reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2020

Dziewczyny, jesli bedziecie rodzic naturalnie, planujecie wziac znieczulenie czy macie zamiar rodzic bez znieczulenia?
Ja tez juz jestem spakowana. Psychicznie nastawiam sie , ze to juz tuz tuz.
 
reklama
Jej. Kupiłam narazie tylko słodycze typu batony, 7 Days i cukierki, które się rozpuszczają 😆. Mam zamiar wziąć ze sobą jakieś kanapki żebym miała po porodzie. Moja mama zawsze wspomina ten jej straszny głód tuż po 😁.

Spróbuje bez znieczulenia ale jak trzeba będzie to poproszę. Niestety w moim szpitalu nie ma na tyle anestezjologów aby zewnatrzoponowe było dostępne. Niby jest ale mój ginekolog mówi, że nie ma na co liczyć bo zawsze są przy jakiejś operacji. Nie chcę zrobić sobie traumy i rodzić na siłę bez ;)
 
Dziewczyny, jesli bedziecie rodzic naturalnie, planujecie wziac znieczulenie czy macie zamiar rodzic bez znieczulenia?
Ja tez juz jestem spakowana. Psychicznie nastawiam sie , ze to juz tuz tuz.
Ja nie wiem, ogólnie boję się bólu, ale też boję się wstrzykiwania czegoś do kręgosłupa :o

Zobaczymy jak bedzie... Może uda się bez znieczulenia, a może nie będzie dostępne :(
 
Dziewczyny, jesli bedziecie rodzic naturalnie, planujecie wziac znieczulenie czy macie zamiar rodzic bez znieczulenia?
Ja tez juz jestem spakowana. Psychicznie nastawiam sie , ze to juz tuz tuz.
Ja planuję poprosić o znieczulenie, oczywiście czy je dostanę to już oddzielna kwestia. :p Ale wychodzę z założenia, że nie ma co się na siłę katować, skoro można dać sobie pomóc. :D
 
Przy pierwszym porodzie dostałam dolargan- czułam sie przyćpana... Przy drugim też coś w żyłę,ale było lepiej. Przy trzecim chciałam żeby coś dali,ale rozwarcie na 7 już było i lekarka stwierdziła że nie zdąży zadziałać... Teraz pewnie też coś będę chciała,no ale zobaczymy jak to wyjdzie 😉
Nigdy nie brałam jedzenia do porodu, rodzina czasem później coś doniosła,ale bazowałam na szpitalnym jedzeniu...ale tak o tym piszecie że chyba też coś wezme, choćby tylko te wafle ryżowe na zapchanie rąk 🙂
 
Dziewczyny A takie pytanie mam... co ile macie teraz wizytę? Ja ostatnia miałam w 34tc i kolejną mam dopiero w 38tc... W sumie wszystko jest ok ale tak się zastanawiam czy nie powinnam mieć teraz co 2 tygodnie?🤔
 
reklama
Do góry