ufff... dobrze ze sie dobrze skonczylo! nawet zwykla biegunka moze niezle wystarszyc w ciazy. ja mialam raz jakis miesiac temu i bylam wtedy sama w domu i myslalam ze umre z bolu brzucha i tez mialam skojarzenia z poronieniem. nie pojechalam do szpitala tylko dlatego ze lezalam na lozku bez sily i nie dalam rady zadzwonic po pogotowie nawet. na szczescie ze 20 min po pobycie w toalecie mi sie znacznie zmniejszym bol.Ja niestety wczoraj wylądowałam na pogotowiu z silnymi bólami brzucha i podbrzusza, ponieważ 4 lata temu w 4 mies. straciłam dziecko, teraz mało mysląc od razu wybrałam szpital (moj gin. na wakacjach do poniedzialku), nie dałam rady iść, syn mnie musiał zawieźć bo bóle były cykliczne i co jakiś czas się nasilały, od razu skojarzyło mi się to ze skurczami porodowymi i myslalam, ze juz po mojej ciąży.
Na pogotowiu nie lepiej niż w Polsce, wysiedziałam 1h zanim ktos mnie zaprowadził na macierzyński na górę, tam następna niespodzianka lekarz dyżurujący odbierał poród bliżniaków, wiec mialam czekać.
W trakcie nastepnych kilkunastu minut dostałam takiego parcia że musiałam niemalże biec do toalety.
Biegunka taka że hej. Bałam się opuścić toaletę....
Minęło prawie półtorej godziny odkad przyjechalam do szpitala, po wypróznieniu się bóle ustały.
Jeszcze godzine czekalam, bo blizniaki sie nie chcialy urodzic i musiala byc cesarka.
W końcu do prawie spiacej mnie na fotelu dojechal mój mąż a zaraz potem doktor. Dziecko w porządku a ja "spazmy jelitowe" czyli kolka jelitowa. Koszmar. Nikomu nie życzę. Podobno może wystepowac w ciąży. Muszę zmienic diete, i ograniczyc napoje gazowane.
Czy któras z was to miała??
Zeby do czegos dojsc trzeba wyruszyc w droge