Grudniowe mamy 2021

[Sylwestrowa]

Kochane nie pisze że wiele ale staram się w wolnej chwili nadrabiać.
Gratuluję wszystkim które już są po kl
@Sylwestrowa to też przeżyłas dużo... U mnie było podobnie po przebiciu pęcherza myślałam że umieram od skurczów a to był początek. Jednak już zapomniałam o tym bolu
Jesteśmy wciąż w szpitalu bo Szymek ma żółtaczkę. Może dziś wyjdziemy a może nie.

@Sylwia92 jak dziś zacisniesz nogi to będziesz miała styczniowego synka

Jeju, a ja byłam pewna, ze Wy już ładnie w domku cieszycie się sobą Trzymam kciuki za szybki wypis kochana

 

[Sylwestrowa]

A u mnie z nowości - wczoraj miałam przetaczane 2j Za dużo krwi poszło podczas porodu i pewnie łyżeczkowania, stad ta utrata przytomności tuż po przywiezieniu na położnictwo. Z małym wszystko jest dobrze Ja się czuje trochę lepiej, cZekamy na obchód i decyzje jak wyniki i czy dziś do domku
Powoli nie daje sobie rady sama na oddziale z młodym i swoją rekonwalescencja, chce do domu do męża

 

[Sylwestrowa]

Moje gratulacje! Jestes mega dzielna! Az ciarki przechodza jak sie to czyta. Staś bedzie razem ze mna obchodzil urodziny

No proszę, piękna data
Spóźnionego Najlepszego

 

[Sylwia92]

A u mnie z nowości - wczoraj miałam przetaczane 2j Za dużo krwi poszło podczas porodu i pewnie łyżeczkowania, stad ta utrata przytomności tuż po przywiezieniu na położnictwo. Z małym wszystko jest dobrze Ja się czuje trochę lepiej, cZekamy na obchód i decyzje jak wyniki i czy dziś do domku
Powoli nie daje sobie rady sama na oddziale z młodym i swoją rekonwalescencja, chce do domu do męża

Ojej to nieźle Cię poturbowało. Jestem z Ciebie dumna dziewczyno! Dobrze że ze Stasiem wszytko ok. Napewno jest uroczy. Nie dziwię się że ciężko Ci się nim zająć jak pewnie Ty sama potrzebujesz opieki. Mam nadzieje ze masz fajne położne które pomagają!
Daj znać czy was dziś wypuścili!

 

[Sylwia92]

No to połóż już torbę koło drzwi wyjściowych, bo im bardziej się chce porodu tym on później przychodzi
Oby podziała na Ciebie już pierwsza próba oxy Tego Ci życzę dawaj znak

No udało nam się do tego stycznia wytrwać syn słucha tatusia ale teraz mógł by się już ewakuować co za duzo to nie zdrowo.
No też mam nadzieję że nie będę się długo męczyć i samo jakos też się zacznie!

 

[Sylwestrowa]

Ojej to nieźle Cię poturbowało. Jestem z Ciebie dumna dziewczyno! Dobrze że ze Stasiem wszytko ok. Napewno jest uroczy. Nie dziwię się że ciężko Ci się nim zająć jak pewnie Ty sama potrzebujesz opieki. Mam nadzieje ze masz fajne położne które pomagają!
Daj znać czy was dziś wypuścili!

Wychodzimy dzisiaj
Noc nieprzespana, mały już nie jest taki senny jak za pierwszej doby czy drugiej…Ładnie nauczył się ssać.
Ja w końcu odpocznę w domu a mąż przejmie cześć obowiązków z małym az nie dojdę do siebie z kroczem
Położne były cudowne, piel neonatologiczne to jakiś dramat - za wszystko dostawałam ochrzan, ciagle robiłam coś złe (za wolno go przewijalam, za delikatnie mu body zakładałam, złe go przystawialam do cycka itp.) wiec na dzień dobry obrzydziły mi niektóre rzeczy
Ważne, ze już tatuś jest w drodze po nas
A jak tam u Ciebie ??

 

[Sylwia92]

Wychodzimy dzisiaj
Noc nieprzespana, mały już nie jest taki senny jak za pierwszej doby czy drugiej…Ładnie nauczył się ssać.
Ja w końcu odpocznę w domu a mąż przejmie cześć obowiązków z małym az nie dojdę do siebie z kroczem
Położne były cudowne, piel neonatologiczne to jakiś dramat - za wszystko dostawałam ochrzan, ciagle robiłam coś złe (za wolno go przewijalam, za delikatnie mu body zakładałam, złe go przystawialam do cycka itp.) wiec na dzień dobry obrzydziły mi niektóre rzeczy
Ważne, ze już tatuś jest w drodze po nas
A jak tam u Ciebie ??

