reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

GRUDZIEŃ 2005

Asusi przeczytalam sprobuje nie jesc nic smazonego chociaz to troche bedzie trudne bo jak tu gotowac tylko dla siebie a pozosta;ym co innego doszlam dzis do wniosku ze zgage mam jak sie najem mandarynek i wypije herbate z cytryna Kaja chyba nie toleruje cytrusów kurcze az sie boje jak kolejny alergik mi sie urodzi normalnie szok :(
 
reklama
agnes ja tez ogladalam ten film, strasznie sie wzruszylam, bo po 1,5roku to tez chyba nie zdecydowalabym sie na zamiane maluszkow..a teraz ta debata bedzie..
Nathalie wiem o co Ci chodzi, moja tesciowa urzadzala nasze mieszkanie kilka lat temu, czego ponosze konsekwencje do dzis, gdyz jest troszke starszej daty wiec od 3 lat sobie je zmieniam, a wyrzucilam juz prawie wszystko ::) najpierw chowalam wazoniki itp.a a pozniej do kosza, ale z tymi firankami to bum nie scierpla bo musisz codzien na nie patrzec, ja juz na szczescie zmienilam wszystkie(byly okropne!!), powinna byla zabrac Cie do sklepu i powiedziec zebys sama wybrala i zaplacic-najlepsze rozwiazanie, ja moja juz tak ustawilam  ;)
 
Steffi ja mam podobnie tylko u mnie ojciec ie reaguje. Mowi sie do niego jak do sciany. A reakcja mojego Darka jest taka sama , jemu nie smierdzi .Tez mnie to wkurza.

Dobra Laseczki idze spac , bo juz mnie Julitka tak kopie moze jak ja usne to ona te usnie:)

Milej nocki zycze:) Przesylam mnostwo buziaczków:)

Do jutra:)
 
Witam wieczorkiem :)

Nie przeczytalam wszystkiego co napisalyscie, zaraz bede nadrabiac... Widzialam tylko w miedzyczasie kluski slaskie Pamci - jesli chodzi o to co ja nazywam pyzami slaskimi robionymi z ziemniakow gotowanych, maczki ziemniaczanej i jajka, to ja je uwielbiam i mialam je w poniedzialek na obiad :) chodzily za mna baardzo dlugo :)

A jesli chodzi o sprawe remontu i moich rodzicow... Popoludniu przyjechala do mnie tesciowa i szwagier, bo faktycznie zle sie poczulam... Pojechalam z Tomkiem do szpitala a tesciowa zostala z Wiktorkiem... W dzien zemdlalo mi sie prawie o bylam strasznie oslabiona i serce mi tak strasznie tykalo... No i oczywiscie cala masa badan i wywiady - wiadomo... no i w zasadzie oprocz podwyzszonego cisnienia nic innego nie odkryli... No wiec ja do domu sie szykuje, bo przeciez nie zostawie Wiktorka samego... Oni chcieli mnie oczywiscie zatrzymac na obserwacji na noc - ale ja mam straszna awersje do szpitali i naprawde to zeby tam w ogole pojechac to wielkie poswiecenie dla mnie bylo... No i skoro dobrze sie czulam i w ogole wydaje mi sie ze to wszystko to wina stresu ostatnich dni - to chcialam do domku - tutaj lepiej wypoczne !!!
Wracam do domu, no i tesciowa mowi mi, ze moja mama dzwonila i pytala gdzie jestem i w jakim szpitalu i w ogole... Szok - bo moja matka, jak juz zdazylyscie sie dowiedziec, nie jest zbytnio mna zainteresowana...no ale dla pozoru (bo tesciowa baaardzo sie o mnie martwi), musiala zgrywac zainteresowana :p Dzwonie wiec do nich...odbiera siorka i sie pyta z przerazeniem w glosie co ze mna i w ogole - siorka wykazala ogromne zainteresowanie - 4 nieodebrane mialam z jej numeru, w czasie 10 minut drogi do domu... szpital mam bardzo blisko... No i jej wszystko mowie... potem ona daje mi matke...no i rozmowa taka: i co Ci jest ??? ja ze cos z cisnieniem, ze dokladnie to nie wiem, bo sie na tym nie znam, ale nie jest za dobrze (juz wyolbrzymiam sprawe)... matka do mnie - wypuscili Cie czy wyszlas na zadanie - no ja ze wyszlam sama, ze obiecalam ze jakby cos sie dzialo, to od razu przyjade...a matka: no tak, wiedzialam ze beda chcieli Cie zatrzymac - zawsze dmuchaja na zimne - nie zeby cos mi mialo byc, tylko dmuchaja na zimne !!!! potem jej mowie, ze to nadcisnienie to jest niegrozne, ale ze pewnie lekarze obawiali sie ze moze dojsc do tego stanu przedrzucawkowego...a matka: to niemozliwe, przeciez Ty nigdy na nerki nie chorowalas !!!! CZUJECIE TO ???
To jeszcze nic... wiecie co mi powiedziala jeszcze na koniec - ze nie musze przyjezdzac jutro ani w piatek (ach laskawa), bo robi tylko ten jeden majster, do ktorego maja zaufanie !! Wyobrazacie to sobie ??? nie dlatego ze prawie w szpitalu zostalam, ale dlatego ze jest tylko ten jeden koles !!!! No chyba teraz przez miesiac codziennie bede do niej z kwiatkami i bombonierkami jezdzic w podziekowaniu!!!!
Takze niestety, ale nie udalo mi sie postawic jej sie - a ona oczywiscie najmadrzejsza na swiecie jest, ale sie nie domysli tepota ze to wszystko przez nia !!!! i pewnie dalej bedzie zadac !!!!

ech...brak mi slow na nia... no nic...ide nadrabiac pol dnia...
to narazie :)
 
Steffi ja bym zabila jak by mi ktos zapalil w domu. No a w  lazience to juz skandal!!! Zreszta gdziekolwiek. Ja sama jak popalalam czasami z kupelkami to TYLKO na balkonie.

Beatka, kluski wyszly/niewyszly....Jak pisalam to one jeszcze nie byly ugotowane. Tylko zrobione i ulepione kuleczki z dziurka czekaly na ugotowanie. No i jak chciaklam je ugotowac to sie okazalo ze sie do talerza kleja i za nic nie moge sobie z nimi poradzic. Ale jakos je okielznalam. I ugotowalam ale bylam juz tak zmeczona staniemw  kuchni. Plecy mi pekaly z bolu no i moje kluski okazaly sie nie idealnie okragle i ..... poryczalam sie jak bobr z tego powodu. Plakalam krokodylymi lzami bo moje kluchy byly kosmate i nieregularne....No i teraz sie z tego smieje...

Ale Beatka wiem co spieprzylam-za malo maki. A chcialam malo dac bo mama powiedziala zeby nie za duzo bo beda twarde i niedobre. NO to przesadzilam w druga strone.

A oto przepis:

Ugotowac ziemniaki i zmielic je. (ja ugotowalam 6 ziemniakow) albo bardzo dokladnie rozgniesc.
takie rozgniecione/przemielone ulozyc rowna warstwa na np talerzu lub mozna w garnku w ktorym sie gotowaly. Dzielimy je na 4 czesci i jedna z czesci wyciagamy. Zasypujemy dziure po ziemniakach maka. Dorzucamy wyjete ziemniaki, wbijamy 1 jajko i wyrabiamy "ciasto"na kluchy. lepimy kulki z dziurka i wrzucamy na osolony wrzatek. Gotujemy na oko, nie zapytalam mamy ile i po prostu po kilku minutach od wyplyniecia ich na powierzchnie wody sprobowalam czy juz sa dobre. No i maki nie moze byc za duzo ale nie dawaj tak malutko jak ja bo sie kleja i nie mozna ich ladnie ulepic. Mysle ze to trzeba metoda prob i bledow. A! Ja nie posolilam ciasta a mysle ze troszke trzeba. Beatka - POWODZENIA! Daj znac jak wyszly, mam nadzieje ze Ty sie przez nie nie poryczysz...;) ;D :p
 
