reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2018

[emoji23][emoji23][emoji23]
FB_IMG_1528825259494.jpg
 

Załączniki

  • FB_IMG_1528825259494.jpg
    FB_IMG_1528825259494.jpg
    78,2 KB · Wyświetleń: 302
reklama
O kurcze teraz jak przysiadlam do neta i przeglądam to zobaczyłam że byłam w błędzie, w 20-24tc jest dopiero na wysokości pępka o_O

W 12tc jest ciut nad kością lonowa ale ledwo ledwo, także ty ruchy wyczujesz może tak w podbrzuszu nisko, a żeby ręką poczuc to dopiero 14tc w górę.

Juli to pewnie schizy mam ;) hihi urojenia... Ale coś mnie ewidentnie smyrka od paru dni tuż pod pepuszkiem. Tez mi się wydaje ze to nie dzidzi jeszcze... Za wcześnie. Z synem takie cosik czułam jakos kolo 18tyg :).
 
Z ciekawości zapytałam, też nie planuje oszukiwać i kombinować, najwyżej po prostu nie dostaniemy nic i tyle. Jedyne chyba co na 100% się dostaje to kase z polisy i mężczyzna jak się nie mylę chyba nawet więcej niż kobieta dostaje za narodziny dziecka, chociaż pewnie i to zależy od warunków polisy :)

Chyba tak bo my z mezem juz dwa razy dostawalismy i zawsze po tyle samo :)
 
Moja kumpela to musiala iść ze swoim facetem do sadu rodzinnego z dobrowolnym Jego poddaniem sie alimentów[emoji23]. Moze tak byc ze ojciec placi dobrowolnie ale musi to byc tez zatwierdzone przez sąd i musi byc wyrok. Ja pamiętam jak załatwialam to mi wystarczylo ze zaniose powierdzenie z sadu ze mam zlozony pozew o rozwod i alimenty ale to było kilka lat temu. Teraz nawet zanim sie kobieta nie rozwiedzie i nie ma wyroku to nie moze sie starac o kase z mopsu. Bez sensu totalnie. A najlepsze jest to ze jak wzielam slub z moim Misiem dwa lata temu to w mopsie chcieli ode mnie PIT od mojego J z 2014 roku. Mowie do tej kobiety ze przecież moglam Go nawet nie znac wtedy [emoji23][emoji23] Ale musial byc pit i koniec. Mimo ze moje dzieci maja dochod- alimenty, plus drugi dochod im sie wlicza od mojego J. Debilizm dla mnie totalny. Nawet pytalam i rozdzielnosc majątkowa bo przecież moj obecny maz nie musi utrzymywać moich dzieci skoro maja alimenty to tez mi powirdzieli ze nie ma znaczenia bo dochod i tak sie wliczy[emoji53][emoji53][emoji53] to tylko w Polsce
Normalnie brak słów. Nie siedze w tym, bo niestety nic mi sie nie nalezy hehe, wiec nawet nie wiedziałam, ze takie jaja. W sumie jak zalatwialam 500+ (mialam przyznane na rok, bo brali dochod za 2014 rok chyba, a wtedy nie pracowałam), to jedynie musiałam przynieść właśnie ksero wyroku z sądu po rozdzowie. I teraz do mnie dociera, że chyba tez oszukałam państwo, bo przecież wtedy juz moj M. z nami mieszkał i dokladal sie do budzetu domowego, a ja jego dochodow nie wliczyłam hehehe. To są kpiny jakieś ;)
A ja w końcu dzisiaj dostałam info z ZUSu, ze szefowa dosłała to l4 z początku maja i w tym tyg dostane pieniadze wypłacone. Uff ;)
 
Cześć dziewczyny! Chodzicie na USG z facetami? W czwartek mam USG genetyczne i im bliżej tym bardziej jestem galareta. A mój stwierdził że on się będzie za bardzo stresował i chyba nie pójdzie! A co ja mam powiedzieć!? Tak naprawdę chciałabym żeby zobaczył maleństwo... Jak się rusza i jak bije mu serduszko. To są niezapomniane chwile. A ten mózg dalej swoje. Nie mam już siły...:frown:
 
Na całe szczęście ja nie muszę się uzerac z urzędami i zasilkami w Polsce. Mój mąż pracuje w Holandi I na syna należy nam się zasiłek co 3 miesiące plus dodatek na dziecko wypłacany co miesiąc. W Polsce na 500 + za bogata byłam :p. Najśmieszniejsze jest to że jak załatwialam dokumenty holenderski urząd działał błyskawicznie, w polskim ROPS-ie dokumenty przetrzymali mi pół roku, bo Uwaga Uwaga! Nie mieli kasy na wysyłkę dokumentów. Żenada!!!!
 
Cześć dziewczyny! Chodzicie na USG z facetami? W czwartek mam USG genetyczne i im bliżej tym bardziej jestem galareta. A mój stwierdził że on się będzie za bardzo stresował i chyba nie pójdzie! A co ja mam powiedzieć!? Tak naprawdę chciałabym żeby zobaczył maleństwo... Jak się rusza i jak bije mu serduszko. To są niezapomniane chwile. A ten mózg dalej swoje. Nie mam już siły...:frown:
Jasne, mój mąż był dzisiaj na genetycznym. Z pierwszym dzieckiem też na początku zawsze brał urlop, przestał dopiero wtedy, gdy pod koniec ciąży USG były bardziej jako bardzo szybkie kontrole.
To on się woli stresować w domu, czekając na wieści? :p
 
Cześć dziewczyny! Chodzicie na USG z facetami? W czwartek mam USG genetyczne i im bliżej tym bardziej jestem galareta. A mój stwierdził że on się będzie za bardzo stresował i chyba nie pójdzie! A co ja mam powiedzieć!? Tak naprawdę chciałabym żeby zobaczył maleństwo... Jak się rusza i jak bije mu serduszko. To są niezapomniane chwile. A ten mózg dalej swoje. Nie mam już siły...:frown:
Hmmm.... Mój były nie był na ani jednym usg. Nie czuł tego I tyle.
Mój mąż obecny był na każdym jednym usg jakie miałam w ciągu 4 lat :) :)
 
reklama
Do góry