reklama
przelaczylam na TVN....
Natalia dobrych rad nie sluchaj, no chyba ze fachowcow. poloznej, pediatry, ew. gina. A z mezem powinnas porozmawiac i mu wytlumaczyc ze to Wasza rodzina trzyosobowa, a nie do spolki z tesciowa, Marzena i innymi Kaskami.....mnie by szlag trafil jakby mi moj chlop mowil "a X to robi tak". No i niech robi, monopolu na racje nie ma nikt, wiec moze niech Ci maz odpusci te porownania bo to bardzo przykre.....Po prostu mu o tym spokojnie powiedz. Skad ta jego pewnosc ze akurat Marzena robi dobrze? A teorie mamy??? Przeciez czasy sie tak szybko zmieniaja i akurat w kwestii dzieci tak ogromnie duzo teorii aktualnych za czasow naszych mam zostalo obalone, ze akurat uwazam ze tesciowa i mama to najmniej cenne zrodlo porad w kwesti postepowania z malenstwem.
skonczylo sie na TVN i w sumie niewiele zrozumialam bo to juz sama koncoweczka byla....
Natalia dobrych rad nie sluchaj, no chyba ze fachowcow. poloznej, pediatry, ew. gina. A z mezem powinnas porozmawiac i mu wytlumaczyc ze to Wasza rodzina trzyosobowa, a nie do spolki z tesciowa, Marzena i innymi Kaskami.....mnie by szlag trafil jakby mi moj chlop mowil "a X to robi tak". No i niech robi, monopolu na racje nie ma nikt, wiec moze niech Ci maz odpusci te porownania bo to bardzo przykre.....Po prostu mu o tym spokojnie powiedz. Skad ta jego pewnosc ze akurat Marzena robi dobrze? A teorie mamy??? Przeciez czasy sie tak szybko zmieniaja i akurat w kwestii dzieci tak ogromnie duzo teorii aktualnych za czasow naszych mam zostalo obalone, ze akurat uwazam ze tesciowa i mama to najmniej cenne zrodlo porad w kwesti postepowania z malenstwem.
skonczylo sie na TVN i w sumie niewiele zrozumialam bo to juz sama koncoweczka byla....
Pamcia - no swietnie napisalas Natalii - Ty to potrafisz dobrze wszystko w slowa ubrac.. Jestem wlasnie takiego zdania Zreszta my nigdy nie sluchalismy nikogo w kwestii wychowywania Wiktorka, a jakbym miala mojej mamy sluchac, to tez Wiktorek malutki musialby caly czas bez przytulania lezec w lozeczku i jeszcze w dodatku byc zamykany do spania sam w pokoju - nie wazne czy placze czy nie - bo tak wlasnie moja "najmadrzejsza" mama mnie i siorke wychowywala !!! A ja jestem zdania ze dzidziusia trzeba jak najwiecej tulic i tyle !!!
no...to sie rozpisalam Juz sie nie moge doczekac tulenia malej dzidzki... Wiktor juz jest 4-latek i juz pomalu mu nie wypada sie tulic... Ale mysle ze z zazdrosci bedzie znowu chcial przez jakis czas byc mala dzidzia mamusi A ja to na pewno dobrze wykorzystam do tulenia
No ja juz teraz znikam..jeszcze sie na liste nieobecnosci wpisze
no...to sie rozpisalam Juz sie nie moge doczekac tulenia malej dzidzki... Wiktor juz jest 4-latek i juz pomalu mu nie wypada sie tulic... Ale mysle ze z zazdrosci bedzie znowu chcial przez jakis czas byc mala dzidzia mamusi A ja to na pewno dobrze wykorzystam do tulenia
No ja juz teraz znikam..jeszcze sie na liste nieobecnosci wpisze
Pamciaw no to trudny orzech bedziesz miec do zgryzienia zeby dobrze wybrac ale ty masz głowe na karku to pewnie nie bedziesz mniec takich problemow.... a w razie czego zawsze mozna zalozyc monitoring teraz to kosztuje grosze a jaki komfort daje.
Wandzia wtedy wlasnie byly takie metody na zimny chow. Okropnosc!!! Moja mama tez mnie tak chowala. Mojego brata nie bo on sie ciagle darl i trzeba go bylo nosic na rekach ciagle. I sie nie dalo. A ja bylam bardzo grzecznym dzieckiem. No i efekt byl taki ze ja sie potem jako kilkulatek nienawidzilam przytulac, uciekalam przed jakimkolwiek okazaniem czulosci, a moj brat z tym problemow nie mial. Byl przylepa i przytulanka, no i ja zawsze mialam sie przez to za kogos gorszego. Bo Mlody sie przytulal i dawal przytulac a mnie nawet nie probowano, bo ja sie zawsze bronilam. No i kolko sie zamykalo. Im bardziej ja nie chcialam tym bardziej mnie nie przytulali a im bardziej mnie nie przytulali tym bardziej ja nie chcialam, ale to tylko bylo na zewnatrz. Ja bardzo Mlodemu zazdroscilam tak naprawde, ale nic z tym nie potrafilam zrobic...mialam wtedy 5-6 lat....
reklama
Podziel się: