Jeszcze ja zostałam, z terminem na dzisiaj. Jeżeli nie urodzę to w sobotę mam się zgłosić do szpitala z uwagi na cukrzycę. Na szczęście mój lekarz nie jest chyba fanem wywoływania. Poprzednio położył mnie również dwa dni po terminie a piątego dnia samo się zaczęło, chociaż byłam zła że leżę w szpitalu bez sensu
reklama
Sylwestrowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2021
- Postów
- 1 128
Mnie przez cukrzyce każe zjechać szybciej o 4 dni przed terminem na indukcję Właśnie przez cukrzyceJeszcze ja zostałam, z terminem na dzisiaj. Jeżeli nie urodzę to w sobotę mam się zgłosić do szpitala z uwagi na cukrzycę. Na szczęście mój lekarz nie jest chyba fanem wywoływania. Poprzednio położył mnie również dwa dni po terminie a piątego dnia samo się zaczęło, chociaż byłam zła że leżę w szpitalu bez sensu
Sylwestrowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2021
- Postów
- 1 128
Godzina 17’sta a ja od pół h we wannie.
Wszystko mnie boli. WSZYSTKO.
Mały się cały czas rusza, nie ma 10 min spokoju. Ułożyć się nie mogę, bo bolą jak nie plecy to więzadła, jak nie więzadła to żołądek nawala, jak nie żołądek to pęcherz/krocze/tyłek, bo mały kręci i kręci tą główką. Chodzić nie idzie, bo wszystko ciągnie w dół i pachwiny wołają o pomstę do nieba.
Oszaleje dzisiaj 2h snu w nocy, marzę o drzemce, ale moje ciało mi nie pozwala Nie wiem jak sobie pomóc…
Wszystko mnie boli. WSZYSTKO.
Mały się cały czas rusza, nie ma 10 min spokoju. Ułożyć się nie mogę, bo bolą jak nie plecy to więzadła, jak nie więzadła to żołądek nawala, jak nie żołądek to pęcherz/krocze/tyłek, bo mały kręci i kręci tą główką. Chodzić nie idzie, bo wszystko ciągnie w dół i pachwiny wołają o pomstę do nieba.
Oszaleje dzisiaj 2h snu w nocy, marzę o drzemce, ale moje ciało mi nie pozwala Nie wiem jak sobie pomóc…
KatJak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2020
- Postów
- 1 891
A czy ta kąpiel Ci pomogła ? A może to są jakieś skurcze już ? Mnie aż tak wszystko nie boli, poza kroczem i pachwinami.Godzina 17’sta a ja od pół h we wannie.
Wszystko mnie boli. WSZYSTKO.
Mały się cały czas rusza, nie ma 10 min spokoju. Ułożyć się nie mogę, bo bolą jak nie plecy to więzadła, jak nie więzadła to żołądek nawala, jak nie żołądek to pęcherz/krocze/tyłek, bo mały kręci i kręci tą główką. Chodzić nie idzie, bo wszystko ciągnie w dół i pachwiny wołają o pomstę do nieba.
Oszaleje dzisiaj 2h snu w nocy, marzę o drzemce, ale moje ciało mi nie pozwala Nie wiem jak sobie pomóc…
Albo faktycznie mały tak się kręci że Ci wszystko uciska ... Biedna. Daj znać jak tam.
Sylwestrowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2021
- Postów
- 1 128
@KatJak kąpiel pomogła na tyle, ze mały się uspokoił i dał mi się zdrzemnąć niecałą godzinkę teraz…ale cała reszta jak bolała tak boli . Skurcze to chyba nie są, bo nie ma chwili przerwy między tym bólem, boli cały czas bezustannie.
A ty jak się czujesz? Jak nastrój przed świetami? Cieszysz się czy tak jak ja odliczasz te trzy dni jak na skazanie?
