A ja mam dziś kiepski dzień. Psychicznie kiepski. Mam problemy z synkiem. Staramy się o wczesne wspomaganie rozwoju bo młody zdecydowanie odstaje od swoich rówieśników i dziś mieliśmy spotkanie z pedagogiem i logopeda. Młody kompletnie nie współpracował. Nie słuchał pan, nie wykonywał poleceń, odwracał się, pokazywał drzwi i chcial stamtąd wyjsc. Przykro mi, że on jest taki trudny. Jak nie jest po jego myśli to nie idzie go przekonać. Ehhh..
Po wizycie dalam mu biszkopcik (tylko to potrafi zjeść) i zaczal się dusić i zarzygal sobie kurtkę, całe spodnie, buty i wozek. Musiałam po drodze kupić nowe spodnie bo było zimno a my daleko od domu.. Nie mam czasem siły do niego
Z tego stresu boli mnie brzuch i głowa. Oj to nie jest nasz dobry dzień
do tego hormony ciążowe nie pomagają i płakać mi się chce z tego wszystkiego..