reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2020

Napisałam to ja. I nie po to, żeby Cię zdenerwować. Takie są stety/niestety fakty. Potwierdził to mój ginekolog, do którego chodzę prywatnie i który jest bardzo dobrym specjalistą. Wie o czym mówi, potrafi to potwierdzić, jeśli czegoś nie jest pewny konsultuje z innym specjalistą. Jest szczery do bólu i za to go cenię.
Przed pierwszą ciążą zrobiliśmy wszystkie badania, wyniki wzorowe, a jestem po dwóch poronieniach od tamtej chwili.
Przy pierwszej ciąży plamiłam od 4tc, poroniłam samoistnie w 6tc, nie było przesłanek do podania duphastonu.
Przy drugiej ciąży od razu dostałam duphaston 2x1. Zapytałam więc mojego gina jakie daje szanse na utrzymanie ciąży. Odpowiedź była jedna: żadnej. Wytłumaczył mi, że duphaston zaleca się ciężarnym profilaktycznie, żeby czuły się "zabezpieczone" przed wystąpieniem krwawień/plamień, bo to one zazwyczaj są oznaką, że dzieje się coś niedobrego. Wówczas dochodzi do niekontrolowanego stresu, i to może zaszkodzić rozwijającej się ciąży. Duphaston jako syntetyczny progesteron zatrzymuje plamienia/krwawienia z dróg rodnych kobiety niewiadomego pochodzenia (jeśli nie zostanie stwierdzony krwiak albo jakaś inna anomalia). Ale w dalszym ciągu nie utrzymuje ciąży i nie jest odpowiedzialny za utrzymanie ciąży, tylko za poziom progesteronu w organizmie. Nawet jak bierzesz duphaston i zrobisz badania krwi na poziom progesteronu to będzie on na takim poziomie w jakim występuje jego naturalna forma.
Drugiej ciąży nie udało się donosić, poroniłam w 9tc. Nie było bóli, plamień, krwawień. Znowu badania, znowu wyniki wzorowe. Badania genetyczne nic nie wykazały. Progesteron w normie.
Jestem w trzeciej ciąży. Duphaston 3x1. Zero bóli, krwawień.
Każda kobieta, która ma sobą stratę otrzymuje od razu duphaston. Na wszelki wypadek. Popieram to, nie neguje. Sama go biorę. Ale trzeba pamiętać, że nie jest to lek odpowiedzialny za utrzymanie ciąży, szczególnie w jej pierwszych tygodniach. Może w jakiś sposób wspomóc, ale nie daje absolutnej żadnej gwarancji.
Nie piszę tego, żeby kogoś zdenerwować, zmartwić. Ale należy mieć też świadomość.
Sytuacja jest taka sama z badaniami MTHFR, gdzie ginekolodzy zalecają je robić, aby zdiagnozować przyczynę poronień, a każde towarzystwo ginekologiczne ma obszerne publikacje, że MTHFR nie ma bezpośredniego wpływu na przyczynę poronień.
Co do działania duphastonu również istnieją publikacje, możecie same przeczytać.
Zgadzam w się w 100%.
Mój lekarz ma podobne podejście.
 
reklama
Ja juz po wizycie ❤ 7 tydzien serduszko pieknie bije 😊 lekarz mnie olał, mial gdzies bakterie ktore wyszly w cytologii oraz to ze mam zly progesteron. Stwierdzil ze leki nie potrzebne i bedzie co ma byc ale ciaza jest ok. W recepcji dali mi ksiazeczke ciazy po czym on mi ja zabral twierdzac ze jej nie dostane bo cos tam nie zrozumialam, nie chcial ze mna rozmaeiac po angielsku, generalnie jeden wielki cham. Zaraz bede dzwonic do ubezpieczalni o zmiane lekarza. Aha i mialam wysokie cisnienie ktore zlekcewazyl. Dodatkowo zadzwonie umowic sie na prywatna wizyte do polaka.
 
