Grudniowe mamy 2023 🎅

[Lucy97]

Póki co nie biorę żadnych leków. Metforminy nigdy nie brałam

Ja jestem pod stałą kontrolą endokrynologa w porozumieniu z ginekologiem i okazuje się, że metformina zmniejsza ryzyko cukrzycy ciążowej przy najmniej w moim przypadku. Może warto udać się do endokrynologa o ile jeszcze do niego nie chodzisz.

Ja np cukier na czczo mam w normie. Natomiast mam insulinoopornosc. Moje problemy dopiero wykryła endokrynolog z krzywych . Ogólny zawsze zlecał tylko podstawowe badania i twierdził, że wszystko jest w porządku.

 

[olka11135]

Ja jestem pod stałą kontrolą endokrynologa w porozumieniu z ginekologiem i okazuje się, że metformina zmniejsza ryzyko cukrzycy ciążowej przy najmniej w moim przypadku. Może warto udać się do endokrynologa o ile jeszcze do niego nie chodzisz.

Ja np cukier na czczo mam w normie. Natomiast mam insulinoopornosc. Moje problemy dopiero wykryła endokrynolog z krzywych . Ogólny zawsze zlecał tylko podstawowe badania i twierdził, że wszystko jest w porządku.

Wielu lekarzy w Polsce nie chce prowadzić ciąży na metforminie, albo każde ją odstawić po 12tc. Więc myślę, że mało który wprowadzi ją w ciąży

 

[Afja-Anetka]

Tak, sama indukcja porodu mnie martwi.

Od razu napisze, że może nie mam jakies wielkiej traumy i nie mam zamiaru nikogo przestraszyć bo wiadomo każdy ma inne doświadczenia.

Powiem tak ... indukcja była dla mnie trudna z kilku powodów
1) w momi przypadku trwala długo... 8 dni w tym 2 x cewnik Foleya i chodzenie po całym szpitalu po schodach .... wiadomo żeby coś ruszyło.
Po tych 8 dniach, chodzeniu po schodach i nieprzespanych nocach bylam juz tak zmęczona, że na porodówce nie miałam siły.
2) bardzo zaskoczyl mnie poród bo trochę inaczej sobie to wyobrażałam w senie chodziłam do szkoły rodzenia i nastawiałam się na porób bardziej w ruchu a podczas pobytu na porodówce mogłam poruszać się tylko na odległość kabli od EKG i pompy z oksytocyną. Nie mogłam skakać na piłce bo położne marudziły, że zapis fatalny.
3) liczyłam na większe wsparcie położnej a okazało się, że wpadala tylko co 0,5 h podkręcić pąpę z oksytocyną.

Wiem, że dużo tez zależy na kogo się trafi. Teraz trochę inaczej będę do tego podchodzić więc może będzie mi łatwiej.

Optymistycznie kończąc jak dostałam juz to moje dziecię na ręce to sie trochę o tym wszystkim zapomniało

8 dni .... nie wiem co napisać
Nie dziwi obawa przed indukcją.

Rodziłam SN trzy razy i położna tylko na końcówce była stale, tak to mąż był ze mną i powinien mi pomagać Powinien bo np. na pierwszy poród gazete sobie zabrał i serio czytał. Kocham go ale jeśli go nie będzie przy tym porodzie to ZERO żalu

Trzymam kciuki, żeby indukcji jednak nie było!

 

[Maly_kielek]

8 dni .... nie wiem co napisać
Nie dziwi obawa przed indukcją.

Rodziłam SN trzy razy i położna tylko na końcówce była stale, tak to mąż był ze mną i powinien mi pomagać Powinien bo np. na pierwszy poród gazete sobie zabrał i serio czytał. Kocham go ale jeśli go nie będzie przy tym porodzie to ZERO żalu

Trzymam kciuki, żeby indukcji jednak nie było!

Gazetę czytał podczas porodu? ja to bym go zabiła tą gazetą.

 

[cmaria]

Wielu lekarzy w Polsce nie chce prowadzić ciąży na metforminie, albo każde ją odstawić po 12tc. Więc myślę, że mało który wprowadzi ją w ciąży

Wielu lekarzy nie uznaje tez IO jako choroby, a jako wynik złego stylu życia, który należy leczyć poprawą diety, ruchem itd. Także niechęć do leczenia mnie jakoś mocno nie dziwi.

 

[cmaria]

U mnie nie będzie indukcji. Jeżeli nie dojdzie do porodu SN bez oxy, to od razu zrobią mi cc. Ogólnie to mój lekarz prowadzący od razu chętnie rozpisałby mi cesarkę, ale ja się chcę mieć próbę SN, bo nie ma twardych medycznych wskazań do cc.

 

[Afja-Anetka]

Gazetę czytał podczas porodu? ja to bym go zabiła tą gazetą.

jak słyszę, że mężowie masaże uskuteczniali, proponowali pozycje itd to mnie dopada zaduma

Mąż jest informatykiem, a dokladnie programistą, taki typowy. Zero empatii

Widziały gały co brały

 

[cmaria]

jak słyszę, że mężowie masaże uskuteczniali, proponowali pozycje itd to mnie dopada zaduma

Mąż jest informatykiem, a dokladnie programistą, taki typowy. Zero empatii

Widziały gały co brały

Ja jestem programistką i omawiałam problemy z kodem podczas porodu. Z kolega z pracy, na czacie

 

[Jovi]

Ja jestem programistką i omawiałam problemy z kodem podczas porodu. Z kolega z pracy, na czacie

Haha jednak to programista to nie zawód.. to stan umysłu!

 

[AGabi89]

jak słyszę, że mężowie masaże uskuteczniali, proponowali pozycje itd to mnie dopada zaduma

Mąż jest informatykiem, a dokladnie programistą, taki typowy. Zero empatii

Widziały gały co brały

Mój budowlańcem jak rodziłam 10 lat temu to kopał fundament pod garaż Nie żałuję że go nie było. Czytam was i podziwiam. Mnie mdłości wyłączyły całkowicie. Do niczego się nie nadaję.