reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2020

No właśnie... faceci... Kiedy wysłałam mężowi zdjęcie pozytywnych testów ciążowych to najpierw stwierdził: no kur... pięknie... Dwie godziny później napisał, że jak wróci z pracy to będziemy musieli rozważyć opcje...dopytalam o co chodzi... podesłał mi link do nielegalnego zakupu tabletek "spędzających" płód. Autentycznie się zawiodłam. Także doskonale Cie rozumiem.
Nie rozmawialam z nim 2 dni, a później to bardziej kłótnia była. Ale w końcu coś tam się przemógł i razem powiedzieliśmy chłopakom.
Teraz stara się wspierać (ale mu cholernie nie wychodzi i ciągle mi ciśnienie podnosi).

Dzisiaj mu powiedziałam, że bardzo chcę tego dziecka. I jeżeli nic z tej ciąży nie będzie to chcę spróbować ponownie.
Nie zanegował.
Ja tak samo zareagowałam jak Twój Mąż przez tydzień albo i dłużej chodziłam i płakałam czytałam po necie znalazłam stronę z tabletkami ale ja nie potrafię to tak jakbym zabiła własną córkę która teraz śpi obok mnie i to mną tak wstrząsnęło że powiedziałam sobie stało się to jest świeże teraz panikujesz ale kiedy poczujesz ruchy i usłyszysz bicie serca zakochasz się i coś w tym jest bo pomimo tego że przez tą pandemia mamy problemy finansowe i po mimo tego że możemy mieć na prawdę ciężko to damy sobie radę razem
 
reklama
Dokładnie cię rozumiem. Ja raczej nie na takie wsparcie liczyłam ze strony męża. To prawda, że oboje już nie planowaliśmy, ale jeśli tak już się stało to raczej chciało by się usłyszeć coś w stylu że damy sobie radę, albo coś co by podniosło Cię na duchu. A nie jeszcze gnębić się tym, że tak jak w moim przypadku ta druga osoba czeka tylko na to żeby się jednak nie udało.

Ale nie będę wam tu zanudzać już. Jeżeli mam mieć to dzieciątko to tak będzie, a jeśli nie jest mi pisane to też czas pokaże. Dziś poczułam jakiś przypływ miłości do tej fasolki. Tylko tak przykro myśleć, że tatuś jej nie chce. Ale wierzę, że to się zmieni.
Nawiasem mówiąc przy drugiej ciąży też nie do końca był zadowolony a teraz pęka z dumy jak mu wszyscy mówią, że syn (właśnie ten drugi) to wykapany tatuś.
Na pewno mu się zmieni [emoji846][emoji3059]
 
No właśnie... faceci... Kiedy wysłałam mężowi zdjęcie pozytywnych testów ciążowych to najpierw stwierdził: no kur... pięknie... Dwie godziny później napisał, że jak wróci z pracy to będziemy musieli rozważyć opcje...dopytalam o co chodzi... podesłał mi link do nielegalnego zakupu tabletek "spędzających" płód. Autentycznie się zawiodłam. Także doskonale Cie rozumiem.
Nie rozmawialam z nim 2 dni, a później to bardziej kłótnia była. Ale w końcu coś tam się przemógł i razem powiedzieliśmy chłopakom.
Teraz stara się wspierać (ale mu cholernie nie wychodzi i ciągle mi ciśnienie podnosi).

Dzisiaj mu powiedziałam, że bardzo chcę tego dziecka. I jeżeli nic z tej ciąży nie będzie to chcę spróbować ponownie.
Nie zanegował.
To widzę że mamy podobnie. Mój też mi ciśnienie podnosi. Momentami nie poznaję go. Pozostaje nam czekać na rozwój wydarzeń.
 
Dzięki kochana, tobie też tego życzę. Ja dopiero dziś tak pomyslalam, ze mimo wszystko, mimo ze mąż nie chce, mimo ze w pracy coraz gorzej i szykuje się jeszcze gorzej jesli o zarobki chodzi. To moze wlasnie to jest jakis znak od Boga. Tak mnie olsnilo. Czy slusznie nie wiem okaze sie. Ale czuje, że jednak nie chciałabym stracic tej ciąży. I tobie i wszystkim tutaj też życzę nudnych 9 miesięcy
Musi być dobrze [emoji4]
I też sobie myślę, że skoro jest ciąża to może znak aby w końcu zwolnić???
 
Hehe to tez niezle [emoji12] mojego tekst jak bada piersi „ o w końcu sobie pomacam młode” albo „ oo w końcu ogolona” albo do męża ze nie możemy sexu ale mogę mu loda robić [emoji23] wiec jest mega zboczony hahahah
Hehe widać, że lubi swoją pracę [emoji13][emoji1787]
Człowiek z pasją [emoji81]
 
reklama
Dziewczyny ja od tygodnia sie czuje fatalnie i od paru dni juz prawie nie wstaje z lozka 😞 albo mnie mdli, albo mnie glowa boli, albo mi sie cos w jelitach przewraca... U mnie teraz 8+0, pocieszcie mnie, ze to sie niedlugo skonczy... 😢
U mnie skończyło sie 8+5/6.. I teraz już wiecej energii mam. Dzisiaj 9+2
Hahaha to widzę, że nie cierpię jedyna na brak cyckow [emoji23]
Ja tez 😂 zawsze mowilam pryszcze zamiast cycki :D i zawsze sie zasłaniałam :)
 
Do góry