reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2021

reklama
Tez mieliśmy szary papier .. 3 lata temu mąż jeździł mi po papier toaletowy bo tym szarym po prostu tragedia … tym razem papier toaletowy był pierwszy na liście torby 😂😂😂
I moje gratulacje ! ❤️❤️❤️
Dziękuje 😁
Wiocha dla szpitala, ze pacjenci musza wozić ze sobą papier toaletowy 😂 Ja zapakowałam nawilzany papier toaletowy i z niego korzystałam, bo weź się podcieraj w połogu papierem ściernym 😩
 
Nie mam pojęcia jak to będzie wyglądać ale też podejrzewam że od poniedziałku zaczną już cos z nami działać
Niestety mój prowadzący tam nie pracuje ale mam nadzieję że nie będę jakoś gorzej traktowana. 🤷‍♀️😔
Masz rację czekam żeby coś się zaczęło samo a tu jak na złość nawet te wcześniejsze moje skurcze co miałam ucichło 😥 może to że strsu bo już dziś miałam parszywy humor troszkę sobie popłakałam..
Masakra jak w szpitalu może nie być cieplej wody. Twój szpital to jakiś straszny był ani porodu rodzinnego, ani znieczulenia, podstawowych rzeczy brak, masarka jakas. Dobrze że personel był fajny to jednak najważniejsze.
Ja miałam na liście szpitalnej rzeczy do zabrania Papier toaletowy więc już spakowany 😂 wzięłam też taki nawilżanych Papier toaletowy.
A Ty już w domku pewnie ❤️? Jak się odnajdujesz w domu z dzieckiem? Bo to dla mnie też takie nie wyobrażalne jak to będzie
Jak nie ma znieczulenia - na zszycie po lyzeczkowaniu dostałam znieczulenie 😂 dobre ledwo i to.
Na pewno humor wpływa na postęp lub jego brak w porodzie, ale weź tu się nastaw jak najbardziej optymistyczny pajac jak myślami już czujesz ten strach i ból podczas porodu 🙄
Już w domku dzisiaj, nocna warte ma mąż a matka w końcu po 4 nocach jeż snu odpoooooocznie ❤️🥰
Młody prawie cały czas śpi, ale może choć w nocy da popalić tatusiowi tak co nie co 😁
Gdyby nie ból krocza i to osłabienie to byłoby idealnie, Stasiu akurat dziś nie jest absorbujący wiec sobie układaliśmy plany dnia i karmieni itp
Oby z dnia na dzień szwy mniej piekły 😩
Napisz jutro jak nastrój przed poniedziałkiem 😉 Na pewno się poplaczesz, to nic - wyrzuć to z siebie w domu a będziesz bez łez w całym pobycie w szpitalu jak ja ❤️
 
Jak nie ma znieczulenia - na zszycie po lyzeczkowaniu dostałam znieczulenie 😂 dobre ledwo i to.
Na pewno humor wpływa na postęp lub jego brak w porodzie, ale weź tu się nastaw jak najbardziej optymistyczny pajac jak myślami już czujesz ten strach i ból podczas porodu 🙄
Już w domku dzisiaj, nocna warte ma mąż a matka w końcu po 4 nocach jeż snu odpoooooocznie ❤️🥰
Młody prawie cały czas śpi, ale może choć w nocy da popalić tatusiowi tak co nie co 😁
Gdyby nie ból krocza i to osłabienie to byłoby idealnie, Stasiu akurat dziś nie jest absorbujący wiec sobie układaliśmy plany dnia i karmieni itp
Oby z dnia na dzień szwy mniej piekły 😩
Napisz jutro jak nastrój przed poniedziałkiem 😉 Na pewno się poplaczesz, to nic - wyrzuć to z siebie w domu a będziesz bez łez w całym pobycie w szpitalu jak ja ❤️
No dobra sorry było znieczulenie 😅
No to dobrej nocy Ci życze odpocznij sobie. Mysle że te dolegliwości z dnia na dzień powinny ustępować.
A to tatusiowi Mleko odciągałas czy mm na noc teraz żeby się mogła wyspać? Sorki ze dopytuje ale to dla mnie wszystki takie nowe.
Dam znać jutro jak będzie
 
reklama
No dobra sorry było znieczulenie 😅
No to dobrej nocy Ci życze odpocznij sobie. Mysle że te dolegliwości z dnia na dzień powinny ustępować.
A to tatusiowi Mleko odciągałas czy mm na noc teraz żeby się mogła wyspać? Sorki ze dopytuje ale to dla mnie wszystki takie nowe.
Dam znać jutro jak będzie
U mnie przez to przetoczenie krwi, ogromne braki w morfologii plus to, ze sama nie jadłam prawie nic przez swój stan w szpitalu, młody wyciągnął jedynie siare a pokarm się nie pojawił. Wczoraj kupiliśmy MM i Stasiu w końcu może jeść tyle ile powinien i o określonych porach. Nie ma już frustracji, ze nic nie leci, złości, ze „karmienie” trwa 3h bo obydwoje się spinamy…Ulga wielka ☺️ pięknie ssie butelkę, kupki i siusiu regularne. A kto karmi? A tatus 🥰 widzę jaka radość mu to sprawia. Póki ma urlop a ja ledwo chodzę to on będzie w większej ilości mnie odciążal.

Czujesz coś ? Skurcze? Stresujesz się pewnie jutrem biedna, co? 😞
 
Do góry