reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDZIEŃ 2005

witam dziewczyny w kolejnym gorącym dniu :p
nademną wprowadzają się nowi sąsiedzi i od 6.30 walą młotkami :mad: dupki!! mam nadzieje że sie to już niedługo skończy.
uciekam do pracy :p
życzę miłego dnia ;)

.png

surpriseglit.gif

dev334bb___.png
 
reklama
Hej Dziewczynki!

Bylam dzis u ginekologa (ten slawny pierwszy raz :D). Porazka. Jestem TAK zawiedziona australijska sluzba zdrowa, ze szkoda gadac. Mialam nadzieje, ze wreszcie zostana zbadana, gdzie tam. Tyle, ze uslyszalam bicie serduszka (coz za uczucie!!) i babka mi zmierzyla cisnienie. I TYLKO TYLE! Poza tym ta lekaraka byla w jakims strasznym pospiechu, jakas taka byle jaka, niecierpliwa. Przynioslam jej USG ktore mialam robione, nawet na nie nie spojrzala, tylko przeczytala opinie dolaczona do USG. Mialam dla niej mnostwo pytan i tez odnosze wrazenie, ze odpowiadala calkiem na odwal. Zapytalam sie jaka jest roznica miedzy opieka poloznych a lekarska, okazalo sie, ze nie ma zadnej, polozne robia dokladnie to samo co lekarze. Niezle to swiadzcy o lekarzach... Bylam niezle zalamana po tej wizycie i rozczarowana. Dzwonilam do tesciowej i mnie pocieszyla, ze jeszcze bede zawiedziona opieka nad noworodkami (nie ma tu obowiazkowych szczepien) i szkolnictwem. :o No nie powiem, zebym sie poczula lepiej... :( Ech a tyle czekalam na ta wizyte...
 
No Paaricia, z tego co czytam to faktycznie masz czemu być zawiedziona, a my tu w Polsce tak ciągle narzekamy na tą służbę zdrowia... a za granicami nie lepiej :(

Moje Drogie, od poniedzialku mam w sobie taką wiercipiętę, że szok... Jak Kruszyka siedziała spokojnie i jakiś tydzień wcześniej dawała pojedyńcze szturchańce, to teraz bardzo często mnie gilga od środka, smyra i puka... Mój mąż jak przykłada rękę do brzucha to nie może uwierzyć i co chwilę pyta czy to ono??? :o

A brzucholas znowu wysuwa się do przodu, już mnie sąsiedzi i klienci w pracy zaczepiają... a no i pępek się robi jak trzecie oko ;D ale zdjęcie do galerii wkleje po powrocie z wyjazdu, no i wtedy też będę po usg, więc zdam Wam też porządną relację!

Trzymajcie się, postaram się jeszcze do Was dzisiaj zajrzeć...
 
CZesc dziewczynki:)

ja wlasnie wrocilam z USG no i podobnie jak Paaricia...jestem totalnie zawiedziona..:(..nic sie nie dowiedzialam o moim malenswie..:(no moze odrobinke ze bije serduszko i w jakiom jest wieku..ale to juz wiedzialam..:)..a co wielkosci i czy wszystko jest dobrze czy jest zdrowiusie to ani slowa.jak zapytalam sie czy wszystko jest ok czy dzidzius jest zdrowy to on mi na to a dlaczego niemialby byc zdrowy..myslalam ze go udusze..wiec nie pozostaje nic innego jak wybrac sie do jakiejs kompetentnej osoby ktora bedzie wiedziala i znala odpowiedzi na moje pytania..:)bo cos mi sie wydaje ze ten facet dzisiaj mial tylko specjalizacje z badania Usg..a nie taka szczegowola jaka powinna byc przy ciazy./..
 
