reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudnióweczki u lekarza

Ja mam termin na 6 czyli równo za tydzien. Narazie nie czuje zeby mialo się cos rozkrecic. O ile nie urodze do soboty jestem umowiona z polozna na ktg i wtedy też mnie zbada czy coś się rusza. Powiedziala że w sobote będziemy myśleć co robić dalej, ale ja już wiem że nie chce żadnego przebijania pecherza, żadnego masazu szyjki a już napewno nie zostane w szpitalu. No chyba że tydzień po terminie nadal będę w dwupaku to chyba sama jak potulny baranek zgłoszenia się do szpitala. Choć liczę ze Franio sam zdecyduje kiedy chce wyjść

Dokładnie mam bardzo podobny plan. Ja mam termin na 5 grudnia. Jeśli do pt nic sie nie wydarzy, mam zrobić ktg i stawić się do szpitala. Ktg ok, szpital - tu się mocno zastanowię. W zalezności od tego co tam na ktg wyjdzie.
 
reklama
Hej byłam dzisiaj w szpitalu na ktg na początku źle wychodziło mała się ruszyć nie chciała przez ponad pół godz i już mnie w szpitalu chcieli zostawić ale na szczęście mała się obudziła i ktg się poprawiło ;-) od tyg mam rozwarcie na opuszek palca nic się nie zmieniło szyjka praktycznie zgladzona skurcze pojedyncze także dalej czekam, rada lekarza dużo seksu tylko jak skoro mąż w pracy za granicą hehe ciekawe ile to jeszcze może potrwać myślałam że jak rozwarcie, szyjki praktycznie nie ma to szybko będzie poród a tu lipa
 
U nas to taki ten plan porodu wybrakowany chyba. Zerknę na ten ze strony którą wskazujesz. Dzięki!
Nasz szpital ma wzór planu porodu i ponoć innych nie przyjmują. ja dostałam druk jak podpisywałam umowę na poród z moją położną. Nie wiem, czy jest gdzieś u nich na stronie. Moim zdaniem ten druk jest beznadziejny i dlatego do tego planu porodu dołączyłam drugi ze strony "dobrze urodzeni" (na "rodzić po ludzku" jest chyba jeszcze lepszy)
 
witam się po wizycie...
generalnie kiepsko się dzisiaj czuję, ale z nami wszystko dobrze. Dzisiaj 36+6, waga małej 2930g, tętno 140. Szyjka jest skierowana "do przodu" ale zamknięta. Na moje objawy (dużo skurczów, bóle podbrzusza, dużo śluzu, brak aptetytu, kiepski nastrój) powiedziała, że końcówka jest ciężka ;) kazała mi jeszcze dorobić badanie HIV (że niektóre szpitale wymagają)... na morfologię i mocz powiedziała, że na tym etapie ciąży ciężko o idealne wyniki i że mogę łykać żurawinę, ale nic silniejszego nie jest potrzebne...

kolejna wizyta 14.12 g. 13:40 (uprzejmie zapytała, czy tyle wytrzymam ;)) - szerze, zamierzam do tego czasu urodzić, ale psychicznie dźwignę 2 tyg bez zaglądania ;)
 
witam się po wizycie...
generalnie kiepsko się dzisiaj czuję, ale z nami wszystko dobrze. Dzisiaj 36+6, waga małej 2930g, tętno 140. Szyjka jest skierowana "do przodu" ale zamknięta. Na moje objawy (dużo skurczów, bóle podbrzusza, dużo śluzu, brak aptetytu, kiepski nastrój) powiedziała, że końcówka jest ciężka ;) kazała mi jeszcze dorobić badanie HIV (że niektóre szpitale wymagają)... na morfologię i mocz powiedziała, że na tym etapie ciąży ciężko o idealne wyniki i że mogę łykać żurawinę, ale nic silniejszego nie jest potrzebne...

kolejna wizyta 14.12 g. 13:40 (uprzejmie zapytała, czy tyle wytrzymam ;)) - szerze, zamierzam do tego czasu urodzić, ale psychicznie dźwignę 2 tyg bez zaglądania ;)
Hihihi super wiesci, gratulacje! No ciekawe czy wytrzymasz :) w ogole to ja wczoraj robilam badania i powiem wam, ze mam najlepsze wyniki krwi i moczu od paru miesiecy :D
 
Ja po ktg..
Najpierw Lilka bardzo spokojna.. tętno poniżej 120, położna już mnie straszyła szpitalem.. w sensie że mogła się obkręcić pępowina szczególnie przy mocnych ruchach. . I w szpitalu byłabym bezpieczniejsza. .
Na szczęście potem się rozkręciła i już było 130 spoczynkowe.

Dostałam skiero do szpitala od.gina na 5.12. Mam więc już dwa ;) skorzystać nie zamierzam bo pan doktor widzi wyjście tylko w cc elektywnym (na zimno).

Miałam się zgłosić do pitala 6-7.12 ale jednak idę 5.12. Głównie ze względu na to ktg. Wolę dmuchać na zimne.

♡ 39 tc jeszcze tydzień do spotkania z Lilcią ♡
 
Ostatnia edycja:
reklama
Gratulejszyn!
Czyli że matczyny organizm przygotowany do porodowej walki
Zwarty i gotowy!!!! [emoji123] [emoji123] [emoji123] [emoji123]
Ja po ktg..
Najpierw Lilka bardzo spokojna.. tętno poniżej 120, położna już mnie straszyła szpitalem.. w sensie że mogła się obkręcić pępowina szczególnie przy mocnych ruchach. . I w szpitalu byłabym bezpieczniejsza. .
Na szczęście potem się rozkręciła i już było 130 spoczynkowe.



♡ 39 tc jeszcze tydzień do spotkania z Lilcią ♡
Dobrze, ze sie ustabilizowalo, pewnie tak dzien miala... Musisz jesc wiecej slodyczy :)
 
Do góry