reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDZIEŃ 2005

Sorbek - nie bój się mówić tego głośno - tak, to było małżeństwo z wpadeczki, ale przez ten pierwszy rok było dobrze, psuc się zaczęło po Pawła powrocie z Anglii - więc nie przypuszczam, że to dlatego, że takie małżeństwo :) A w ogóle, to biorąc pod uwagę małżeństwa znajomych z rzeczywistości, widać, że z wpadki lepiej ;D ;D ;D dwie parki z wyboru juz sie rozwodza... Pewnie nei ma tu reguły, nam się akurat trafiło... tzn mi sie trafiło, jak ślepej kurze ziarno ;D bo Paweł jest najlepszy ;D ;D ;D
No a Bartek Ci wybaczył, bo kocha Cię poprostu :) Dobrze, że tego maila znalazł ;D hehe, teraz mówisz że byś nie zdradziła, ale jakby nie wykrył... kto wie jak by się potoczyło :) Także dobrze, że tak się stało :)
No i widze ze nie tylko ja taka "zła" jestem ;D ;D ;D od razu mi lżej, że nie sama jestem ;D
 
reklama
ketsa pisze:
Asia nie wiem co Wańdzia na to ale ja z takim sterotypowym podejściem do wpadki kompletnie się nie zgadzam.. chociaż mówie to z własnego doświadczenia tylko ....i dlatego że my od początku ze sobą mieszkaliśmy i to od początku było dla nas jak małżeństwo....

ja nie mam stereotypowego podejścia przecież to napisałam a o wandzie napisałam tak bo sama przyznaa ze uczucie było słabe to po co się było żenić
 
ketsa pisze:
Asia nie wiem co Wańdzia na to ale ja z takim sterotypowym podejściem do wpadki kompletnie się nie zgadzam.. chociaż mówie to z własnego doświadczenia tylko ....i dlatego że my od początku ze sobą mieszkaliśmy i to od początku było dla nas jak małżeństwo....

Kesta - ale z jakimi stereotypami ???
 
jsorbek pisze:
ketsa pisze:
Asia nie wiem co Wańdzia na to ale ja z takim sterotypowym podejściem do wpadki kompletnie się nie zgadzam.. chociaż mówie to z własnego doświadczenia tylko ....i dlatego że my od początku ze sobą mieszkaliśmy i to od początku było dla nas jak małżeństwo....


ja nie mam stereotypowego podejścia przecież to napisałam a o wandzie napisałam tak bo sama przyznaa ze uczucie było słabe to po co się było żenić

Asiu - ale uczucie było słabe po roku :p a właściwie po 1,5 roku :) nie... właściwie, to Wiktor miał 1,5 roku, więc po 2 latach małżeństwa ;D ;D ;D
 
no cioesze się że mnie Wanda zrozumiałas :p mysle że bym nie zdradziła bo daleko mieszkaliśmy też od siebie :p ale tak poważnie to nie umiałabym z tym żyć bo kochałam i wtedy bardzo bartkla to chyba taka cheć sprawdzenia czy jeszcze moge sie podobać ot i tyle naszczeście to nie było zauroczenie ale z drugiej strony nauczyło mnie to że czasem taka głu[pota może sie przydarzyć i to nie znaczy że się kogoś nie kocha tylko poprostu sie trochę człowiek pogubił
 
No własnie najważniejsze że teraz jest dobrze a możę własnie o to chodzxiło ja uważam że nic niedzieje się bez przyczyny może uczucie wasze słabłoby jeszcze bardziej i poznałabyś kogoś komu nie przeszkadzałoby rozbicie małżeństwa a tak pokochałaś pawła nad życie i jest super
 
Asia że słabe to potem się okazało .......
A jak by wziąć nas jako przykład twojej teori to uwierz mi że stereotypowe :p ;) i nie kłócić mi się tu bo dobrze mówie!

Magdus rozumiem że chcecie szybciej zaoszczędzić i wynieść się na swoje ale to będą trochę stracone lata i dużo nerwów do tego ...ale wiem że to tak łatwo pisać..... znam dobrze takie sytuacje..... więc tylko tak gdybam a w takiej sprawie to chyba lepiej nie radzić ;)
 
jsorbek pisze:
no cioesze się że mnie Wanda zrozumiałas :p mysle że bym nie zdradziła bo daleko mieszkaliśmy też od siebie :p ale tak poważnie to nie umiałabym z tym żyć bo kochałam i wtedy bardzo bartkla to chyba taka cheć sprawdzenia czy jeszcze moge sie podobać ot i tyle naszczeście to nie było zauroczenie ale z drugiej strony nauczyło mnie to że czasem taka głu[pota może sie przydarzyć i to nie znaczy że się kogoś nie kocha tylko poprostu sie trochę człowiek pogubił

hehehe - jakie my baby jestesmy dziwne - ja tak samo miałam
 
reklama
jsorbek pisze:
No własnie najważniejsze że teraz jest dobrze a możę własnie o to chodzxiło ja uważam że nic niedzieje się bez przyczyny może uczucie wasze słabłoby jeszcze bardziej i poznałabyś kogoś komu nie przeszkadzałoby rozbicie małżeństwa a tak pokochałaś pawła nad życie i jest super

otóż to :)
 
Do góry