Wanda ale niepotrzebnie do nich dzwonilas jak wrocilas. Trzeba bylo poczekac az ona zadzwoni. No ale nic. Olej co mowila. Olej jakie sa powody zwolnienia Cie laskawie z obowiazku. Ja jednak mysle ze ona na swoj sposob sie przejela tylko przeciez nie przyzna sie do tego stad takie glupie gadanie! Naprawde! Nie odbieraj tego tak ze Ty sie jej nie postawilas. Stanelo na Twoim i to jest najwazniejsze. A z jakiego powodu to juz niewazne. Odpoczywaj Sloneczko i NIE DZWON DO STARYCH!!!

Dobranoc Wam!
 
Pamcia ja do moich slaskich dodaje jeszcze twarogu, lyzke oleju, sol obowiazkowo i moja babcia radzi uzyc maki ziemniaczanej, sa wtedy idealne..!! :) :)
ta debata troszke mnie irytuje ale w koncu gadaja o becikowym bo o in vitro to nie moglam z nich..
 
Pamcia - musialam zadzwonic, bo oni wydzwaniali juz caly czas i na domowy do tesciowej i na komorke - tzn tylko siorka i tata... wiec juz zadzwonilam !! Jutro wale wszystko i leze do gory brzuchem - no i poprasuje troche tez :) hehehe
A co do tych klusek slaskich - ja na to mowie poprostu pyzy i robie to dokladnie tak samo jak Ty... tylko ze z maczka ziemniaczana i z samym zoltkiem - i tez ostatnio nie posolilam ciasta, ale mi to nie przeszkadzalo... Malo tego, uwielbiam te pyzy ze skwarkami - tzn z podsmazonymi kawalkami boczku, albo na slodko - wrzucam do srodka truskawki na przyklad i podaje ze smietana i curkem...mniam mniam :) No i chodzily za mna od kilku tygodni, ale jako ze to nie jest obiad ktorym Pawel sie naje, to poczekalam az pojedzie do Poznania - i pierwsze co, zaraz w poniedzialek zrobilam :D hehehe

Steffi - i to jest wlasnie dowod na to, ze Twoja mama jest dobra mama.... dla mnie tez to bedzie najwiekszym dowodem na to jaka jestem mama - to co mi za 20 lat powie Wiktor o mnie !!! I mam nadzieje ze beda to takie slowa, jakie Ty mowisz o swojej... szkoda ze ja tak nie moge powiedziec :(
 
ja juz zmykam
u-spie2.gif
..:). boli mnie glowka chyba cisnienie..:(..milej i spojojnej nocy z mala iloscia nocnych spacerkow do
u-wccc.gif
..:)..papa..kolorowych snow
u-dobn.gif
u-pap4.gif
 
reklama
Udało mi się nadrobić zaległości i przeczytałam co pisałyscie a teraz ide zaraz spać.

Wanda wiem, że dobrze jest nam mówić, ale nie powinnaś się tym tak przejmować, bo sama widzisz co z tego wynika, teraz najważniejsza jesteś Ty i Wasza córeczka. Przykre to że Twoja mama nie martwi się Tobą a może się martwi na swój sposób tylko nie umie tego okazać i potem wychodzą takie hocki klocki. Nie dzwoń do niej a zobaczysz że jak się Mała urodzi to sama pierwsza przyleci. Trzymaj się Wandziu i oszczędzaj się!!! Buziaczki dla Ciebie i Twojej Dzidzi  :-*

Dobranoc dziewczynki, do jutra!!!  :)
 
Do góry