reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

GRUDZIEŃ 2005

Gonia witaj w domku! Z mleczkiem mialam ta sama historie i z piersiami identycznie. Mleko przyszlo w trzeciej dobie po porodzie, ale roznie z tym. Jezeli sie nie myle Natalka chyba dluzej czekala i sie doczekala. Tzn wypracowala sobie to mleczko z tego co pamietam.

Gabi witaj w domku!!!

Natalia no wlasnie wczoraj tak mielismy ze pozwolilismy Lenie spac dluzej niz 3 godziny z uwagi na wizyte u lekarza nam sie to troche przeciagnelo i potem byla tragedia z jej dobudzeniem. Juz sie zaczynalismy bardzo martwic. Ale ona noc wczesniej do 5 rano kupy robila wiec tez miala co odsypiac...no i bledne kolo sie zamknelo. do tego ta pogoda.....takie dzieci tez to czuja. Dzisiaj juz ok.

A jezeli chodzi o sutki to mialam to samo. Krew zywcem sie lala, brodawki zmasakrowane (bo Mysza ssie jak nie wiem) i polozna kazala mi karmic w oslonkach silikonowych i smarowac niebieskim bepantenem (podobno jest tez rozowy ale niebieskiego nie trzeba zmywac przed karmieniem). Juz to pisalysmy z Magi. Ona miala ten sam problem. Oslonki na poczatku mnie wkurzaly i nie potrafilam sobie poradzic ale sie przemoglam i nauczylam i super sie wszystko w ciagu 3 dni pogoilo i teraz jest juz luzik. Zreszta Gonia to samo pisze - oslonki. To naprawde super sprawa. Same smarowania nie dadza Ci komfrtu podejrzewam......

A jezeli chodzi o mycie muszelki (jak to ladnie Tomek nazwal )dziewczynek to myje sie wszystko miedzy nozkami ale nie myje sie miedzy wargami sromowymi. Tam zalega maz plodowa ktora chroni wszystko i ta maz sama wyjdzie jak wargi te zewnetrze przestana byc opuchniete a opuchlizna to norma po porodzie. To wiadomosci od poloznej ktora z nami kapie. A raczej kapala bo jutro smodzielny debiut. ;)  :p ;D

A ogolnie pupsztala myjemy przy przewijaniu  tak jak w szpitalu. Chusteczki Nivea soft-creme i potem smaruje linomagiem z apteki. I koniec. No i kapiel raz dziennie oczywiscie( do kapieli dodajemy kilkak kropelek balneum) i potem tez linomag. Swietna tlusta masc bezzapachowa zapobiegajaca wszelkim odparzeniom itp....Lena ma skorke jak aksamit. Polecam.
 
reklama
o rany - jak Was czytam Mamusie, to jestem przerazona !!!! Z chlopcami nie ma takich problemow bo wszystko sie myje dokladnie no i wszystko jest wywalone na zewnatrz... Ale dziewuszki to widze ze skomplikowane sa bardziej - mam nadzieje ze sobie poradze !!
 
Wszystkie nowe dzidziolki sliczne....No w ogole te grudnowe dzieci sa piekne...A moze ja nie do konca jestem obiektywna.....? ;)

Aga wydaje mi sie czy Kaja jest do Ciebie podobna?

Bartys a Kamilek wyglada na drobiazdzek ale noge to ma pozadna. Lena ma takie chude dlugie nozki ze wygladaja smiesznie wrecz.....:)A u Kamilka to i kawal uda i kawal lydki!!! ;)

O widze ze Miki Beatki chyba ma podobnie chude dlugie nozie jak Lenka, choc ona jest mniejsza...no ale z Mikim to chyba nikt sie mierzyc nie ma odwagi! :)

Wanda pewnie ze sobie poradzisz!!! Co tu skomplikowanego? Mniej mycia! ;) ;D :D :laugh:
 
dopiero teraz mala chwilka ::) leze z lodem i tantum, wiecie co dla mnie bylo najgorsze po porodzie - zrobienie kupki :p normalnie myslalm ze sie porycze, a wszystko przez to ze mam ogromnego siniaka przy szyciu i takie nabrzmiale, dupka boli jak po rozerwaniu granatem i chyba zrobienie kupki bylo bolesniejsze od parcia przy porodzie, zobaczylam wszystkich swietych na kibelku :laugh: w kazdym razie polozna mowila ze mam sie nie bac bo wszystko trzyma ok i to tylko opor psychiczny, pomogl dopiero czopek glicerynowy i siemie lniane

pamciaw nathalie ratujcie, co z tym pokarmem, nadal nic nie ma, maly prawidlowo ssie, ale co z tego skoro boli jak cholera i bez efektu, i jeszcze kupilismy zle oslonki bo standardowe a chyba lepsze beda male bo te sa za duze. Stas je na razie bebilon ale troche mi go szkoda, mam nadzieje ze niedlugo bede karmic, na razie brodawki smaruje niebieskim bepanthenem, ale ostro bola. A z zalatwieniem sie tez tak mialyscie?? Siusiu bylo w porzadku - od razu 2 godz po porodzie, ale tu widze problemy, czesto przykladam sobie lod i zwilzam tantum rosa, ale siedziec na dupsku nie moge, dzieki bogu mam kolko do siedzenia inaczej bym zwariowala. I podnoszenie sie mnie boli, takie rwanie tylka.

Lece spac bo padam, do juterka papa

Wanda i Agnes - do roboty z tym rodzeniem, Joeey tez, kto jeszcze zostal?? :)

no i oczywiscie cmokaski od nas dla wszystkich mamus, ktore urodzily jak mnie nie bylo :) :) :)
 
Czesc mamusie i nie tylko dla tych drugich szczegolne buziaki :)

Ja tylko na chwilke mleczarnia sie budzi kurcze ale ona je ciagle tylkom by ssala hoduje chyba grubaska :)
nawet kazy nie da wypic porannej
Pamcia wszytkie dzieci moje moj mąż sie buntuje chyba mial nadzieje ze chociaz Kaja bedzie do niego podobna a tu figa
Teraz zmykam ja nakarmic bo zaczyna marudzic :)
odezwe sie pozniej :)
 
Cześć dziewczynki - miło was znów poczytać! Chyba Agnes mnie ściągnęła, bo wspominała o mnie hahaha!! Tak czy inaczej jesteśmy od wczoraj w domku i mimo, że wieczór był ciężki, bo Misia nie mogła zasnąc dość długo i była niespokojna, to noc miałyśmy w miarę udaną! Teraz sobie smacznie dusi komarka koło mnie i jest słodko.  ;D

A teraz po kolei:

Jeśli chodzi o poród, to było naprawdę  dobrze. Jak odeszłam od kompa 9 grudnia nad ranem to miałam już dość mocne i bolesne skurcze, ale nieregularne, postanowiłam jechać na KTG (mój mąż zdążył pospać tylko 2 godzinki  ::) ). o 4:00 byliśmy na izbie przyjęć i miałam 2,5 cm rozwarcia, położna kazała mi się przebrać i pojechaliśmy na porodówkę. Zapłaciliśmy za poród do wody (pani była wysoce niepocieszona, bo muszę wspomnieć, że obudziliśmy cały personel). W końcu dotarliśmy do sali. Podłączyli mnie pod KTG i zmierzyli rozwarcie - 3,5 palca. KTG wykazywało bardzo silne skurcze - 110, 127%. Bolało, ale czekałam na te najgorsze skurcze, bo wiedziałam, że gładko nie pójdzie (położna zmierzyła mi miednicę i powiedziała, że cholernie wąska jest, a dziecko duże jak na moje gabaryty. Już miałam świeczki w oczach, bo zaczęła majaczyć mi wizja cesarki, ale położna mnie pocieszyła, że to nic nie znaczy, bo nawet bardzo wąska miednica nie znaczy, że dziecko nie urodzi się normalnie - nawet takie laski rodzą naturalni i sprawnie. No to skoro dała mi nadzieję, to postanowiłam być dzielna i urodzić naturalnie! Chwilkę poskakałam na piłce ale wyłam z bólu, wstałam i zaczęłam chodzić, ale skurcze cały czas się nasilały i były coraz boleśniejsze - jak przychodził skurcz, to poprostu zwalał mnie z nóg - lądowałm na klęczkach, a łzy leciały mi same z bólu. W końcu nalała się woda - po 30 min skurczy w wodzie miałam już 7cm rozwarcia (w wodzie cały czas kontrolowali puls dziecka), nawet nie wiem kiedy rozwarcie stało się pełne, bo była to chyba kwestia jednego skurczu! Kazali zajść na USG, już poprostu wiłam się z bólu i nie mogłam wyleżeć na leżance - Doering ledwo mógł mi zrobić to USG, bo co chwilkę zwijałam się w trąbkę i nie mogłam wyprostować. Po USG odeszły mi wody płodowe (podobno okropnie dużo, bo wzywali laskę, żeby to posprzątała od razu, bo nie dało się chodzić hahaha) i znów imersja wodna. Położna spytała czy chcę rodzić do wody, a ja powiedziłam, że chcę chociaż spróbować, bo wiem, że wielkich szans nie mam... pół godziny skurczy partych w wodzie i tylko nieznaczny postęp porodu (i znów stale monitorowali puls małej). Położna stwierdziła, że nie ma się co męczyć i lepiej wyjść na ląd - (na marginesie zawsze po wyjściu z wody następował szybki postęp porodu, tak było też tym razem - ledwo weszłam na łóżko, a położna już krzyczała do innej, że rodzimy i szybko ma wszystko przygotować. Po chwili były przy mnie dwie położne i lekarz. Wszyscy bardzo pomagali mi urodzić i naprawdę starali się nie zrobić nacięcia, ale w końcu postanowili to zrobić, chociaż widziałąm, że naprawdę nie chcieli mnie kaleczyć... nacięcie bolało, ale i tak się cieszę, że je miałam, bo od razu poszło szybciej. Położne trzymały mi nogi, lekarz pracował za przeponę (sama nigdy nie wypchnęła by Misi na świat przez tą wąską miednicę) tzn. napierał na wszystko z góry i po dwóch skurczach partych Misiaczka była już na świecie - dostałam ją na brzuszek jak tylko Robert przeciął pępowinę i zaczęłam ją uspokajać (nawet udało mi się wszystki wielce rozbawić tekstem "Misiaczko, najgorsze już za nami..") Nawet nie wiem kiedy urodziłam łożysko, bo trzymając moją kruszynkę na brzuchu nie myślałam o niczym...Potem tylko szycie i czekanie przez 2 h (w tym czasie dostałam śniadanko, którego nie mogłam z wrażenia zjeść, ale mój mąż wdusił mi jedną kanapeczkę, a resztę sam wciągnął z miłą chęcią. Niestety wtedy dowiedziłam się, że Misia trafiła do inkubatora i nie dostanę jej w najbliższym czasie  :( :( :(