A ty jak się czujesz? Jak nastrój przed świetami? Cieszysz się czy tak jak ja odliczasz te trzy dni jak na skazanie?
gorzanna89
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 6 Kwiecień 2021
- Postów
- 28
Urodziłam tydzień temu sn i czuję że cały proces regeneracji jeszcze trochę potrwa. Dosyć bolesne i uciążliwe jest gojenie się krocza, pierwsze dni były tragiczne, płakałam z bólu, co 6 godzin środki przeciwbólowe, zimne oklady pomagały. Teraz jest z każdym dniem lepiej. Coś, czego się nie spodziewałam, to ból kości guzicznej, przez który praktycznie nie mogę siedzieć. Dlatego karmię na leżąco lub pół leżąco, raz na dzień mogę się pokusić na siedząco. Córka najbardziej lubi się karmić akurat na siedząco. Co do karmienia, brodawki bolą, ale idzie nam coraz lepiej. Oczywiście w szpitalu załapałam doła, że mogę nie mieć pokarmu, córce sprawiało trudność dobre przystawienie się, bo mam płaskie brodawki, teraz już się wyciągnęły. Dostałam na szczęście sporo pomocy w sprawie laktacji w szpitalu i teraz widzę, że trzeba po prostu uwierzyć w siebie i często przystawiać dziecko, najlepiej w obecności personelu i będzie dobrze. W poniedziałek była u nas pielęgniarka środowiskowa, córka przybiera ładnie. Walczymy z żółtaczką, musiałam ja trochę rozbudzać do karmienia na początku, teraz sama się zgłasza do piersi bardzo często. Dzięki niej mam coraz więcej mleczka. Córeczka jest przekochana i słodka, uwielbiamy się tulić. Ona jeszcze myśli, że jest w brzuszku, że jesteśmy jeszcze połączone, rzadko daje się odłożyć, chce być ciągle blisko. Na pewno ciężko byłoby mi bez męża. Będzie w domu jeszcze tydzień, potem może dostanie jeszcze urlop, czekamy na odpowiedź.Mam pytanko do wszystkich rozpakowanych juz dziewczyn. Jak Wam mija polog?
No to u nas w dużym skrócie tyle się dzieje. Jestem baaardzo ciekawa, jak u Was.
Bakuś
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 14 Kwiecień 2021
- Postów
- 141
Ja po burzy hormonow ktora mialam w ciazy i przez ktora sama ze soba nie moglam wytrzymac myslalam, ze w pologu bedzie 100 razy gorzej. Mile zaskoczenie psychicznie mam sie swietnie. Fizycznie w sumie tez. Cc mialam w srode, tydzien temu, w sobote wyszlam do domu i smigam jak dawniej, teraz w ogole bez lekow. Juz w szpitalu bylam calkiem mobilna i samowystarczalna. Pokarmu nie mam za grosz, przystawianie konczylo sie wrzaskiem malej na pol szpitala. Ale jesli chodzi o karmienie nie mialam zadnych preferencji, czekalam na rozwoj sytuacji i na nic specjalnie sie nie nastawialam. Widzialam jak strasznie przezywala brak pokarmu dziewczyna ode mnie z sali i bylo mi jej mega szkoda... u mnie przeszlo jakos dosc spokojnie. Moj aniolek bo inaczej tego dziecka nie nazwe to chyba jedno ze spokojniejszych dzieci na swiecie. Pieknie sama spi w lozeczku, prawie w ogole nie placze no i jest przesliczna
KatJak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2020
- Postów
- 1 891
Ja w ogóle nie czuje świat. Powiem Ci szczerze że już chce iść do tego szpitala i niech się dzieje wola nieba. Nie zacznie się samo, czuje to.@KatJak kąpiel pomogła na tyle, ze mały się uspokoił i dał mi się zdrzemnąć niecałą godzinkę teraz…ale cała reszta jak bolała tak boli . Skurcze to chyba nie są, bo nie ma chwili przerwy między tym bólem, boli cały czas bezustannie.