Dziś będę miała zabieg usuwania resztek. Boję się bo nigdy tego nie miałam. Nie wiem nawet na czym to polega
Nie bój się ;)

Ja miałam w listopadzie bo moje poronienie było bardzo obfite. Trafiłam do szpitala koło 14, po badaniu zabrali mnie na zabiegowy, zabieg trwał dosłownie 15 min, od razu po wybudzeniu byłam względnie trzeźwa, dostałam 3 kroplówki i o 20 już jechałam do domu ;)
Trzymaj się tam :)
 
Ja juz po wizycie ❤ 7 tydzien serduszko pieknie bije 😊 lekarz mnie olał, mial gdzies bakterie ktore wyszly w cytologii oraz to ze mam zly progesteron. Stwierdzil ze leki nie potrzebne i bedzie co ma byc ale ciaza jest ok. W recepcji dali mi ksiazeczke ciazy po czym on mi ja zabral twierdzac ze jej nie dostane bo cos tam nie zrozumialam, nie chcial ze mna rozmaeiac po angielsku, generalnie jeden wielki cham. Zaraz bede dzwonic do ubezpieczalni o zmiane lekarza. Aha i mialam wysokie cisnienie ktore zlekcewazyl. Dodatkowo zadzwonie umowic sie na prywatna wizyte do polaka.
Znaczy serduszko za serduszko ;)
Lekarza mam nadzieję, że się uda zmienić! :)
 
Ja juz po wizycie [emoji173] 7 tydzien serduszko pieknie bije [emoji4] lekarz mnie olał, mial gdzies bakterie ktore wyszly w cytologii oraz to ze mam zly progesteron. Stwierdzil ze leki nie potrzebne i bedzie co ma byc ale ciaza jest ok. W recepcji dali mi ksiazeczke ciazy po czym on mi ja zabral twierdzac ze jej nie dostane bo cos tam nie zrozumialam, nie chcial ze mna rozmaeiac po angielsku, generalnie jeden wielki cham. Zaraz bede dzwonic do ubezpieczalni o zmiane lekarza. Aha i mialam wysokie cisnienie ktore zlekcewazyl. Dodatkowo zadzwonie umowic sie na prywatna wizyte do polaka.
Gratulacje [emoji173]️ i współczuję lekarza... Niektórzy zdecydowanie wybrali zła ścieżkę zawodowa!!!
 
Dziewczyny :) Ja po wizycie! Kamień z serca! Na razie wszystko jest dobrze, serduszka nie słyszałam (lekarz tylko usg robił), ale widziałam jak bije na ekranie 😍 Nie mówił nic o tym, że wiek ciąży jest inny, chociaż na USG jest zapis 6+1 (a wg okresu powinno być 6+4). Termin porodu też wpisał mi w kartę ciąży według okresu czyli 13.12 🥰 Co do progesteronu to powiedział że takie wahania są normalne i że dopóki nie spadnie do 10 to wszystko jest w porządku, więc nie dostałam dodatkowych leków. Następna wizyta 14 maja :)
 
reklama
Dziewczyny :) Ja po wizycie! Kamień z serca! Na razie wszystko jest dobrze, serduszka nie słyszałam (lekarz tylko usg robił), ale widziałam jak bije na ekranie [emoji7] Nie mówił nic o tym, że wiek ciąży jest inny, chociaż na USG jest zapis 6+1 (a wg okresu powinno być 6+4). Termin porodu też wpisał mi w kartę ciąży według okresu czyli 13.12 [emoji3059] Co do progesteronu to powiedział że takie wahania są normalne i że dopóki nie spadnie do 10 to wszystko jest w porządku, więc nie dostałam dodatkowych leków. Następna wizyta 14 maja :)
Super wiadomość [emoji3590] teraz rośnijcie zdrowo z fasolka [emoji7]
 
Do góry