O no to super, że was wypuszczają! W domu to już będziesz mogła się regenerować i pomoc męża nieoceniona
No to nie fajnie jak się tak czepiały.. Co im szkodziło że robiłaś swoje rzeczy w swoim czasie. Nie rozumiem takiego podejścia.. No ale masz to już za sobą.
U mnie bez zmian.. Czuje źle, ciężko i już tez bym chciała żeby to się skończyło. Boję się poniedziałku

 

[Sylwestrowa]

O no to super, że was wypuszczają! W domu to już będziesz mogła się regenerować i pomoc męża nieoceniona
No to nie fajnie jak się tak czepiały.. Co im szkodziło że robiłaś swoje rzeczy w swoim czasie. Nie rozumiem takiego podejścia.. No ale masz to już za sobą.
U mnie bez zmian.. Czuje źle, ciężko i już tez bym chciała żeby to się skończyło. Boję się poniedziałku

To co, pewnie oxy na dzień dobry?
Twój prowadzący pracuje w szpitalu w którym planujesz rodzic? Zauważyłam, ze to wiele zmienia jak potem prowadzą indukcję.
Ja wiem, najgorsze jest czekanie na ten dzień przyjęcia do szpitala Człowiek się modli, żeby wszystko się samo zaczęło bez ingerencji innych środków…plus obawa przed samym położniczym
Musisz być dzielna dziewczynka i będziesz Zrelaksuj się jak najbardziej to możliwe…bo do wanny szybko znowu nie wejdziesz w połogu
W moim szpitalu nie było cieplej wody (!) oraz papier był szary - od dziś doceniam to, ze mogę mogę moja zszytą dupe podmyc i podetrzeć delikatnym papierem

 

[Pylylylyp]

To co, pewnie oxy na dzień dobry?
Twój prowadzący pracuje w szpitalu w którym planujesz rodzic? Zauważyłam, ze to wiele zmienia jak potem prowadzą indukcję.
Ja wiem, najgorsze jest czekanie na ten dzień przyjęcia do szpitala Człowiek się modli, żeby wszystko się samo zaczęło bez ingerencji innych środków…plus obawa przed samym położniczym
Musisz być dzielna dziewczynka i będziesz Zrelaksuj się jak najbardziej to możliwe…bo do wanny szybko znowu nie wejdziesz w połogu
W moim szpitalu nie było cieplej wody (!) oraz papier był szary - od dziś doceniam to, ze mogę mogę moja zszytą dupe podmyc i podetrzeć delikatnym papierem

Tez mieliśmy szary papier .. 3 lata temu mąż jeździł mi po papier toaletowy bo tym szarym po prostu tragedia … tym razem papier toaletowy był pierwszy na liście torby
I moje gratulacje !

 

[Sylwia92]

To co, pewnie oxy na dzień dobry?
Twój prowadzący pracuje w szpitalu w którym planujesz rodzic? Zauważyłam, ze to wiele zmienia jak potem prowadzą indukcję.
Ja wiem, najgorsze jest czekanie na ten dzień przyjęcia do szpitala Człowiek się modli, żeby wszystko się samo zaczęło bez ingerencji innych środków…plus obawa przed samym położniczym
Musisz być dzielna dziewczynka i będziesz Zrelaksuj się jak najbardziej to możliwe…bo do wanny szybko znowu nie wejdziesz w połogu
W moim szpitalu nie było cieplej wody (!) oraz papier był szary - od dziś doceniam to, ze mogę mogę moja zszytą dupe podmyc i podetrzeć delikatnym papierem

Nie mam pojęcia jak to będzie wyglądać ale też podejrzewam że od poniedziałku zaczną już cos z nami działać
Niestety mój prowadzący tam nie pracuje ale mam nadzieję że nie będę jakoś gorzej traktowana.
Masz rację czekam żeby coś się zaczęło samo a tu jak na złość nawet te wcześniejsze moje skurcze co miałam ucichło może to że strsu bo już dziś miałam parszywy humor troszkę sobie popłakałam..
Masakra jak w szpitalu może nie być cieplej wody. Twój szpital to jakiś straszny był ani porodu rodzinnego, ani znieczulenia, podstawowych rzeczy brak, masarka jakas. Dobrze że personel był fajny to jednak najważniejsze.
Ja miałam na liście szpitalnej rzeczy do zabrania Papier toaletowy więc już spakowany wzięłam też taki nawilżanych Papier toaletowy.
A Ty już w domku pewnie ? Jak się odnajdujesz w domu z dzieckiem? Bo to dla mnie też takie nie wyobrażalne jak to będzie