A ty jak się czujesz? Jak nastrój przed świetami? Cieszysz się czy tak jak ja odliczasz te trzy dni jak na skazanie?
Jestem zła bo okres świąt i przygotować dla takich osób jak my, które mają problem z cukrem są ciężkie. Nie mam co jeść, wszystko zakazane. Zjadłam na obiad barszcz czerwony i krokiety , zmierzyłam cukier po 2h i jest 123 mam już dość tego, o ciastach nie wspomnę... Nic wigilijnego nie jest dla nas wskazane i weź tu przeżyj święta.
Ja też miałam dziś ktg i jak maleństwo jest ruchliwe tak na badaniu postanowił się wyspać z położna go tam szturchałysmy żeby coś się poruszał. Później na badaniu usg się wybudził i nie dało się go zbadać bo tak się kręcił
@Sylwestrowa współczuję naprawdę, że tak Cię wszystko boli. Mnie już tez jest coraz gorzej jakieś skurcze się pojawiają ale nie mam aż tak jak Ty.. A też już mi się chce płakać z tej niemocy i bolesności. Dobrze e ze te kąpiele Ci chodź trochę pomagają. Jeszcze trochę i będzie po wszystkim. Dasz rade!
@KatJak twój leniuszek napewno ma się tam dobrze! Nic się nie martw! Też nie czuję tych świat jak zawsze. Ja się czuje jak taka emerytka niepełnosprawna wszytko jest takie ciężkie do zrobienia..
Wy przynajmniej macie jakieś terminy a u mnie nic nie wiadomo kiedy coś pójdzie. Narazie szyjka jeszcze długa (trochę coś się skróciło)
@Sylwestrowa współczuję naprawdę, że tak Cię wszystko boli. Mnie już tez jest coraz gorzej jakieś skurcze się pojawiają ale nie mam aż tak jak Ty.. A też już mi się chce płakać z tej niemocy i bolesności. Dobrze e ze te kąpiele Ci chodź trochę pomagają. Jeszcze trochę i będzie po wszystkim. Dasz rade!
@KatJak twój leniuszek napewno ma się tam dobrze! Nic się nie martw! Też nie czuję tych świat jak zawsze. Ja się czuje jak taka emerytka niepełnosprawna wszytko jest takie ciężkie do zrobienia..
Wy przynajmniej macie jakieś terminy a u mnie nic nie wiadomo kiedy coś pójdzie. Narazie szyjka jeszcze długa (trochę coś się skróciło)
reklama
Sylwestrowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2021
- Postów
- 1 128
A ja jem już wszystko, nie patrzę ma cukier…i tak mam jedno wielkie gó*** ze świąt, wiec jem to na co mam ochotę. Apetyt słaby, ale co tam.Ja w ogóle nie czuje świat. Powiem Ci szczerze że już chce iść do tego szpitala i niech się dzieje wola nieba. Nie zacznie się samo, czuje to.
Jestem zła bo okres świąt i przygotować dla takich osób jak my, które mają problem z cukrem są ciężkie. Nie mam co jeść, wszystko zakazane. Zjadłam na obiad barszcz czerwony i krokiety , zmierzyłam cukier po 2h i jest 123 mam już dość tego, o ciastach nie wspomnę... Nic wigilijnego nie jest dla nas wskazane i weź tu przeżyj święta.
Również czuje, ze nic się samo nie zacznie przez te 3 dni…Jestem sfrustrowana tym, plus bezsennosci mnie dobija.
Już chyba wiem skąd ten ból u mnie - brzuch mi opadł i jest bardziej „odstajacy” do przodu, mały się w nim cały mieści i te moje 3 kilo szczęścia przez to napina skore na maxa a i organy są „ciagniete” przez to … plecy również maja trochę do utrzymania dlatego i ledzwia bolą Wzięłam już paracetamol, może choć na plecy pomoże
Podziel się: