Akuku
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2009
- Postów
- 11 053
Moi chłopcy poza nielicznymi wyjątkami też z dużo lekarzy nie widzieli.
A jak widzialam czasami jak matki biegały z byle katarkiem do lekarza to żal mi dzieci było [emoji6]
Oczywiście zdarzyło się parę angin, zapaleń krtani, z jedno czy dwa zapalenia oskrzeli.
Ale w czasie przeziebienia to po prostu siedzimy w domu.
Ha wlasnie z chłopca mi sporo chodziłam.. Ale u nas szczepienia spowodowały duzo chorób.. Z których wyszliśmy między innymi dla tego że byli ostrowski z metali ciężkich.. lekarz w pl czytahac wyniki analizy pierwiastkowej włosów najmłodszego syna.. powiedzial że dobrze że na mmr to nie zaszczepilam bo on nie potrafi się oczyścić z metali.. I że miałby autyzm.
Corki nie szczepione wcale .. że starsza bylam 2 razy.. raz lekarz stwierdził że nie jest pewny czy słyszy na oskrzelach coś Ale da jej antybiotyk.. ja stwierdziłam że nie będę jej truć jeśli on nie pewny.. że poczekam do dnia następnego jak się będzie czułaś.. wyszła bez antybiotyku.. No i raz jak złapała krztusca. Przeszła też Bostonie I kilka razy goraczka jednozdwu dniowa.. ja od stosunkowo niedawna też nie zwijam gorączki, A u siebie nawet "wywoluje" Ale mówię to działa już u nas od kilku lat.. Z chłopca mi popełniłam wiele błędów- oczywiście moim zdaniem. Do tej pory zbieramy tego żniwo.
Padam na pysk. Dobranoc.