reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2020

Z ush wynika, że mam 4+4 czyli wcześnie. Pusty pęcherzyk płodowy. I moje pytanie, nie pojawi się czy go nie widać jeszcze? A najgorsze, że mam płaski pęcherz płodowy. Miała tak któraś z Was? Z Alicja od samego początku było wszystko jak należy. Przy 1 ciąży od początku dziwnie, ciągle coś się działo. A teraz znowu. Nie chcę powtórki.. Jak mam być w ciąży to niech dzidziuś rośnie i będzie zdrowy..
Ja przy pustym jaju płodowym miałam spłaszczony pęcherzyk 😔 ale u Ciebie jest jeszcze bardzo wcześnie, u mnie dopiero w ok. 8 tygodniu padła diagnoza. U Ciebie jest jeszcze szansa na szczęśliwe zakończenie.
 
reklama
Ja przy pustym jaju płodowym miałam spłaszczony pęcherzyk 😔 ale u Ciebie jest jeszcze bardzo wcześnie, u mnie dopiero w ok. 8 tygodniu padła diagnoza. U Ciebie jest jeszcze szansa na szczęśliwe zakończenie.
Czyli dziecko jeszcze może się pojawić?? Dużo leków mi przepisał, muszę zaraz zobaczyć co to i na co. A takie spłaszczone jajo znormalniec może? Czy już nie masz szans i dziecko nawet się nie zmieści? Nie słyszałam nigdy o czymś takim :(:/
 
Czyli dziecko jeszcze może się pojawić?? Dużo leków mi przepisał, muszę zaraz zobaczyć co to i na co. A takie spłaszczone jajo znormalniec może? Czy już nie masz szans i dziecko nawet się nie zmieści? Nie słyszałam nigdy o czymś takim :(:/
Tak jest jeszcze czas, skoro lekarz powiedział, że to 4+4. A co do płaskiego pęcherzyka to nie wiem, może jak urośnie to zmieni kształt (ale nie znam się na tym). Podaję tylko swój przykład nie wiem jak to na ogół wygląda niestety. A masz zdjęcie tego usg?
 
@Akuku przy tylu dzieciach i dopiero w tej ciąży mąż wyrozumiały i pomocny... podziwiam :o
Nie że dopiero tylko najbardziej :) źle ujelam- nie byl w stanie więcej pomagać pracując ok 12 godz. W pierwszej jak w pierwszej wyrozumiały, pomocny i wgl Ale też obowiązków w domu malo skoro sami. W drugiej byl bardzo wyrozumiały i przejął większość obowiązków wręcz wszystkie przez 5 miesięcy- przy synku pomagali też tesco jak m byl w pracy (akurat byli u nas)
W 3, 4, 5 też był pomocny z tym ze sytuacja się zmieniła i pracował na nocki (jest kierowcą) wiec z samego faktu, że go nie było w nocy(Więc nie pomagal) A w dzień spał, więc też miał okrojony czas pomocy - Ale fakt zabrzmiało jakby nie miał chęci pomocy :)
Był okres że faktycznie większość obowiązków spoczywala na mnie, ale udało mu się zmienić godz pracy tak, że przewaznie spał do 12-13
Przed pracą szykował dzieciom lunch do szkoły na następny dzień A rano śniadanie i w zależności o której wrocil- zawozil dzieci do szkoły:) jednak to musieliśmy sobie uporządkować.
Na szczęście potrafi I ugotować i posprzątać i ogrodem się zająć :)
Aż mam wyrzuty sumienia, że całej mysli nie napisalam odrazu :)
 
Z ush wynika, że mam 4+4 czyli wcześnie. Pusty pęcherzyk płodowy. I moje pytanie, nie pojawi się czy go nie widać jeszcze? A najgorsze, że mam płaski pęcherz płodowy. Miała tak któraś z Was? Z Alicja od samego początku było wszystko jak należy. Przy 1 ciąży od początku dziwnie, ciągle coś się działo. A teraz znowu. Nie chcę powtórki.. Jak mam być w ciąży to niech dzidziuś rośnie i będzie zdrowy..
Ja na 4+6 mialam tylko malutki pęcherzyk. Powiedziała mi ze tydzien pozniej będzie dwa razy większy. A za 2 tygodnie dopiero cos będzie :) jak przyszłam po 2 tyg to byl i zarodek i serduszko ❤️. Okazalo sie tez ze zamiast 6+5 z om jednak jest 6+0 :)
 
Nie że dopiero tylko najbardziej :) źle ujelam- nie byl w stanie więcej pomagać pracując ok 12 godz. W pierwszej jak w pierwszej wyrozumiały, pomocny i wgl Ale też obowiązków w domu malo skoro sami. W drugiej byl bardzo wyrozumiały i przejął większość obowiązków wręcz wszystkie przez 5 miesięcy- przy synku pomagali też tesco jak m byl w pracy (akurat byli u nas)
W 3, 4, 5 też był pomocny z tym ze sytuacja się zmieniła i pracował na nocki (jest kierowcą) wiec z samego faktu, że go nie było w nocy(Więc nie pomagal) A w dzień spał, więc też miał okrojony czas pomocy - Ale fakt zabrzmiało jakby nie miał chęci pomocy :)
Był okres że faktycznie większość obowiązków spoczywala na mnie, ale udało mu się zmienić godz pracy tak, że przewaznie spał do 12-13
Przed pracą szykował dzieciom lunch do szkoły na następny dzień A rano śniadanie i w zależności o której wrocil- zawozil dzieci do szkoły:) jednak to musieliśmy sobie uporządkować.
Na szczęście potrafi I ugotować i posprzątać i ogrodem się zająć :)
Aż mam wyrzuty sumienia, że całej mysli nie napisalam odrazu :)
Zwracam honor bo aż mnie to trochę przeraziło ;)
ale niestety znam takie małżeństwo wielodzietne (Ale inne pokolenie jednak), ze facet to tylko rzucał wypłata, a żona wszystko miała na głowie, pewnie dlatego tak pomyślałam ;) Dobrze, ze masz pomoc ;)
 
reklama
Do góry