Tuiles
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2016
- Postów
- 1 166
Jezu, ale mam nerwa! Lekarze są tacy przewidywalni. Miałam dziś ktg w przychodni przyszpitalnej szpitala w którym rodzę, a potem krótką wizytę. No i po zapisie ktg wszystko idealnie. Na wizycie nie było usg, ale rozwarcie mam już na 2 cm. Przyjmowała mnie taka młoda lekarka. I oczywiście nie słuchała co do niej mówię i cały czas upierała się, że mam termin na 27 listopada i że już jestem po terminie w związku z tym w środę mam się zgłosić do szpitala na test oksytocynowy; tzn. niby podadzą mi niewielką dawkę oksytocyny, żeby sprawdzić jak mały reaguje na skurcze. Oczywiście bardzo możliwe, że to się skończy tak, że urodzę. Ale cytując słowa lekarki: ale czy to nie kusząca perspektywa, już w sobotę byłaby Pani w domu. A takiego wała!!! Nigdzie nie zamierzam się zgłaszać, chyba, że zacznę rodzić sama z siebie. Równy tydzień temu na wizycie miałam usg i przepływy były dobre, a moje łożysko było dojrzałe na II stopień. Moja ciąża przebiega absolutnie prawidłowo, a lekarze byliby chorzy, gdyby nie próbowali skomplikować tego co jest proste. Tak się wkurzyłam tą lekarką, że bym się nie zdziwiła, gdybym urodziła już dziś z tych nerwów
Eli trzymam kciuki za wizytę
Hej.
Po wizycie nic nie zapowiada wcześniejszego porodu. Szyjka zamknięta. W środę mam się zgłosić na ktg. Lekarz mówi że jak będą skurcze to szpital. O takiego wała że się zgłosze. Po pierwsze to nie będzie skurczy bo ja znam swój organizm a po drugie pan doktor nie zna moich niecnych planów vba2c.
W poniedziałek termin porodu i zapraszał mnie na wizytę. Ale nie jestem zainteresowana. Tylko on o tym nie musi wiedzieć
Żelazo mam poniżej norny i muszę łykać :5
♡ 39 tc jeszcze tydzień do spotkania z Lilcią ♡
Dziewczyny jak ja Wam zazdroszczę takiego podejścia. Pewnie bierze się ono po torsze z tego, że to nie Wasze piewrsze dziecko i jesteście bardziej swiadome. Ja noszę pierwszego, dłuuuugo wyczekiwanego synalka i oczywiście trzęsę się nad wszystkim. Obawiam się, że nawet gdyby mi w szpitalu powiedzieli, że tynk przyspieszy mi poród, to bym lizała ściany. I w ten sposob pewnie będą robić ze mną co będą chcieli. Liczę na madrą położną - i tu pytanie do karelki czy faktycznie nam się taka trafiła, bo wybrałyśmy tę samą a karelka już jest szczęśliwie po.
Mam nadzieję, że do pt się rozkręci coś u mnie, bo jak nie to też mi się kazano stawić.
Antiope - teraz rozumiem środę. Jak dla mnie termin może zostać pod warunkiem, że obie dostarczymy się tam z naturalnymi bólami