Steffi no niewiarygodny ten Twój mąż, jak to czasem chłopy nie myślą no!!! i w dodatku teraz do Ciebie ma pretensje że na niego nakrzyczałaś :
Olej to, może następnym razem pomyśli zanim zostawi Kubusia samego!
Magdus to było zwalić męża z łóżka może wtedy by się obudził!!!! ;D
no i fajnie, że odwiedzą Was znajomi
Ewela no to smutne że musieliście się rozstać z tatusiem, ale trzymaj się i bądź dzielna a będzie dobrze, zobaczysz jak szybko zlecą te 3 miesiące! Tu kilka dziewczyn ma mężów na wyjeździe albo pracujących w innym mieście (mój akurat jest z nami w domu) więc jak tylko będzie Ci smutno to wpadaj do nas na forum
to zawsze Cię pocieszymy
Wiolus ja już dawno wyjęłam ten wkład z wózka (gondole) tyle że ja nie podnosze do pozycji półleżącej, kiedyś tak spróbowałam, ale to nic nie dało chyba dlatego, że Kacperek był już rozzłoszczony, ale tez wpadłam na jeden pomysł, wkładam do wózka gałązki i Kacperek się na nie patrzy jak listki powiewają na wietrze
póki co dzisiaj był grzeczny, kilka razy tylko zastękała aż wreszcie zasnął
zauważyłam, że jak idziemy pod drzewami to jest spokój a jak nic nad nami nie ma to był krzyk więc przymocowała mu te gałązki, zobaczymy na jak długo to wystarczy :
a i
Wiolus i do tego jeszcze wczoraj kolega podwiózł mnie pod dom
>
Wandziu witaj i spowiadaj się gdzie byłaś jak Cie nie było
