E
Ewka34
Gość
Tak to fakt,to łud szczescia na jaka zmiane trafisz w publicznym szpitalu ale ja nie zaluje,zawsze trafilam na kompetentnych ludzi nikt ci na sile nic nie sugerujePowiem Wam szczerze, ze ja te Wasze opowieści z porodówki przewijam. wybaczcie ale to dla mnie zbyt stresujące.
W polskich szpitalach niestety jest loteria, gdybym miała zaufanego lekarza rodziłabym w publicznym... mimo, ze po poronieniu byłam bardzo, bardzo zaskoczona tym jak sprawnie i po ludzku mnie potraktowali to i tak wiem, ze to kwestia szczęścia - nawet nie tylko na kogo się trafi ale tez czy nie są wykończeni.
Przez to zamierzam rodzic w prywatnej placówce żeby sobie stresu i traumy nie narobić. O ile oczywiście wszystkie badania będą wychodzić prawidłowo