Tak - mam jakieś takie za wiechy, trochę kręci mi się w głowie mimo, że beta malutka ale ja i tak miałam bez ciąży więc nie wiem czy to na pewno objaw ciąży. Pracuję hybrydowo 2 dni z biura, 3 dni zdalnie, ale po USG przejdę w 100% na zdalną więc ogólnie spoko. Nie mam też jakiegoś szalonego pracodawcy, że muszę być ciągle przy komputerze, jak będę potrzeba to sobie i 2h drzemki zrobię
Pokój mam typowo biurowy w domu, więc i super odciążający fotel gamingowy i odpowiednie biurko itp.
Niby zwalniają, ale to chyba bardziej chodzi o to, że nie musi to być 300% tylko spokojnie może być 70%, ale jednak chyba to 66% powinno być. Niemniej jednak przy takiej becie - 7 tys. to już USG powinn wysztko być widać
A podeślesz jakieś źródło?
U mnie było tak:
1. ciąża chłopiec - jednym objaw w pierwszym trymestrze mocna senność. Spałam 19-7, a w ciągu dnia jeszcze zaliczyłam 2h drzemki
2. ciąża dziewczynka - w pierwszym trymestrze ból piersi, mdłości, śmierdzące mięso
3. ciąża nie znam płci - mimo CP, niskiej bety (max. 1500) wymioty, mdłości, bóle brzucha, plamienia, zmęczenie, ospałość
Jednym słowem dla mnie brak objawów jest lepszy niż ich bycie. Niestety obecnie znowu mnie boli jajnik z lewej strony i aż mi niedobrze ze stresu
Teraz myślę, że to dziewczynka - bo owulacja z lewego jajnika, bo kalendarz płci, bo seks przed owulacją xD