siemaneczko kochaniutkie dawno mnie nie bylo
niepspodziewanie odcieli mi internet.Pawel wiedzial,ale miiiii nie powiedzial
ale juz jesstem,jestessssssssssssmy.probowalam poczytac co naskrobalyssssscie,ale nie sposob ogarnac tego wszyssssstkiego.)
Napisze po krotce co u nasss
Hania byla chora ale wyzdrowiala.Brala 2 antyboityki,ale juz od 2 tyg jest zdrowa.Biedactwo tak kaszlało,harczalo.Ja teraz jestem na antybiotyku,bo zapalenie pecherza mnie dopadlo a urosept nie pomagal.
No i co tam jeszcze,moja mama w poniedzialek pierwsy raz zobaczyla wnusie
bo przyjechala do piero z pracy we Wloszech,przywiozla nam mnostwo fajnych prezentow.
No i tak wogole Hnaia byla moze 3 razy w swoim zyciu na spacerku,bo jak zaczelam z nia wychodzic,to zaraz sie mrozy zaczely wielkie potem sie rozchorowala,potem byla po chorobie i chyba od jutra zazne werndowanie od nowa,bo to stare to juz dawno nie wazne.Chocaz boje sie troszke po tej jej chorobie,ale chce ja przyzwyczaic do powietrza,bo w innym wypadku to na pewno co wyjdzie na dwor to zachoruje.
Od tego siedzenia w domu to mi sie cos robi.w poniedzialak bylam u mamy,ale terz moj brat jesssst chory bo grypa u nas w iesciie w szkolach panuje,wiec nie chce jej narazac niepotrzebnie.
jak juz kiedys wspominalam u nas w domu mieszkaja 4 rodzny.No i na wszelki wypadek nikt nie moze do mnie pzychodzic,chociaz sa zdrowi,ale tak na wszelki wypadek.moja pzyjaciolka mnie ratowala,pryzchodzila do mnie,ale niestety on ma inne zajecia i nie moz za czessssssto do mnie przychodzic.