reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudnióweczki u lekarza

Ja niestety wczoraj wylądowałam na pogotowiu z silnymi bólami brzucha i podbrzusza, ponieważ 4 lata temu w 4 mies. straciłam dziecko, teraz mało mysląc od razu wybrałam szpital (moj gin. na wakacjach do poniedzialku), nie dałam rady iść, syn mnie musiał zawieźć bo bóle były cykliczne i co jakiś czas się nasilały, od razu skojarzyło mi się to ze skurczami porodowymi i myslalam, ze juz po mojej ciąży.
Na pogotowiu nie lepiej niż w Polsce, wysiedziałam 1h zanim ktos mnie zaprowadził na macierzyński na górę, tam następna niespodzianka lekarz dyżurujący odbierał poród bliżniaków, wiec mialam czekać.
W trakcie nastepnych kilkunastu minut dostałam takiego parcia że musiałam niemalże biec do toalety.
Biegunka taka że hej. Bałam się opuścić toaletę....
Minęło prawie półtorej godziny odkad przyjechalam do szpitala, po wypróznieniu się bóle ustały.
Jeszcze godzine czekalam, bo blizniaki sie nie chcialy urodzic i musiala byc cesarka.
W końcu do prawie spiacej mnie na fotelu dojechal mój mąż a zaraz potem doktor. Dziecko w porządku a ja "spazmy jelitowe" czyli kolka jelitowa. Koszmar. Nikomu nie życzę. Podobno może wystepowac w ciąży. Muszę zmienic diete, i ograniczyc napoje gazowane.
Czy któras z was to miała??
 
reklama
Ja niestety wczoraj wylądowałam na pogotowiu z silnymi bólami brzucha i podbrzusza, ponieważ 4 lata temu w 4 mies. straciłam dziecko, teraz mało mysląc od razu wybrałam szpital (moj gin. na wakacjach do poniedzialku), nie dałam rady iść, syn mnie musiał zawieźć bo bóle były cykliczne i co jakiś czas się nasilały, od razu skojarzyło mi się to ze skurczami porodowymi i myslalam, ze juz po mojej ciąży.
Na pogotowiu nie lepiej niż w Polsce, wysiedziałam 1h zanim ktos mnie zaprowadził na macierzyński na górę, tam następna niespodzianka lekarz dyżurujący odbierał poród bliżniaków, wiec mialam czekać.
W trakcie nastepnych kilkunastu minut dostałam takiego parcia że musiałam niemalże biec do toalety.
Biegunka taka że hej. Bałam się opuścić toaletę....
Minęło prawie półtorej godziny odkad przyjechalam do szpitala, po wypróznieniu się bóle ustały.
Jeszcze godzine czekalam, bo blizniaki sie nie chcialy urodzic i musiala byc cesarka.
W końcu do prawie spiacej mnie na fotelu dojechal mój mąż a zaraz potem doktor. Dziecko w porządku a ja "spazmy jelitowe" czyli kolka jelitowa. Koszmar. Nikomu nie życzę. Podobno może wystepowac w ciąży. Muszę zmienic diete, i ograniczyc napoje gazowane.
Czy któras z was to miała??
O matko współczuję kochana przeżyć! Masakra jakaś.
Dobrze że z maluszkiem wszystko ok. Pierwsze słyszę o takich bolesciach.

h4zpgov3o3h14ll7.png
 
O matko współczuję kochana przeżyć! Masakra jakaś.
Dobrze że z maluszkiem wszystko ok. Pierwsze słyszę o takich bolesciach.

h4zpgov3o3h14ll7.png
Ja wlaśnie przerabiam lekturę, bo nawet wczoraj nie nadawałam się do tego by się coś więcej dowiedziec, okazauje się, że to dość typowe dla ciąż :( U mnie po raz pierwszy się pojawiło. Czytam na forach i dużo dziewczyn pisze, że ataki wracają :( trzeba uważać co się je i pije, żadnych ostrych potraw i gazów :(
Jestem przerażona bo doszło mi do mojego wieku, mojego mięśniaka jeszcze "coś"
MILEGO WEEKENDU DLA MAM!
 
