Elph
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2021
- Postów
- 3 855
A to widziałam, ale właśnie nie do końca o to chodzi tylko coś jak to bellybestfriend. Ale dzięki za screena
No z tym to się nie zgodzę pracowałam na różnych stanowiskach i naprawdę ten poziom stresu też jest inny. Nawet na moim obecnym stanowisku, w zależności od tego w jaką rzecz mnie w danym momencie wpakowano, stres był większy lub mniejszy.Ale tu jest raczej mowa o zwolnieniu od ginekologa (skoro nie widzi przeciwwskazań do wyjazdu i nie trzeba leżeć w ciąży).
A w tych czasach stresującą pracę ma prawie każdy
Zawsze lubiłam swoją pracę, ale np w pewnym momencie uczyniono mnie odpowiedzialną za system ERP, dokładniej za helpdesk tego systemu, o którym guzik wiedziałam. Z każdym większym błędem księgowość straszyła kontrolami i karami z urzędu skarbowego. Przy poważnych fuckupach (które w zasadzie też się zdarzały w innych obszarach moich obowiązków, niestety jak programiści coś spieprzyli to ja musiałam to koordynować żeby firma poniosła najmniej strat) ze stresu bolał mnie brzuch i aż się trzęsłam.
Ogólnie miałam taki wniosek dla siebie, że muszę jakoś się wziąć za temat radzenia sobie ze stresem. Ja mam jednak taki charakter że się bardzo wszystkim przejmuję, wręcz za bardzo.
Ale wracając do tematu, wcześniej byłam kierownikiem małego działu. Także wiem dokładnie na czym polegała praca moich podwładnych i to jest naprawdę inny świat. Przychodzisz, wklepujesz dane w odpowiednie miejsca w systemie, oznaczasz że zrobione i tyle. Największy "stres" jaki można było spotkać to gdy tych danych się nazbierało więcej niż standardowo, ale to była tak rzadka sytuacja że wręcz pomijalna.
Podsumowując, moim zdaniem poziom stresu w pracy może być skrajnie różny, i zazdroszczę osobom które postawione w niektórych sytuacjach jakie mnie spotkały potrafią podejść do nich całkiem na luzie