reklama
Tinulka
Moderator
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2021
- Postów
- 6 099
Magnolia ja jestem na chorobowym od 5 tygodni ciąży. Mieliśmy w pracy kontrolę wewnętrzną, stres bo nie widmo czegoś uczepią i wiadomo covid, ja pracuję w GDDKiA i rozpatruję wnioski na prowadzenie robót w pasie drogowym, a ludzie pojawiają się i nas z różnych stron kraju więc też się trochę bałam, przechodziłam covid na przełomie października i listopada ale nie wiadomo czy znów nie złapie.
Z córka pracowałam do około 31 tygodnia ciąży,ale wtedy były inne czasu, byłam 5 lat młodsza i nie byłam po poronieniu
Z córka pracowałam do około 31 tygodnia ciąży,ale wtedy były inne czasu, byłam 5 lat młodsza i nie byłam po poronieniu
Po poronieniu nawet bym się nie zastanawiała. Zobaczę, jak wszystko będzie się toczyć i najwyżej ucieknę.Magnolia ja jestem na chorobowym od 5 tygodni ciąży. Mieliśmy w pracy kontrolę wewnętrzną, stres bo nie widmo czegoś uczepią i wiadomo covid, ja pracuję w GDDKiA i rozpatruję wnioski na prowadzenie robót w pasie drogowym, a ludzie pojawiają się i nas z różnych stron kraju więc też się trochę bałam, przechodziłam covid na przełomie października i listopada ale nie wiadomo czy znów nie złapie.
Z córka pracowałam do około 31 tygodnia ciąży,ale wtedy były inne czasu, byłam 5 lat młodsza i nie byłam po poronieniu

Jej a powiedz, w którym szpitalu tak Cie potraktowali??? Tez jestem z KrakowaW takim kraju zyjemy
Moja mama mi cały czas powtarza po co ja jeszcze siedzę w tym żłobku, jak w 1 ciąży juz od 8tc bylam na l4 a nie bylo covida. Efektem tego, był kontakt z chorą koleżanką z grupy i kwarantanna. I modlenie się żeby mnie nie zarazila. Dzis jest 8 dzień od kontaktu i czuje sie dobrze. Na szczescie. Także, jak tylko bede miec usg, że jest dziudziuś i bije serduszko ide do dyrki, że mają sobie szukać kogos. Może z 2 tyg popracuje i uciekam. Za duże ryzyko. Jak sie nic nie działo u nas i bylo ok, tak jak jestem w ciąży to wiecznie cos. Dzieci chore, rodzice na kwarantannach...Magda_krk, bardzo Ci współczuję. Po przeczytaniu Twojej historii zaczęłam się zastanawiać, czy powinnam pracować. Lekarz pozwolił, ale powiedział, że jak zauważę w przedszkolu jakiekolwiek zarażenia wirusem (nie tylko covid) od razu mam uciekać na zwolnienie. Z drugiej strony, to moje pierwsze dziecko, nie chciałabym tyle czasu siedzieć w domu, bo za dużo wtedy rozmyślam i szukam. W pracy nie mam na to czasu. Chciałabym pracować do lipca, wtedy rozpoczynają się wakacje i czas urlopów.
Ja dziś czuje się lepiej. Żołądek nie daje objawów jakby był kamieniem, mdli mnie delikatnie. Ale dziś bardzo dużo piłam, rano zjadłam bułkę w łóżku, więc może to pomogło?
Wierzę, że dotrwamy do grudnia![]()
U nas jest właśnie spokój. Zwłaszcza w mojej grupie. Ktoś ma kaszel, katar, od razu zostaje w domu, nawet upominać nie muszę. Ale chyba też porozmawiam z dyrektor przed kolejną wizytą, powiem jej o swoich obawach.Moja mama mi cały czas powtarza po co ja jeszcze siedzę w tym żłobku, jak w 1 ciąży juz od 8tc bylam na l4 a nie bylo covida. Efektem tego, był kontakt z chorą koleżanką z grupy i kwarantanna. I modlenie się żeby mnie nie zarazila. Dzis jest 8 dzień od kontaktu i czuje sie dobrze. Na szczescie. Także, jak tylko bede miec usg, że jest dziudziuś i bije serduszko ide do dyrki, że mają sobie szukać kogos. Może z 2 tyg popracuje i uciekam. Za duże ryzyko. Jak sie nic nie działo u nas i bylo ok, tak jak jestem w ciąży to wiecznie cos. Dzieci chore, rodzice na kwarantannach...
No to fajnie właśnie. U nas jest całkiem odwrotnie jakby covidu nie było. Aż byłam w szoku jak nas zamknęli teraz..U nas jest właśnie spokój. Zwłaszcza w mojej grupie. Ktoś ma kaszel, katar, od razu zostaje w domu, nawet upominać nie muszę. Ale chyba też porozmawiam z dyrektor przed kolejną wizytą, powiem jej o swoich obawach.
Pewnie, zawsze warto porozmawiać.
G
guest-1666585370
Gość
Ja też byłam dzisiaj i stresowałam się strasznie, ale wszystko jest dobrze. Według kalendarza mam 7t4d a według USG tak jak Ty 6t5d, ale kazała mi liczyć tak jak teraz liczę czyli 7tydzień. Termin porodu 13 grudniaPo wizycie.. ale miałam stres.. ciśnienie 170w życiu takiego nie miałam.. Jest pęcherzyk, zarodek i bijące serduszko, z OM 7+1 a z usg 6+5
![]()

reklama
PaulinaSol
Fanka BB :)
pięknie <3Ja też byłam dzisiaj i stresowałam się strasznie, ale wszystko jest dobrze. Według kalendarza mam 7t4d a według USG tak jak Ty 6t5d, ale kazała mi liczyć tak jak teraz liczę czyli 7tydzień. Termin porodu 13 grudnia![]()
Podziel się: