Witam Zielonogorzanki! Piekne miasto i okolica. Mialam tam nawet kiedys faceta. Ale beznadziejny byl w ostatecznym rozrachunku, ale za to moja przyjaciolka jest tez z Zielonej wiec mam sentyment do tego miasta.
Mnie wydelo niezle, nie mierzylam jeszcze brzucha, ale tez tak mam ze wieczoram bardziej niz rano.
Dziewczyny!!! BYlam dzisaij na USG!. Moj bobasek jest cudowny!!!! Machal nozkami, raczkami, ziewal i tarl oczko lapka. Normalnie sie poryczalam na lezance, a jak teraz to pisze to znowu mi lzy do oczu naplywaja. Ma 5,5 cm. I co najwazniejsze wszystko ABSOLUTNIE w porzadku!!!! Falda grzbietowa (czyli ta przeziornosc) 1,4 czyli bardzo mala i to bardzo dobrze. Mialam ochote usciskac pana dr. Byl przemily ale nie rozlalzly jednoczesnie. Konkret facet z fajnym poczuciem humoru. Tomek (tatus) bal sie ze mna pojsc, ale patrzyl w ekran jak zahipnotyzowany. Koniecznie chcial zeby mu pan dr powiedzial do kogo podobny a potem wracajac do pracy ja prowadzilam wiec on ogladal zdjecia i caly czas powtarzal:" no na tym to wkapany tatus". Strasznie fajnie ze zyjemy w czasach takiej technologii i mozemy z niej korzystac i juz od poczatku uczyc sie nowej roli rodzica....I ze ojciec moze tez choc po czesci w tym uczestniczyc...
Sluchajcie! Widac juz bylo plec. pokazal nam gdzie ale nie widac bylo co to. Tzn dr twierdzi ze on juz wie ale tak wczesnie nie mowi. Nie nalegalam. Ale to co pokazywal nazywajac "plcia" wygladalo mi na siusiaka, ale kto to tam wie.....
Mnie wydelo niezle, nie mierzylam jeszcze brzucha, ale tez tak mam ze wieczoram bardziej niz rano.
Dziewczyny!!! BYlam dzisaij na USG!. Moj bobasek jest cudowny!!!! Machal nozkami, raczkami, ziewal i tarl oczko lapka. Normalnie sie poryczalam na lezance, a jak teraz to pisze to znowu mi lzy do oczu naplywaja. Ma 5,5 cm. I co najwazniejsze wszystko ABSOLUTNIE w porzadku!!!! Falda grzbietowa (czyli ta przeziornosc) 1,4 czyli bardzo mala i to bardzo dobrze. Mialam ochote usciskac pana dr. Byl przemily ale nie rozlalzly jednoczesnie. Konkret facet z fajnym poczuciem humoru. Tomek (tatus) bal sie ze mna pojsc, ale patrzyl w ekran jak zahipnotyzowany. Koniecznie chcial zeby mu pan dr powiedzial do kogo podobny a potem wracajac do pracy ja prowadzilam wiec on ogladal zdjecia i caly czas powtarzal:" no na tym to wkapany tatus". Strasznie fajnie ze zyjemy w czasach takiej technologii i mozemy z niej korzystac i juz od poczatku uczyc sie nowej roli rodzica....I ze ojciec moze tez choc po czesci w tym uczestniczyc...
Sluchajcie! Widac juz bylo plec. pokazal nam gdzie ale nie widac bylo co to. Tzn dr twierdzi ze on juz wie ale tak wczesnie nie mowi. Nie nalegalam. Ale to co pokazywal nazywajac "plcia" wygladalo mi na siusiaka, ale kto to tam wie.....