reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

GRUDZIEŃ 2005

paaricia - ladnych Ci glupot ta gin naopowiadala! A my tu na swoich narzekamy :) Pisz na forum, zawsze poczujesz sie razniej, mam nadzieje :)
Pamciaw - ladnie sobie odetchnelas nad morzem! My tu sie meczymy w upałach, w Zielonej Gorze w sobote juz w ogole przestalam patrzec na termometr, ale w cieniu bylo chyba ok 34 stopni, wczoraj nie lepiej, o piatku nie wspomne. Za to dzis w Pile od rana chlodek, deszcze, pochmurno...Ale przynajmniej oddetchnac mozna :)
Ty sie zabierasz do pracy a ja wlasnie pomalu koncze i zwijam sie do domku, rozpakowywac torbiszcza :) nabralam ciuchow jakbym na miesiac jechala, ale to u mnie normalne ;) Pa!
 
reklama
Hejka !!
Magi,ale Ci dobrze z tym deszczem i chłodkiem.W Olsztynie upał niewiele różniący się od wczorajszego.Ja mam nadzieję,że chociaż jutro coś przyjdzie,bo się nie da wytrzymać normalnie...
Patrycja,jestem w szoku jak przeczytałam o Twojej pani doktor !! Nie masz co się przejmować i poszukaj kogoś kompetentnego,kto mógłby poprowadzić Twoją ciążę...Na pewno są tam i dobrzy lekarze !!
Ziemzia,wszystko się zgadza, masz rację...ale...(zawsze jest jakieś ale...).Staram się znaleźć optymalne rozwiązanie.Wyjazd tam i powrót w trakcie na 2-3 dni odpada zupełnie, to jest niemożliwe! I tak muszę wydać 3 300 zł na bilet lotniczy !! A jakbym miała dwa razy tak sobie latać to by mi wyszło ponad 6 000 zł !!Więc nie miałby ten wyjazd najmniejszego sensu !! Dzisiaj byłam u nas w dziekanacie i dowiedziałam się juz wszystkiego konkretnie - praktyka rozpoczyna się od 15 czerwca,więc wyjazd byłby między 12 a 13 VI. Praca 5 dni w tygodniu po 4 godzinki. Dzwoniłam też do mojej cioci do stanów - jest pielęgniarką w szpitalu dziecięcym i istniałaby możliwość, oczywiście przy uiszczeniu jakiejs tam opłaty, zrobienia morfologii krwi. Ale USG raczej odpada,bo jest to kwestia 1000 $ ...A na to mnie nie stać...
Całkiem możliwe,że pod koniec czerwca przyjechałby do mnie mój mężulek, to całkiem byłoby dobrze. Ja jeszcze też ostatecznie nie podjęłam decyzji odnośnie wyjazdu.W dużej mierze zależy to od tego, co mi powie jutro mój gin !!
Dla mnie też najważniejsze jest moje maleństwo, to nie jest wcale tak,że ja myślę tylko o sobie czy o teściowej !! Ale chciałabym po urodzeniu dzidziusia móc mu zapewnić spokojny byt !! Chciałabym,aby był szczęśliwy i miał wszystko to, co jest potrzebne.A jak nie pojadę to będzie naprawdę bardzo ciężko !! No i to tak...Trudna sytuacja,ale mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze !! Musi być dobrze !!

Pozdrawiam gorąco.Beata.
 
Hejka! Mierzyłam brzusio! Z 60 skoczyłam na 78 cm .... ale śmiechy! Beatko, nie zrozum mnie źle - nie chciałam cię pouczać, po prostu, ja bym nie ryzykowała! Ale oczywiste jest, że są pewne plusy, które mają niechybny wpływ. Po prostu ty wiesz najlepiej! Musisz być dzielna!!
paaricia - nie słuchaj głupot, bo tylko nerwy sobie nadszarpniesz - spróbuj dowiedzieć się kto w okolicy cieszy się najlepszą opinią i idź do niego!
Trzymajcie się cieplusio - idą chłody!!
 
