reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2018

Dzień dobry wszystkim :*
Mnie już młody obudził, chyba się ekscytuje lotem :)
Maz spał obok cała noc, zasnął z ręką na brzuszku akurat jak mały miał czkawke więc nieźle go czuł, stwierdził że go to mocno wycisza i zasnął.... A Jak on chrapal :( także nie śpię, jestem jak zombie, śniło mi się że na prześcieradło rano miałam plamy krwi. Masakra.
I cała noc skurcze łydek ale to moja wina, zapomniałam o magnezie wieczorem :/

Wczoraj udało mi się wyłapać fajny przedmiot do kupienia na moim miasto wym forum :) we wtorek mi babeczka przywiezie :) ponoć jak nowe :) cholera wie czy będzie użytkowe czy tylko zawali miejsce ale zawsze chciałam mieć taką stacje do przewijania więc jestem w niebie :) mąż nie protestował (instynkt smozachowawczy zapewne) :) :)

Co do tragedii Aguu...Li...
Mnie to przeraża tym bardziej że to już 3 mamusia która straciła dzidzie w 20tc + a która ja znam bliżej lub dalej....
Kazda taka sytuacja mnie mocno uderza, a teraz kiedy sama po 3 stratach w końcu mam 20t6d dzisiaj to aż mnie trzęsie że strachu.....

Dlatego staram się o tym za głęboko nie myśleć, nie analizować, nie przeżywać, bo jak wpadnę w tej nastrój to mąż będzie musiał mi detektor na super blue dokleic do brzuszka... :/
Screenshot_20180721-070035.jpg
Screenshot_20180721-070029.jpg
Screenshot_20180721-070021.jpg
 

Załączniki

  • Screenshot_20180721-070035.jpg
    Screenshot_20180721-070035.jpg
    41,5 KB · Wyświetleń: 355
  • Screenshot_20180721-070029.jpg
    Screenshot_20180721-070029.jpg
    44,1 KB · Wyświetleń: 348
  • Screenshot_20180721-070021.jpg
    Screenshot_20180721-070021.jpg
    40,5 KB · Wyświetleń: 348
reklama
Agula, Kochana.... trzymaj sie. Nie ma nawet słów, zeby to opisać... życie nie jest sprawiedliwe.... przykro mi bardzo :(:(
 
Agula pewnie jest tak jak piszesz, ze mogl sie okazac chory. Ale to i tak nie ma znaczenia [emoji22] nosilas pod sercem [emoji22] czas troche wyleczy Twoje rany, bo z takiej tragedi nie da sie wyleczyć, wtedy moze spróbujcie jeszcze raz ale pod okiem kogos wybitnie znajacego sie na takich tragediach i chorobach genetycznych. Póki co bądź silna. Z calego serca Cie mocno całuje [emoji8]
 
Witajcie babeczki[emoji173]
Mezu na siłownię polazl a ja jeszcze leżę. Ale miałam koszmary Jeju[emoji33] pogoda piękna to moze na basen skoczymy ale po południu. Miłej soboty[emoji8]
 
My wczoraj bylismy u znajomych na imprezie i jedna para tez sie spodziewa dziecka, Boże ryczeć mi sie chciało jak widzialam ze ich dzidzia fika w brzuchu... a ja nic nie czuje od 2 dni, totalna pustka, zero najmniejszego ruchu. Mam złe przeczucia :<
 
Agus nie dziwie sie ze tyle emocji Tobą szarga teraz :( pewnie tak było jak piszesz dzidziuś musiał byc chory.
Niestety wady mogą spotkać dziecko zdrowych rodziców już przy podziale komórki :( my robiliśmy kariotypy cuda wianki inne i nic to nie dało :/ zbadaja maluszka i raczej się wyjaśni co było przyczyną . Dzięki Bogu masz swój cud i zbieraj siły dla dziecka, które masz łatwiej będzie Ci stanąć na nogi i nie popaść w depresję bo ono Cię potrzebuje tutaj ;*
Masz czas jestes młoda jeszcze będzie dobrze ... tylko teraz jakoś trzeba sobie poradzić z tym bólem :( przykro mi bardzo :(



Julianna znam to dobrze :/ i kiedy kobieta trąci ciążę wspomnienia wracają i strach zaczyna paralizowac .
Nie mam dzieci... mam 4 Aniołki i gdyby teraz coś się stało to mnie mnie ma... nie dałabym rady , nie miałabym juz sensu życia po prostu . Nie wytlumaczylabym po tym wszystkim i tych latach leczenia ze będzie dobrze :/
Dlatego nastawiam się od początku tylko pozytywnie bo inaczej bym oszalała . Modle się i wierzę ze w końcu to ten czas . Ale tez we mnie to mocno uderza :( i ciężko mi się pozbierać .
Jadę dziś do rodzinki i będę starać się ogarnąć myśli [emoji4]
Jednak jak pójdę we wtorek na polowkowe to chyba tam zejde na zawał ...
Spokojnego lotu [emoji4] nie przesilaj się oszczędzaj bo tez nie do końca wesoło jest , z tym co pisałaś niech to się wszystko ureguluje ;*
Zapisalas się w pl do lekarza?
 
Boziu tak Was czytam o tych stratach i ryczec mi sie chce.....
Witam się sobotnie i powiem Wam tak ze juz bym chciala piniedzialek bo tyle zlych wiesci uslyszalam w tym tygodniu ze mam serdecznie dosyć .....
 
Ehh to takie przykre. Wczoraj cały czas i dzisiaj myślałam o Twojej stracie Aga. Nigdy nie mogłam i nie będę mogła pojąć dlaczego mamy które tak bardzo pragną dziecka i obdarzą je naprawdę ogromną miłością tracą je, albo nie mogą mieć wcale. A takie pijaczki, narkomanki... morderczynię mają czasem nie jedno a 5.. czy więcej.


Sama mam usg w poniedziałek, a 31lipca połówkowe.. boje się naprawdę. Ponieważ nie czuje jeszcze takich ruchów, może delikatne „smyranie” jakby o organy. Dlatego tym bardziej się martwię.. chociaż ciagle się modlę.. ale miałam już dwa razy te plamienia krwią.. :( tak bardzo chciałabym donosić chociaż do 8miesiaca i żeby żyła. Ale wiem.. że my mie mamy wpływu na niektóre rzeczy.
 
reklama
Nie spie kochane. Nie mogę. Nie potrafie. Mimo tabletek dalej rycze.....
Straciłam 2 ciaze w 8 i 9 tyg bolalo ale teraz... to jest tragedia... czułam juz ruchy... świat jest popier...
Niewiem czy bedziemy jeszcze próbowac... Niemam juz sily...
A z drugiej strony się pocieszam ze gdbyby Borysek mial być chory... Moze lepiej ze teraz...
Mezu mowi ze jeszcze doczekam się swojej księzniczki... Ja straciłam nadzieje.

Brzuch mnie bardzo rozbolał po lekach ale szyjka dluga wiec latwo nie bedzie...

Dziękuje za wszystko.
Nie bede Wam juz smęcic...
Zycze wszystkim udanego rozwiazania.
Przeczytałam przypadkiem twój post i chociaż cię nie znam łzy ciekną mi po policzku, ja swojego aniołka straciłam w 9 tc nie wyobrażam sobie stracić dziecka w tak zaawansowanej ciąży :( bądź silna, pamiętam co ja przeżywałam po stracie aniołka, nie chce sobie wyobrazić co przechodzisz Ty :( trzymaj się!
 
Do góry