reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDZIEŃ 2005

reklama
dzięki Ziemzia, kochana jesteś! Nie wiem co bedzie ale do Warszawy raczej wróce...
Problem w tym że ja nie wierze w staranie sie i mysle ze lepiej juz nie bedzie - moze byc tylko gorzej  :-[
A ja w nocnik tez nie wierzylam ale babcia mnie przekonywala ze ponoc moja siostra wolala juz od 9 miesiąca - nie wierzylam ale mama to potwierdzila. Trzeba tylko przed nocnikiem postawić np male krzeselko z zabawkami żeby dziecko sie czulo bezpiecznie - u nas to sie sprawdza i gabrysia nawet lubi juz siedzieć.
Trzymajcie się kochane.
 
Karina smutno :-[ ale malzenstwo to tez droga kompromisow, nie znam waszej sytuacji ale pomysl, ze faceci to duze dzieci tylko, ze czesto dumne :p nie wierze zebyscie sie nie kochali - to napewno przejsciowy kryzys Karinko !
dla Gabrysi gratulacje dla nocnikowych poczynan - my tez sie staramy ale to pierwsze kroki ;)
 
Karinko - skąd u ciebie tyle pesymizmu?? Nie ma ludzi idealnych, jak się kocha to wszystko, wady też, a każdy ma prawo do poprawy, nie sądzisz, u nas też bywa ciężko, ale po tych złych chwilach przychodzą dobre i dla nich warto się starać...no chyba, że faktycznie ktoś jest odporny na wiedzę, to wtedy zdecydowanie lepiej odpuścić....mam nadzieję, że wszystko wam się poukłada i znów będzie cudownie, bo jest dla kogo się starać - Gabrysia was potrzebuje! A co do nocniczka, to Misia jakby miała przed sobą krzesełko, to napewno by nie siedziała na nocniczku, tylko stała przy krzesełku, ale widocznioe każdy ma swój czas na przyswojenie takich czynności, my gratulujemy ?Gabrysi, bo jest cudowna w sprawach nocniczkowych!!  ;D
No i jak mawia moja kumpela: "Pamiętaj! Mężczyźni i chłopcy wyginęli na wojnie - teraz została płeć słabsza!!"

Pati - twój syn będzie niezły towarek (zresztą do tatusia podobny jak sto pięćdziesiąt, a ty chyba wiesz jakie robi tatuś wrażenie, bo sama wpadłaś jak śliwka w kompot!), no a koleżanka jest taka cudna, że normalnie zakochać się można!!
 
ziemzia pisze:
No i jak mawia moja kumpela: "Pamiętaj! Mężczyźni i chłopcy wyginęli na wojnie - teraz została płeć słabsza!!"

Sweite słowa !!!!!!

Karinko - nie wiem jak Cie pocieszyc, bo mam teraz tez do pociaszania kolezanke, ktora raczej bedzie sie rozwodzic - dzieci nie maja cale szczescie, wiec luzik... z dzieckiem to juz mimo wszystko ciezej... i szczerze Ci powiem, ze nawet jej juz nie pocieszam i jej nie doradzam - zrobi jak uwaza i nie ma co na sile ich laczyc... niektorych rzeczy nie da sie powtornie skleic :(
 
Hej dziewczynki :)

Wczoraj miałam dzień przerwy, a bo i czasu nie miałam, byliśmy na grzybach i zeszło nam sie pół dnia a potem cały wieczór czyszczenia  ::) ale powiem Wam że ludzi w lesie więcej niż grzybów  ::)

a no i jajecznica z kurkami była....pycha mniam  ;) a mój mąż twierdzi że chciałam go ortuć bo go dziś brzuch boli  :p

Wanda a no pewnie że ściągnęłam!  ;D
 
Wanda - ty to potrafisz pocieszyć!!  ;) Trzeba się starać, bo rozwód to najłatwiejsze wyjście mimo wszystko, a życie to nie jest łatwa i prosta ścieżka, tylko pogmatwane meandry i trzeba im stawiać czoła, bo byłoby nudno i nieciekawie!!
 
Karinko trzymaj sie kochana, mam nadzieję że dojdziecie z mężem do porozumienia, przecież napewno bardzo sie kochacie i z tej Waszej wielkiej milości macie Gabrysie :) Dziewczyny mają racje w małżeństwie trzeba kompromosów i wiem że łatwo sie mówi, bo ja sama nieraz kłóce sie z Pawłem ale zawsze sie godzimy ale do tego potrzebna jest rozmowa i wyjaśnienie sobie wszystkiego!!!!
Bedzie dobrze, jak złośc minie pojedź do męża i porozmawiajcie spokojnie!
A dla Gabrysi ogromne gratulacje nocniczkowych umiejętności!!! :laugh:
 
reklama
Ziemzia - wiem wiem, jestem niezastapiona ;D ;D ;D

ale w sumie to bylo do tej mojej kolezanki, a to juz trwa jakis czas i on juz sie wyprowadzil z domu i miesiac mieszkal u znajomych, a teraz za moimi namowami chyba wrocil do domu i dalej dupa :( takze ja juz sobie dalam spokoj z laczeniem i godzeniem ich, bo jak sie nie da, to sie nie da - tyle ze mowie, oni dzieci nie maja, mieszkania wlasnego tez nie, takze nawet nie bedzie sie o co klocic. A ona jeszcze mowi ze jej lepiej samej, no to po co mam ich pchac do siebie na sile :( ale szkoda, bo polubilam go bardzo :(
 
Do góry