Jeśli chodzi o mijego męża to był ze mną cały czas i był bardzo dzielny - masował mi stópki i plecki i pomagał chodzić (od początku było mi strasznie słabo i prawie mdlałam przy skurczach, więc mnie podtrzymywał i spacerował ze mną) cały czas dbał, żebym miała wodę, a kiedy nie byłam w stanie utrzymać butelki - poił mnie! Podczas skurczy partych informowałmnie kiedy idzie skurcz, za co mu się oberwało, bo powiedziałam mu "Zamknij się ja czuję te skurcze!!" i to było chba najgorsze co mu powiedziałam. Ogólnie nie krzyczałam, ewentualnie jęczałam i ryczałam z bólu ale tylko przy tych najsilniejszych skurczach, a w wodzie zasypiałam w każedej przerwie między skurczami. Jek zaczęłam rodzić, to położna go zawołała i pokazała mu kawałek główki w kanale rodnym - wtedy oszalał i zaczął mi krzyczeć "Kocha nie widać główkę, ona ma włoski!!" No to ja już wiedziałam, że nie ma na co czekać i dostałam speeda na maksa! Ogólnie był kochany i dzielny i bardzo mi pomagał. Bez niego byłoby napewno gorzej!
 
Dziewczynki!

Wrocilismy dzis do domu. Kurcze, ale jestem szczesliwa!!! ;D ;D ;D Cos niesamowitego! Jeszcze nie czytalam forum. Nie wiem gdzie Roland zdjecia wklejal, ale postaram sie zaraz wkleic je skutecznie. :p Pozdrawiam wszytski emamusie i sciskam mocno, mocno!!! Dziekuje bardzo za gratulacje!! ;D ;D
 
Witajcie z rana :)

Ale tutaj dzisiaj rannych ptaszkow jest :)
Gonia - ja z checia bym sie wziela do roboty, tylko jak ???
Aga - no to masz niezlego lakomczuszka :)
Ziemzia - opis porodu super :) Najbardziej podobalo mi sie zdanie Twojego meza o tym ze widac glowke i ona ma wlosy :) No niesamowicie to musialo zabrzmiec w tym momencie... ja nie wiem czy mnie by czasem w takiej chwili nie rozsmieszylo i nie potrafilabym dalej juz ze smiechu ;D ;D ;D No i musze przyznac ze baaardzo dzielna bylas... najbardziej jestem pod wrazeniem ze jak byl skurcz, to lzy Ci same lecialy i ze ladowalas na kolanach - no strasznie sie wzruszylam przy tym !!
Paaricia - witaj w domku, no i na Forum oczywiscie :) Widze ze nas olalas z tym 15-tym grudnia :p wolalas wczesniej :) Spoko - jak narazie to tylko Gochna sie z tej daty wywiazala :)

a teraz ide poszukac czy juz wkleilas zdjecia :)
 
Cześć mamuśki :)
Paaricia twoja mama zdążyła przed porodem? ;D
Ziemzia fajny opis. a jak opieka w wojewódzkim? było ok?
Jak widac u mnie nic sie niedzieje, zjadłam sniadanko i mała sie rozbrykała bo jadłam nutelle ;D ale rodzic nie niechce ::) apele słowne juz niepomagają ;D
 
reklama
Patrycja - ale super zdjecia !!!!!!!!! No najfajniejsze no... zaraz po urodzeniu i z mamusia :) No slicznosci ten Twoj maly szkrabik :) I mamusia jaka dumna !!!! Brawo :) No a tatus jakie ma wielkie paluchy no :) hehehe ;D ;D ;D
Ekstra zdjecia :)
 
Do góry