GRUDZIEŃ 2005

[Nathalie]

Szkoda, że ten stanik bez drucików, bo ja tylko takie (do tego usztywniane) noszę, podobnie jak Wanda, tyle, że moje cycki jeszcze się same trzymają na miejscu.   Niestety już ze trzy staniki załatwiłam - druty mi wyszły dosłownie, wszystko przez to, że piersi chyba podwoiły swoją wagę (no i rozmiar). Mąż się cieszy i modli by tak już zostało, he he, marzyciel.  :laugh:

 

[paaricia]

Hej Dziewczynki!

Wiec ja sie smaruje na rozstepy olejem z kielkow przenicy. Polecila mi go kolezanka, ktora mimo, ze jest drobniutka i w ciazy zwiekszyla sie dwukrotnie mowi ze nie ma zadnych rozstepow - no tyle, ze ona byla w pierwszej ciazy w wieku 35 lat, wiec moze faktycznie miala mniejsze sklonnosci. Jak narazie (odpukac) nie mam zadnych ciazowych rozstepow, choc tylka to nie widze, wiec moze tam sie jakies pojawily? ;D Mam stare roztepy na biodrach - jeszcze z czasow kiedy to sie z dzieciaka w babe zaczelam przeistaczac. :

Sztywne staniki to musialam odstawic po przyjezdzie do Australii, kiedy to zaczely mi sie na piersiach potowki robic. Lekarka powiedziala, ze to przez upal - od potu i braku wentylacji. Od tamtego czasu chodze tylko w cieniutkich stanikach (tyle, ze z drutami) i problem potowek zniknal. Teraz w ciazy moj najwygodniejszy stanik to taki... do karmienia. ;D Akurat kiedy powyrastalam z tego co mialam, to byl tutaj Dzien Matki i z tej okazji wszystkie Triumphowe staniki byly za 50%. ;D Kupilam odrazu 2 - jeden na teraz 2 wiekszy na pozniej, ale po powrocie do domu stwierdzilam, ze ten wiekszy to znacznie za duzy i nigdy az takich piersi nie bede miec, wiec go oddalam do sklepu... Ech teraz by sie juz przydal! :

 

[Beata23]

Hejka !

Ale tu dzisiaj cichutko ! :laugh: Całkiem jak w weekend ! :laugh:

Gonia - podziwiam Ciebie i Twoje nawyki żywieniowe ! Rezygnujesz z cukru, pijesz sok z buraków i jesz twarożek z pietruszką ! U mnie by to na pewno nie przeszło i aż ubolewam nad sobą, że jestem taką słabą osóbką ! :-[

Dziewczyny i jeszcze pytanko : czy macie już sporządzoną jakąś listę co należy ze sobą wziąć do szpitala ??

 

[aussi]

Czesc Dziewczyny!!
U mnie tez rozstepow nie widac, tylko tak jakby cos zaczynalo mi sie dziac na posladkach. Szczerze mowiac zupelnie o nich zapomnialam. Zabieram sie dzis ostro do smarowania, moze jeszcze cos niecos uratuje!!!

Beata - ja mam opakowanie Mustelli 200ml i mysle, ze wystarczy mi go gdzies na 2,5 mies. I tak wydaje mi sie, ze uzywam go nieduzo, bo potem mam wrazenie, ze mi sie caly brzuch klei.  NA biustmam taki fajny balsam Eris. Ma duzo lzejsza konsystencjen niz Mustella i jest troche wydajniejszy...

 

[Gonia]

Beatka z pakowaniem torby zdaje sie na to co polecaja strony internetowe oddzialow położniczych szpitali, tam sa spisy co zabrac itp. poza tym w szkole rodzenia bedzie o tym mowa podczas zwiedzania oddzialu

 

[aOLA]

ja mustellą się smaruje po myciu żeby ciało było lekko mokre i wtedy nie trzeba dużo kremu i szybko się wchłania

Rany sok z buraków Gonia medal za odwagę ;D

Na temat pakowania torby jeszcze nie myślałam ale pamietam jak moja kuzynka nabrała torbę kosmetyków i nawet jej nie otworzyła ;D

 

[wanda_23]

Czesc laseczki
Ja sie dzisiaj czuje rewelacyjnie - zero boli plecow na dole i w ogole....wszystko byloby w jeszcze lepszym porzadku, gdyby nie to ze krzywo spalam i boli mnie karczycho - ale to nic w porownaniu z tamtymi bolami, wiec i tak jestem zadowolona
Gonia no ja Cie za te buraki tez podziwiam, a za rzucenie slodyczy to juz w ogole Ja podejrzewam ze nie dalabym rady tego rzucic - poza tym ile tych nalogow mam rzucac ??? Wystarczy ze nie pale - a slodycze az tak nie szkodza chyba co ??? Poza tym jak mam ciagle na nie ochote, to chyba cos w tym musi byc

 

[donia31]

Cześć dziewczyny

A ja sie dzisiaj wyspałam bo spałam bezstresowo, wczoraj połozna powiedziała mi ze można spac na plecach tylko coś lepiej podłozyć pod kolana to brzuchol się nie naciąga no to sobie pospałam raz tak raz tak i jak o 7 zadzwonił budzik to tragedia straszna. Pozdrawiam i biorę sie za porządki i obiadek

 

[pamciaw]

Magi - oczywiscie ze o wadach wzroku potraktowalam bardzo skrotowo i tylko o krotkowzrocznosci pisalam, bron boze o innych wadach.

Jezeli chodzi o torbe do szpitala to nie zastanawialam sie jeszcze chociaz jedna rade dala mi koleznaka z pracy wiec i Wam ja przekazuje.
Podobno (nawet nie wiem, bo zupelnie sie tym tematem nie interesowalam) wszedzie informuja ze trzeba ze soba zabrac duze podpaski. A to podobno za malo. Kolezanka mi mowila ze najlepiej kupic specjalne do tej okazji pieluchy (podobno jak w aptece sie powie to dadza co trza). Ona z pierwszym dzieckiem wziela podpaski i to byla porazka, szybko pozyczala od pani lezacej z nia na sali i prosila meza o kupienie pieluch. podobno podpaski nawet najwieksze nie daja rady (boze.......wole sobie tego nie wyobrazac), sa po prostu duzo mniej komfortowe i zdaje sie (jezeli czegos nie pokrecilam) to one nie oddychaja, czy nie oddychaja tak jak powinny czy cos tam. Wiec ja pomimo ze mam jakies glupie opory do pieluch to takie pewnie kupie....Acha, ona miala cesarskie ciecie raz a drugi naturalnie rodzila i mowi ze przy obu porodach potrzebowala pieluch tak samo.

 

[Steffi]

Hej hej, ja wczoraj odebrałam wyniki badań: morfologia, mocz i krzywa cukrowa.....
Najbardziej obawiałam się wyników po tej "smacznej" glukozie ale na szczęście wszystko w normie, jedynie co mi wyszło za wysokie to w moczu pH (max 7 a ja mam 7,5) i leukocyty w krwi (max 10 a ja mam 10,4).... kompletnie się nie znam na tym więc czekam do jutra co mi gin powie......mam nadzieję że nie ma powodu do niepokoju