reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2020

Zgadzam sie z Tobą, chodzilo mi jednak o sam fakt, ze przeciez zaden rodzic nie chce dla dziecka zle lub zeby mialo wade wymowy :) jesli tak by sie stalo, wiadomo ze jak najszybciej podjelabym kroki zeby zwalczyc wade :)
Jednak istnieja ludzie ktorzy wciaz sadza ze nie wymawianie r jest słodkie i taki "urok" dziecka 😂😂😂 tacy wciaz mnie zadziwiaja. Jako ze koncze studia pedagogiczne, mam tez elementy logopedii i ciekawi mnie ten temat, nieraz czytam cos w internecie na forach itp i naprawde...istnieja tacy ludzie co sadza ze z tym i tak nie da sie nic zrobic bo tak juz dzircko ma 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️
 
reklama
Jednak istnieja ludzie ktorzy wciaz sadza ze nie wymawianie r jest słodkie i taki "urok" dziecka 😂😂😂 tacy wciaz mnie zadziwiaja. Jako ze koncze studia pedagogiczne, mam tez elementy logopedii i ciekawi mnie ten temat, nieraz czytam cos w internecie na forach itp i naprawde...istnieja tacy ludzie co sadza ze z tym i tak nie da sie nic zrobic bo tak juz dzircko ma 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️
Mialam w podstawowce przyjaciółkę ktora miala wade wymowy, wlasnie nie mowila R tyllo tak jakby Ł. Dzieci sie z niej smiali, a jej bylo przykro. Rodzice nic z tym nie robili nigdzie jej nie zapisali, mieli to gdzies bo wwzniejsze byly inne sprawy... dopiero wychowawczyni zaczela ja wysylac do szkolnej logopedy, nO ale bylo juz za pozno troche, niby w pozniejszych latach jak ja spotkałam, probowala mowic R ale widac jak sie meczyla przy tym a i tak nie brzmiało to tak jak powinno :(
 
Mialam w podstawowce przyjaciółkę ktora miala wade wymowy, wlasnie nie mowila R tyllo tak jakby Ł. Dzieci sie z niej smiali, a jej bylo przykro. Rodzice nic z tym nie robili nigdzie jej nie zapisali, mieli to gdzies bo wwzniejsze byly inne sprawy... dopiero wychowawczyni zaczela ja wysylac do szkolnej logopedy, nO ale bylo juz za pozno troche, niby w pozniejszych latach jak ja spotkałam, probowala mowic R ale widac jak sie meczyla przy tym a i tak nie brzmiało to tak jak powinno :(
No niestety. Przykre to ale jeszcze przykrejsze ze rodzice nic z tym nie zrobili jednak wiem ze dawniej nie bylo tak jak jest dzis z tymi wszystkimi poradniami itp
 
@martini31 takze nie martw sie o synka, na pewno zalapie jak trzeba jesc, ale musi jeszcze trochę minac. Probuj mu pokazywac zeby ruszal buzka, zeby operowal jezykiem, zeby sobie przesuwal jedzenie na zabki. Jak nie zalapie, odczekaj bo sie zrazi do jedzenia. Wiem co mowie. Jak bys miala jakies pytania to smialo :)
 
Jeśli mowa o zabawkach. Ja dzisiaj pół nocy nie spałam. Nie dość, że mała się kręciła. To jedna Zabawka, nie używana wogole od paru miesięcy normalnie zaczęła sobie gadać. Rozumiem, że jak dotkniesz to później może o sobie przypominać. Ale my nawet nie wiemy dokładnie gdzie ona jest. I słyszę co jakiś czas : czesc, chcesz się że mną pobawić?.. Jestem księżniczka.. Itp. A od rana cisza. Xd

Oo to u nas czesto niespotykane zabawki nagle zaczynają grać:D

Moja tak wyciąga i wyrzuca przez balkon gołębia. Mamy akurat przed samym balkonem na drzewie gniazdo. Już dwa gołąbki się wykluły jakiś czas temu i sobie obserwujemy :p
My też za oknem mamy dwa gołąbki, narazie zbudowały gniazdo, nie widzę jajeczek 😁😁

Z tymi golebiami to ostatnio czytalam na jakiejś gr na fb post o gołębiach jak u was A pod nim mnóstwo komentarzy.. ze współczuję itd.. bo jak już raz zamieszkały to tak zostanie.. A sprzątanie balkonu po kulach bedzie uciążliwe.. I ze sąsiedzi narzekają I Wgl.

Jednak istnieja ludzie ktorzy wciaz sadza ze nie wymawianie r jest słodkie i taki "urok" dziecka 😂😂😂 tacy wciaz mnie zadziwiaja. Jako ze koncze studia pedagogiczne, mam tez elementy logopedii i ciekawi mnie ten temat, nieraz czytam cos w internecie na forach itp i naprawde...istnieja tacy ludzie co sadza ze z tym i tak nie da sie nic zrobic bo tak juz dzircko ma 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️
Moja koleżanka z klasy chodziła do logopedy , lekarzy itd I r nie mowi.. nie udali się mimo ćwiczeń.
 