Dobrze wiedzieć, że jest coś takiego :/ Na pewno przyda się jak najwięcej błonnika, może rano jakaś domowa granola z jogurtem itd ? Nasz układ pokarmowy jest teraz dosyć wrażliwy, wiec trzeba 2x pomyśleć co ląduje na talerzu

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
 
Dobrze wiedzieć, że jest coś takiego :/ Na pewno przyda się jak najwięcej błonnika, może rano jakaś domowa granola z jogurtem itd ? Nasz układ pokarmowy jest teraz dosyć wrażliwy, wiec trzeba 2x pomyśleć co ląduje na talerzu

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

Mi się wydaje, że jem na prawdę zdrowo. Chyba problemem jest u mnie picie wody gazowanej, bo innej nie wchłaniam :( Tera już zero warzyw typu kapusta, kalafior... więcej błonnika, i zaraz jadę kupić koper włoski do picia :(
 
Ja niestety wczoraj wylądowałam na pogotowiu z silnymi bólami brzucha i podbrzusza, ponieważ 4 lata temu w 4 mies. straciłam dziecko, teraz mało mysląc od razu wybrałam szpital (moj gin. na wakacjach do poniedzialku), nie dałam rady iść, syn mnie musiał zawieźć bo bóle były cykliczne i co jakiś czas się nasilały, od razu skojarzyło mi się to ze skurczami porodowymi i myslalam, ze juz po mojej ciąży.
Na pogotowiu nie lepiej niż w Polsce, wysiedziałam 1h zanim ktos mnie zaprowadził na macierzyński na górę, tam następna niespodzianka lekarz dyżurujący odbierał poród bliżniaków, wiec mialam czekać.
W trakcie nastepnych kilkunastu minut dostałam takiego parcia że musiałam niemalże biec do toalety.
Biegunka taka że hej. Bałam się opuścić toaletę....
Minęło prawie półtorej godziny odkad przyjechalam do szpitala, po wypróznieniu się bóle ustały.
Jeszcze godzine czekalam, bo blizniaki sie nie chcialy urodzic i musiala byc cesarka.
W końcu do prawie spiacej mnie na fotelu dojechal mój mąż a zaraz potem doktor. Dziecko w porządku a ja "spazmy jelitowe" czyli kolka jelitowa. Koszmar. Nikomu nie życzę. Podobno może wystepowac w ciąży. Muszę zmienic diete, i ograniczyc napoje gazowane.
Czy któras z was to miała??
No ja to właśnie chyba mam.od wczoraj tak mi jelita skręca i mam mega biegunkę, okropny ból

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja niestety wczoraj wylądowałam na pogotowiu z silnymi bólami brzucha i podbrzusza, ponieważ 4 lata temu w 4 mies. straciłam dziecko, teraz mało mysląc od razu wybrałam szpital (moj gin. na wakacjach do poniedzialku), nie dałam rady iść, syn mnie musiał zawieźć bo bóle były cykliczne i co jakiś czas się nasilały, od razu skojarzyło mi się to ze skurczami porodowymi i myslalam, ze juz po mojej ciąży.
Na pogotowiu nie lepiej niż w Polsce, wysiedziałam 1h zanim ktos mnie zaprowadził na macierzyński na górę, tam następna niespodzianka lekarz dyżurujący odbierał poród bliżniaków, wiec mialam czekać.
W trakcie nastepnych kilkunastu minut dostałam takiego parcia że musiałam niemalże biec do toalety.
Biegunka taka że hej. Bałam się opuścić toaletę....
Minęło prawie półtorej godziny odkad przyjechalam do szpitala, po wypróznieniu się bóle ustały.
Jeszcze godzine czekalam, bo blizniaki sie nie chcialy urodzic i musiala byc cesarka.
W końcu do prawie spiacej mnie na fotelu dojechal mój mąż a zaraz potem doktor. Dziecko w porządku a ja "spazmy jelitowe" czyli kolka jelitowa. Koszmar. Nikomu nie życzę. Podobno może wystepowac w ciąży. Muszę zmienic diete, i ograniczyc napoje gazowane.
Czy któras z was to miała??
Współczuję przeżyć. Musiałaś się naprawdę denerwować. Najważniejsze, że z maluszkiem ok. Nie strasz mnie z tymi gazowanymi napojami, bo ja niegazowanej wody nie przełknę, muszę mieć lekko gazowaną. Trzymam kciuki, żeby atak już nigdy nie wrócił.
 
Współczuję przeżyć. Musiałaś się naprawdę denerwować. Najważniejsze, że z maluszkiem ok. Nie strasz mnie z tymi gazowanymi napojami, bo ja niegazowanej wody nie przełknę, muszę mieć lekko gazowaną. Trzymam kciuki, żeby atak już nigdy nie wrócił.
Antiope, nie straszę :) Wiesz, ja w ogóle wody bez gazu nie pije i w każdej ciąży na gazowanej było wszystko ok.
To moja wersja, że woda zaszkodziła. Lekarz tego nie powiedział, tyle co wyczytałam w internecie nt. tego problemu to własnie to, aby unikać gazowanych napoi oraz ostrych potraw i takich które powodują wzdęcia .
 
reklama
Dziewczyny a taka mieszanka 4\5 wody 1\5 soku z jabłek wam nie przejdzie zamiast gazu? Albo ze świeża cytryna pomarańcza itp?
 
Do góry