BEATKO niestety masz ciezki orzech do zgryzienia wydaje mi sie ze ja na Twoim miejscu zaryzykowałabym pod warunkiem oczywiscie ze twoj gin nie bedzie mial nic do zarzucenia a z drugiej strony zawsze przeciez mozesz do niego zadzwonic i poprosic i konsultacje mam kolezanke w stanach jak tylko pojawi sie na gg to zapytam gdzie mieszka urodzila wspanialego synka 3 tygodnie temu i u lekarza byla zaledwie dwa razy raz na stwierdzenie ciazy dwa przy terminie porodu a po porodzie trzymali ja tylko dobe wiec sama widzisz jaka tam jest sluzba zdrowia USG robila prywatnie najwaniejsze jest jeszcze co mowi twoj mąż na ten wyjazd Wiem co to znaczy troska o zabezpieczenie bytu dzieciom nie mowie o jakis wymyslach tylko o tym co potrzebuja jest ciezko w dzisiejszych czasach sami z moim mezem dorabialismy sie wszystkiego sami najpierw stancja jedna pensja i takie tam wiec doskonale cie rozumiem i wiem co czujesz a moje podejscie do tesciowej jest moze dlatego inne bo ja nigdy nie poznalam tesciowej nikt mi sie nie wtracal w moje zycie no moze troszke babcia meza i moja mama ale od razu pokazalam im gdzie jest ich miejsce i przez reszte mojego malzenstwa mam spokoj taka zdrowa sytuacja :)
Trzymam kciuki za decyzje podjeta i wierze ze wszystko ulozy sie po Waszej mysli a o malenstwo sie nie martw za mocno jemu tam dobrze w brzuszku i nic mu nie grozi najgorszy jest pierwszy trymestr potem juz tylko rosnie i rosnie pod warunkiem odpowiedniej opieki nad nim wiec głowa do gory
Pozdrawiam Agata
 
Hej!
Beatko, jesli czujesz sie dobrze to ja bym na Twoim miejscu leciala. Czytalam gdzies, ze jak sie lata na dluzszych dystansach nalezy co 2 godziny wstac i pochodzic troszke, zeby cyrkulacja krwi w organizmie byla lepsza. Skoro praca nie ma byc ciezka, przygoda wspaniala, a faktycznie z ginekologiem mozesz sie kontaktowac telefonicznie. Co do opieki zdrowotnej na miejscu, to koniecznie sprawdz, bo moze jest jakies podrozne ubezpieczenie, ktore pokrywa wydatki zwiazane z ciaza. Wiem, ze w Australii takie sa, bo sie dowiadywalam, wiec moze i w Polsce sa.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i mam nadzieje, ze podejmiesz decyzje, z ktorej bedziesz zadowolona. :laugh:
 
Beatko, jezeli ciocia jest pielegniarka-na pewno Ci pomoze jakas fachowa rada chocby, podpyta znajomych lekarzy w razei potrzeby itp. Ciaza to nie choroba i jezeli gin nie bedzie mial nic przeciwko temu, ty bedziesz sie czula dobrze, Twoj maz bedzie za itp, itd - jedz! To dobra wizytowka na CV dla Ciebie, wspaniala przygoda, troche dorobisz....Same plusy. Tak jak piszesz - latwiejszy start w zyciu dla Ciebie i dla dzidzi a to nie jest bez znaczenia! Jezeli sie dobrze czujesz i ciaza jest ok to nie ma obaw. Praca po 4 godzinki to tak akurat.

A co do tesciowych to zawsze sie zastanawiam dlaczego wiekszosc kobiet ma takie koszmarne o nich zdanie i uklady z nimi. Ja mialam jedna "prawdziwa" tesciowa (pisze "prawdziwa" bo to bylo jak bylam mezatka), teraz mam druga "nieprawdziwa" (bo moj ukochany nie jest moim mezem) i z obiema mialam/mam genialny kontakt. Pewnie ze mnei czasami jedna i druga wkurzala/wkurza. Ale ani wiecej ani mniej niz moja mama (moze nawet mniej). Maja swoje zdanie, ktorego ja wyslucham, czasami bezwzglednie powiem ze moje jest inne i urywam dyskusje, czasami przytakuje i robie swoje. A liczy sie ogolna serdecznosc a nie to ze one maja inne zdania. Maja prawo. A ja mam prawo do mojego zdania i tego sie trzymam. Moze te moje tesciowe sa wyjatkowe (nie sadze) ale nie daje sie poniesc emocjom bo "ona" na cos zwrocila uwage. Olewam to kompletnie. Moze jestem gruboskorna....???:) Pewnie troche.

A z mama gdybym jej nie pokazala jej miejsca na ziemi mialabym piec swiatow (bo trzy swiaty przy despotycznym charakterze mojej mamy to malo). No i moze to ze cale zycie zcieralam sie z bardzo silna osobowoscia i do tego despotyczna mojej mamy mam teraz zlew na tesiowa/e.....Czego i Wam zycze.