Wspolczuje Wam kontaktow z takimi lekarzami, a juz to co sie dzieje w Australii przechodzi ludzkie pojecie ::) Jak mozna kobiety przez cala ciaze nie badac?? Skad wiedza czy ciaza rozwija sie prawidlowo?? Przeciez zdazaja sie rozne nieprzyjemne rzeczy, o ktorych z wiadomych powodow nie chce tu mowic, i jak niby oni tam sa w stanie stwierdzic ze cos jest nie tak?? Oczywiscie Pati nie mowie, ze o Twojej ciazy - mialas przynajmniej usg wyproszone, no ale caly ten system. W szoku jestem. U nas gin nawet jak mrukowaty i niewiele powie, to przynajmniej zbada.
Nie dziwie sie ze jestes sfrustrowana, tez by mnie szlag trafil. Ale innego wyjscia niestety nie masz, wiec musisz byc dzielna i uzbroic sie w cierpliwosc, na pewno wszystko bedzie ok. A jak ci lekarze tacy specjalisci, to idz lepiej do poloznej. Co za jełopy.
 
Fuczak - pewnie, że się dowiadywałam, co to za kłucia - latałam jak głupia i dzwoniłam do wszystkich matek na świecie - ostatecznie moja siostra powiedziała mi, że ona faktycznie miała coś takiego i to w ciągu całej ciąży jej się zdarzyło po kilka razy (trwało np. kilka dni) i jej powiedzieli, że tak może przygotowywać się szyjka macicy. Mój gin z przychodni jak usłyszał o tych kłuciach, to powiedział, że to dziwne i zbadał mnie, ale wszystko było dobrze. W moim przypadku przeszło mi zaraz po jednodniowym odpoczynku, ale sobie ten dzień faktycznie przeleżałam. Chyba to wynikało z przemęczenia, bo ja całą ciążę biegam i fikam jak kot z pęcherzem...
 
Dziekuje Dziewczynki za slowa wsparcia!Tak jest Magi - wybralam polozne. :D Przynajmniej sa mile i nie uwazaja sie za wszystowiedzace. A skoro robia dokladnie to samo, to po tej wizycie nie bylo co sie zastanawiac. No i jesli cos bedzie nie tak, to mnie posla na badania. Nastepna wizyta za miesiac, a za 2 tygodnie mam USG. Mam nadzieje, ze mi powiedza na miejscu co i jak i nie bede musiala czekac 2 tygodni, zeby sie dowiedziec od poloznej jak moj Dzidzius. Chociaz babka mowila, ze wyniki faksuja od razu do szpitala, no ale upre sie, zeby mi powiedzieli. :police:

Ile w Polsce trwa szkola rodzenia? Wlasnie sie zapisalam tutaj na pazdziernik (prawie nie bylo juz miejsc) i to maja byc 2 spotkania po 4h. Czy u Was tez takie to krotkie? Ze juz nie wspomne jakie drogie... No nic.

 
Czesc Dziewczynki!
Tyle sie u Was dzieje i kazdej chcialabym cos powiedziec, ale mam niezly mlyn.
Jedno co moge napisac, to to ze jestem z Wami i trzymam kciuki z calych sil. zeby wszystko bylo ok.

Paaricia - coraz bardziej jestem zaskoczona tym, co mi piszesz o Australii. Musisz byc dzielna!! Dbaj o siebie. W takiej sytuacji musisz chuchac na zimne. A moze po prostu idz na zwolnienie? Mozesz. Wtedy jak bedziesz duzo odpoczywac bedziesz mniej narazona na jakies komplikacje i nie bedziesz sie denerwowac, ze nie masz do kogo sie zwrocic... Jeslio chodzi o szkole rodzenia, to u nas chyba trwa od 1-1,5 mies. Spotkania sa raz w tygodniu. Nie umiem Ci odpowiedziec dokladnie i nie chce plesc bzdur, wiec najlepiej bedzie jak sobie wejdziesz na strone internetowa jakiejs szkolki.

