reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2021

Ja dzisiaj miałam wizytę kontrolna u gin. Wyglada na to ze od dwóch tygodni nic się nie zmieniło :( szyjka powiedział w miarę miękka 25mm. Jak nie urodzę sama to pod koniec tygodnia mam wywołanie. Także biorę się chyba za sprzątanie i uśmiechnę się do męża 😄
Pracuj, pracuj 😄 Ja tydzień przed indukcja tez się nie oszczędzałam, ale nic a nic się nie posunęło do przodu 😕 To działa zawsze na odwrót, jak na złość
 
reklama
Hejo, ja już od dzisiaj na oddziale, tydzień po terminy a ruchy jakieś rzadsze były i na ktg mały ospały nawet po słodkim. Ogólnie to chaos na izbie od przyjścia do wejścia na odział patologii ciąży to jakieś 5 godzin… jutro mam mieć balonik założony… trzymajcie kciukiiiii
 
Hejo, ja już od dzisiaj na oddziale, tydzień po terminy a ruchy jakieś rzadsze były i na ktg mały ospały nawet po słodkim. Ogólnie to chaos na izbie od przyjścia do wejścia na odział patologii ciąży to jakieś 5 godzin… jutro mam mieć balonik założony… trzymajcie kciukiiiii
Trzymam kciuki ❤️ powodzenia
 
Hejo, ja już od dzisiaj na oddziale, tydzień po terminy a ruchy jakieś rzadsze były i na ktg mały ospały nawet po słodkim. Ogólnie to chaos na izbie od przyjścia do wejścia na odział patologii ciąży to jakieś 5 godzin… jutro mam mieć balonik założony… trzymajcie kciukiiiii
Powodzenia Ibizy wypadł po paru h jak u mnie 😊
U mnie właśnie większy kawałek czopu odpadł…
 
Jak się czujemy mamuśka? ☺️ Opowiadaj
Oj powiem Wam że cieszę się mając to już za sobą ale teraz mam kolejne zmartwienia. Nie umiem opiekować się takim malcem, boje się że coś źle robię. Na oddziale żadnej pomocy. Jestem bardzo obolała ale i tak szczęśliwa. Może jutro wyjdziemy do domu jak wszystko będzie ok.
Co do porodu jeszcze to ja myślę że miałam dużo szczęścia że była moja gin i wszystko przyspieszała, gdyby nie to pewnie męczyli by mnie ja Ciebie :(
Jak się czujesz? Sorki za pytanie ale miałaś nacinane krocze?
Oczywiście że nacięte ;) boli jak cholera, jestem na przeciwbólowych a tu dzieckiem trzeba się zajmować.
Nie łudziłam się że uda się bez nacięcia jak on taki duży był...
Ale wszystko do przeżycia, pamiętajcie 😘
 
@KatJak a właśnie miałam pisać, ze pewnie nie możecie się doczekać dzisiejszego powrotu do domku 🙁 Ale do jutra tez nie daleko, ważne, ze macie najgorsze (czytaj poród) za sobą ☺️ Reszta się zagoi a i małym nauczysz się opiekować, instynktownie to wjedzie.
Ale szkoda, ze nie masz wsparcia wśród piel neonatologicznych 😐 a jak prosisz o pomoc to Ciebie zbywają czy tak „chętnie” podchodzą do Ciebie, ze Ci się odechciewa od nich cokolwiek chcieć?
 
I zazdroszczę Ci, ze była przy Tobie Twoja gin i, ze tak o Ciebie zadbała.
Mój jest niby codziennie na oddziale, ale jakby udawał, ze nie chodziłam do niego przez 9 miesięcy 🙄 Nie oczekuje żadnych smieszkow/heheszkow z lekarzem podczas jego pracy, ale podczas obchodu słowa do mnie nie powie, nie spojrzy. Podczas badań również go nie poznaje 😬 Niby czuwa, to on zleca do dalej i sprawdza, ale nie czuje tej „opieki”, która po części oczekiwałam…Bardzo się zawiodłam
 
Co do nacięcia krocza - znajoma (pierworódka) urodziła w wakacje córkę, która miła lekko ponad 3900 i obyło się bez nacięcia oraz pęknięcia, także co kobieta to inaczej. Tam się pewnie elastyczność krocza liczy, przygotowanie do porodu i pewnie rozwój akcji i nastawienia 🤔 Podobno szła jak na wojnę, z jednym celem obranym bez strachu (ale również trochę ją wymęczyli, bo na dzień dobry balonik, potem oxy, dzień przerwy, znowu oxy i przebicie pęcherza - dopiero wtedy ruszyło a była 10 dni po terminie).
 
Oj powiem Wam że cieszę się mając to już za sobą ale teraz mam kolejne zmartwienia. Nie umiem opiekować się takim malcem, boje się że coś źle robię. Na oddziale żadnej pomocy. Jestem bardzo obolała ale i tak szczęśliwa. Może jutro wyjdziemy do domu jak wszystko będzie ok.
Co do porodu jeszcze to ja myślę że miałam dużo szczęścia że była moja gin i wszystko przyspieszała, gdyby nie to pewnie męczyli by mnie ja Ciebie :(

Oczywiście że nacięte ;) boli jak cholera, jestem na przeciwbólowych a tu dzieckiem trzeba się zajmować.
Nie łudziłam się że uda się bez nacięcia jak on taki duży był...
Ale wszystko do przeżycia, pamiętajcie 😘

Jak zrobisz coś źle to po prostu zrobisz źle, takiemu maluchowi to wszystko jedno ;) tylko spokój Cię uratuje. Nie zrobisz mu krzywdy. Ja wywaliłam dziecko z wózka 🤦‍♀️ no zdarza się, nie ma ideałów

Co do nacięcia krocza - znajoma (pierworódka) urodziła w wakacje córkę, która miła lekko ponad 3900 i obyło się bez nacięcia oraz pęknięcia, także co kobieta to inaczej. Tam się pewnie elastyczność krocza liczy, przygotowanie do porodu i pewnie rozwój akcji i nastawienia 🤔 Podobno szła jak na wojnę, z jednym celem obranym bez strachu (ale również trochę ją wymęczyli, bo na dzień dobry balonik, potem oxy, dzień przerwy, znowu oxy i przebicie pęcherza - dopiero wtedy ruszyło a była 10 dni po terminie).

Ja się po prostu nie zgodziłam na nacięcie - z perspektywy czasu uważam, że w ogóle kiepsko się przygotowałam, dlatego liczę a 3 poród :D z lepszym przygotowaniem
 
reklama
A mam pytanie - po porodzie SN lekarze również codziennie na oddziale badają? 😳 nie wyobrażam sobie pare h po porodzie, zeby znowu wpychali mi paluchy
 
Do góry