 
Hej, witajcie w chłodach :) 11 stopni, brrr... czemu musza byc same skrajnosci pogodowe???
:) Pamciaw, tesciowe bywaja rozne. Ja na swoja osobiscie nie narzekam, zawsze twierdze ze mam w ogole dobrych tesciow :) I dobrego meza mi wychowali :) Czasem zdazaja sie sytuacje na pograniczu konfliktu, ale kazdy ma swoj charakter. Ostatnio mielismy taka sytuacje, ze za cholere nie bylo wiadomo o co im chodzi. No i sie nie dowiedzielismy, ale pal licho.
Ziemzia, gratuluje centymetrow :) Ja wczoraj zmierzylam sie po poludniu, bo mnie wywalilo nieziemsko i bylo 88. Rano mam mniejszy brzuszek, a po poludniu sie wzdymam, nadymam i mi wywala beczke :) Moja kolezanka ujrzala mnie wczoraj taka wzdeta - i sie pytala, czy ja aby w na pewno w 4 miesiacu jestem ;)
 
Hejka !!
Ziemzia,gratuluję centymetrów...Właśnie weszlam na forum i ...pędem polecialam po miarkę !! Normalnie nie uwierzycie : przed ciążą miałam 70 cm, a teraz 89 !! Szok !! I to jeszcze z samego rana,zanim cokolwiek zjadłam...To dlatego ja tu chyba najbardziej marudzę,że mnie spodnie cisną ;D
Ziemzia, ja doskonale rozumiem, co chciałaś mi powiedzieć pisząc o moim wyjeździe.Po prostu wyraziłaś swoje zdanie i ja Ci za to bardzo dziękuję.Przecież o to prosiłam...i absolutnie nie mam Ci tego za złe...
Agatka,Patrycja,Pamciaw - serdecznie Wam dziękuję za odzew w mojej sprawie i za wsparcie. Jeśli chodzi o mojego męża to on z jednej strony nie za bardzo by chciał żebym ja tam pracowała,a z drugiej strony wie,ze pieniążki nam się bardzo przydadzą. I wiem,że co ja postanowię to on na to się zgodzi...Więc to ja muszę podjąć ostateczną decyzję. Wczoraj robiłam te badania na poziom hormonów tarczycy i na szczęście wszystko jest w normie.Ogólnie wyniki wyszły mi dobre...Dzisiaj na 13 idę do gina i wypytam się dokładnie o ten mój wyjazd...Jeżeli powie mi,że jak chcę to mogę jechać,ale na wlasną odpowiedzialność i jeśli nie będę miała akceptacji z jego strony, to absolutnie nigdzie nie jadę !! A więc dużo zależy od niego...
Ogólnie rzecz biorąc to ja mam tam sporo rodzinki,m.in. właśnie tą ciocię pielęgniarkę i głęboko w to wierzę,że w razie czego mogłabym uzyskać pomoc i nikt mnie nie zostawi tam na "pastwę losu". Aha, i zapomniałam dodać,że około 30 kilometrów ode mnie będzie moja ukochana teściowa !! Także ona też pewnie by się interesowała tym jak ja się czuję... Teściowa ma tam swój samochód,więc w razie czego (odpukać!!) szybciuchno by mnie wiozła do jakiegoś doktora !!
Magi, Tobie też gratuluję centymetrów...Rzeczywiście zimno na dworku...Ale ja się cieszę,bo to jest dla mnie lepsze niż te upały,które były przez ostatnie dni.Choć najlepsza byłaby pogoda tak w granicach 15 - 18 stopni :)

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie Kochane Grudnióweczki.Beata.
 
Siemka brzuchatki!

Beata23 - na razie przodujesz w obwodzie, ale to pewnie wynika z tego, że jesteś najbardziej zaawansowana!  ;) Zobaczymy co będzie dalej ... Świetnie sobie radzisz z organizacją wyjazdu - obstawa gotowa jak widzę  :laugh: to świetniem, że nie będziesz tam sama, bo rodzinka zawsze pomoże i będzie dobrze! Trzymam kciuki za wizytę! Napisz jak było, koniecznie!!

Magi - mam nadzieję, że cię szybciutko dogonię, całymi wieczorami wytrwale nad tym pracuję ...  ;D

Ja mam wizytę jutro i jest to wielki sprawdzian dla mojego ginekologa - jak mnie wkurzy to go zmieniam!  :p
A dzisiaj faktycznie okropnista pogoda ... ale przynajmniej jest czym oddychać, bo u nas w Gdańsku to bywa totalna zupa w powietrzu - a tego najbardziej niecierpię!  :(
Trzymajcie się cieplusio!!
 
reklama
Ziemzia, jak ja Ci zazdroszcze lokalizacji :laugh: Ze tez moj maz akurat z Piły sie musiał wywodzić ;) Bo ja rodowita zielonogórzanka i z tamtymi stronami sie utożsamiam.
Smiac mi sie chce, bo mamy w pracy jednego nader czestego klienta, juz na pamiec znam jego dane i adres, i dzis znow przyszedl, usadowilysmy faceta z jego papierami w biurze prezesa ( który wypoczywa sobie na Teneryfie... ) i ów człowiek stwierdził pląsając po naszych biurach, ze "czuje sie tu u nas juz jak pracownik":) Jednak mamy dobre serca, nasz klient nasz pan :) Sympatycznie sie zrobilo, bo generalnie momentami przysypiam w pracy ;) a wszystko robie 2 razy wolniej, i ciagle gapie sie w to forum!! Juz chyba jestem uzalezniona ;D
 
Do góry