Ziemzia - w takim razie bolalo mnie to samo. Nie powiem, dosc ostro. Tez zapieprzam jak dziki osiol i dopiero te klocia mi uswiadomily, ze dzidzia jest najwazniejsza. Lezenie rzeczywiscie pomaga. Musimy sie pilnowac ;)

Didi - tez bym sie wsciekala. Idz do porzadnego gina. Pytaj, bo do cholery od tego oni sa!!!
 
hej hej, po wizycie jestem bardziej spokojna, i tak wszystko jest w porządku, dzidźka jest w 18 tyg słuchałam serduszka 151/min super, brzuszek i macica tez ok i tyle. I chyba naprawdę tylko tyle można powiedziec po takiej wizycie, tak że Didi nie przejmuj się. No chyba ze miałas robione usg to wtedy inaczej. Ale tak, jak sie czujesz przy tym dobrze to wszystko jest ok. Ja mam teraz przyjść za miesiąc a do tego czasu mam zrobić badania potrójne, krzywa cukru no i standardzik morfologie i mocz, a tak ok. Pozdrawiam, u nas znowu nieziemski upał i nic mi sie nie chce. ;)
 
reklama
Cześć mamuśki!
Co do szkoły rodzenia to jestem w temacie, bo właśnie dziś robię rozeznanie. W Gdańsku przedzwoniłam do kilku szkół i rozbieżnośi są astronomiczne. W jednej przychodni prywatnej organizującej zajęcia (całość 20 godzin - 2 razy w tygodniu po 2 godzinki) teoretyczne i praktyczne jest jeden duży plus, a mianowicie taki, że ciężarnym refunduje to miasto, ale za męża trzeba płacić (20zł za godzinę, więc tygodniowo 80zł - nieźle, nie!). Na koniec znalazłam szkołę blisko naszego domku i okazała się wstrząsająco dobra! Prowadzona przez położną z dużym doświadczeniem i przesympatyczną zarazem. Na każde pytanie odpowiadała bardzo rzeczowo i fachowo - wiedza po prostu powalająca! Spotkania 3 razy w tygodniu - 2 dla matek i jedno dla obojga rodziców. Na spotkaniach dla matek najpierw godzina ćwiczeń (5zł) i następnie godzina wykładów (5zł). Spotkania wspólne, też są 2-u godzinne: 1h ćwiczeń (5zł/osoba) - partner uczy się masażu, akupresury i przygotowuje do pomocy przy porodzie aktywnym, 1h praktyki  (5zł/osoba) - jak to powiedziała "tatuś musi urodzić się przed dzidziusiem", więc nauka postępowania z noworodkiem i radzenie sobie (i pomoc) z ewentualną depresją/smutkami kobiety po porodzie. Do tego 4 filmy (w tym dwa porno :laugh:) i dwie wycieczki do szpitali, które właśnie brałam pod uwagę!!! Całość trwa 7 tygodni, a tygodniowo zaboli nas to 40zł (przy kosztach za 2 osoby!), przy czym to ja decyduję na jakie zajęcia chcę przyjść na podstawie tematycznej rozpiski, którą dostaję na pierwszych zajęciach i wcale nie muszę chodzić na wszystko. Dowiedziałam się też np. (o czym mnie poinformowała z własnej woli) że w naszym klimacie czerwiec, lipiec i sierpień to miesiące poronne i trzeba bardzo uważać - unikać spacerów w południe, a zalecane godziny to 18 - 20, nie powinnyśmy się przesilać i dźwigać, jak najmniej biegać i wykonywać gwałtownych ruchów. Cała rozmowa trwała może 5 min., a skwitowała żarcikiem - "Przypominam, że kobieta ciężarna zachowuje się jak pięcio medalowa kotka syjamska. Nie daje się sprowokować, nie denerwuje się i chodzi własnymi drogami!!" Genialna babeczka! Najlepsze jest to, że jak jej powiedziałam, że się rozglądam na razie i powiedziałam w którym jestem tygodniu, to kazała mi zrobić sobie rozpoznanie i wybrać najlepszą wg mnie szkołę! Wcale mnie nie namnawiała na jej placówkę. Ale dla mnie to już oczywiste!!
 
Do góry