reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2020

Ja od razu dostałam L4, więc powiedziałam od razu, bo i tak by widział.



No mój też się ucieszył, że ma mnie z głowy, bo nie będzie miał kosztów, a w obecnych czasach jest mu to na rękę. Więc też się poważnie zastanowię, co dalej robić :p
Jak myslalam ze moze wrócę np w lecie zeby pomóc.. Tak teraz powiedzialam ze nie ma mowy :)
 
reklama
Od poniedziałku otwierają salony kosmetyczne.. A ja dalej w domu bede siedziała.. A w każdym domu na około jakas ciocia i wujek.. Takze juz kazdy sie dowie o ciąży.. Poki co myśleli ze mam postojowe 🤭
 
Hej Dziewczyny. Ja siedzę w punkcie pobrań, wypiłam to g..... [emoji1787] ale tragedii nie było. Pomiar z palca wyszedł mi w normie więc chyba będzie dobrze [emoji3]
O losie. Najgorsze ciążowe badanie. Zwłaszcza jak się rzyga po ścianach. Ja w pierwszej musiałam dwa razy robić bo za pierwszym razem zwróciłam po godzinie walki... Eh. Na samo wspomnienie mnie telepie. Trzymam kciuki za dobre wyniki. Moja siostra miała cukrzycę w ciąży, cholernie upierdliwe te ciągłe nakłucia i ścisła dieta ze ścisłymi godzinami posiłków. Mam nadzieję, że Cię to ominie!
 
Ja powiedziałam na razie przełożonemu w pracy, on się ucieszył, dyrekcja jeszcze nie wie, ale pewnie będzie mniej zadowolona ;p powiedziałam że chcę pracować do listopada 😆
U nas od 18 maja znoszą też w pracy obowiązek noszenia masek, ale ja będę dalej nosić.
 
A kiedy powiedzieliście szefom o ciąży ? Tzn w którym tygodniu ciąży ? Ja jeszcze w pracy nic nie mówiłam(obecnie mam 7+4), ale pracuje obecnie w domu. Nie wiem kiedy będzie powrót do pracy, ale chcę pracować normalnie przynajmniej do lipca. Zobaczę oczywiście jak się będę czuła. Ale zauważyłam ostatnio że jak pracuje w domu to nie mogę się skupić i ciągle mdłości, a znowu poszłam na dwa dni do pracy i zero mdłości. Więc nie wiem czy praca mi czasem służy w tej kwestii 😁
Ja jeszcze nie mówiłam. Czekam do poniedziałkowego USG wtedy będę miała 7t5d i jak będzie okej to biorę zwolnienie a potem pojadę do pracy powiedzieć.
W pierwszej ciąży (inna praca) chciałam pracować i szybko powiedziałam, ale miałam straszne wymioty a zwolnienia nie mogłam dostać bo nikt nie wierzył że a tak wymiotuje że nie mogę pracować (26lat ...) Dopiero moja lekarka rodzinna się przeraziła jak mnie zobaczyła (wtedy już 5kg mniej mnie było i odwodniona byłam) i wypisala skierowanie do szpitala, ja się uparłam że nie idę i u mamy kilka dni mieszkałam żeby mnie pilnowała bo mąż w pracy o biegała za mną ze szklanką wody xD dopiero facet gin w 12 tv jak mnie zbadał to od razu dał zwolnienie i mocny lek przeciwwymiotny. W drugiej nie chciałam mówić i chciałam pracować ale szybko ją straciłam więc może i lepiej że nikomu nie powiedziałam zbyt szybko (nawet mama się dowiedziała o ciąży dopiero wioząc mnie na SOR ginekologiczny). W trzeciej ciąży (bardzo wystaranej) miałam umówiona już za wczasy wizyte u gina (ja co miesiąc starań, tylko że musiałam ją przesuwać ciągle...) i bez skrupułów od razu poprosiłam o L4 i już do porodu nie wróciłam do pracy. Także w sumie za każdym razem inaczej :)
 
@aga.i.nieszka dalej bez rewolucji z ta glukoza? Chyba tego badania się najbardziej boje bo ja nawet bez ciąży wrażliwa jestem na smaki i zaslodzenie.

Mąż mi się wczoraj zaczął rozkładać, wyjazd w góry pod znakiem zapytania bo dalej śpi... ja już poszłam do piekarni, warzywniaczka, naszykowalam śniadanie, ubrałam się w ciuchy sportowe, spakowałam plecak i czekam mając nadzieje, ze jednak zdrów jest jak ryba. Dałam mu wczoraj uderzeniowa dawkę teraflu.

Ale ze on zawsze śpioch to nie wiem jaki powód i tak czekam i czekam. Kota nie uciszam może się obudzi :p
 
reklama
A ja dzisiaj pierwszy paw w tej ciąży... A już się łudziłam że jednak będzie inna niż te z chłopcami 😜 zjadłam w łóżku dwa biszkopty od dzieci czekałam aż się wchłoną i dupa. Nadal w łóżku leżę.
 
Do góry