@Piernik98 powiedz mi co z Twoją infekcją/swędzeniem minęło całkiem? Ja dostalam jakis czas temu globulki na to a od dwoch dni czuje że znowu sie zaczyna 😒
 
Ostatnia edycja:
bo mąż się bardzo ucieszył i już nawet gada do brzucha.
Oj jak ci kochana zazdroszcze. Super ze taki kochany dla Ciebie i malenstwa ten twoj maz.
Fragment mojej rozmowy dzis z mężem
M: To już kompletna tragedia (w odniesieniu do tego jak powiedziałam, że mam nadzieję że z ciążą wszystko będzie ok)
Ja: uważam, że są większe niż posiadanie trzeciego dziecka.
M: Na przykład jakie?
Ja: No nie wiem, choćby takie jakby Ci np. mama umarła (nie daj Boże)
M: To chyba nawet by była mniejsza tragedia ....
Ja: Ale pier*olisz (bo już nie wytrzymałam)

I takie mam mniej więcej wsparcie póki co.

Ale może czas to zmieni :)
Napisałyście tyle, że nie nadążam nadrobic :)

A no i ogólnie jakiś brak sił ostatnio u mnie. Nawet mam wyrzuty, że dzieciom na szybko robię cos do jedzenia i nie dogadzam tak jak zwykle, ehh czy wy też tak macie czasem, czy tylko ja taka leniwa stałam się przez tą ciążę?
 
Oj jak ci kochana zazdroszcze. Super ze taki kochany dla Ciebie i malenstwa ten twoj maz.
Fragment mojej rozmowy dzis z mężem
M: To już kompletna tragedia (w odniesieniu do tego jak powiedziałam, że mam nadzieję że z ciążą wszystko będzie ok)
Ja: uważam, że są większe niż posiadanie trzeciego dziecka.
M: Na przykład jakie?
Ja: No nie wiem, choćby takie jakby Ci np. mama umarła (nie daj Boże)
M: To chyba nawet by była mniejsza tragedia ....
Ja: Ale pier*olisz (bo już nie wytrzymałam)

I takie mam mniej więcej wsparcie póki co.

Ale może czas to zmieni :)

Przykro mi, że twój mąż ma takie podejście. Dziwne to dla mnie trochę, że tak reaguje, skoro i tak macie już dwójkę dzieci... Może potrzebuje więcej czasu, żeby się z tym oswoić i z powrotem 'wskoczyć w pieluchy'.
My jesteśmy po trzech stratach, dwóch pustych jajach płodowych i ciąży biochemicznej. Jak mąż usłyszał, że jest zarodek i bije serce to się niesamowicie ucieszył, bo nigdy dotąd nie mieliśmy tego szczęścia.
 
reklama
Oj jak ci kochana zazdroszcze. Super ze taki kochany dla Ciebie i malenstwa ten twoj maz.
Fragment mojej rozmowy dzis z mężem
M: To już kompletna tragedia (w odniesieniu do tego jak powiedziałam, że mam nadzieję że z ciążą wszystko będzie ok)
Ja: uważam, że są większe niż posiadanie trzeciego dziecka.
M: Na przykład jakie?
Ja: No nie wiem, choćby takie jakby Ci np. mama umarła (nie daj Boże)
M: To chyba nawet by była mniejsza tragedia ....
Ja: Ale pier*olisz (bo już nie wytrzymałam)

I takie mam mniej więcej wsparcie póki co.

Ale może czas to zmieni :)
Napisałyście tyle, że nie nadążam nadrobic :)

A no i ogólnie jakiś brak sił ostatnio u mnie. Nawet mam wyrzuty, że dzieciom na szybko robię cos do jedzenia i nie dogadzam tak jak zwykle, ehh czy wy też tak macie czasem, czy tylko ja taka leniwa stałam się przez tą ciążę?
Bardzo to przykre ;< ale mam nadzieje, ze mu przejdzie jak przejda pierwsze emocje.

u mnie jest zupełnie inaczej ale to pierwsze, wyczekane dziecko, wcześniej poroniłam. Mąż jest na każde skinienie, wyręcza mnie, w pełni się włączył w to wszystko. Ale to w ogóle jest u nas bardzo zabawne bo to mój mąż zawsze marzył o rodzinie, takie najważniejsze to było jeszcze zanim mnie poznał. A ja zawsze miałam takie „no kiedyś to na pewno” ale zdecydowanie za tym nie tęskniłam. Wiec nic dziwnego, ze on to skacze nade mna jak nad jajkiem.

ja mam czasem takie dni, ze nie robie nic. Najchętniej bym spała cały czas. A w inne dni mam wręcz nadmiar energii. Śmieszne to bo wieczorem nigdy nie wiem jaki będzie następny dzien ;D
 
Do góry