reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2018

Ale mnie mój wnerwił :mad: Od 19 tej nie mogę się uspokoić! Łzy mi lecą do teraz... Chyba muszę się porządnie wypłakać bo nie wyrobie a nie mogłam wcześniej. Byliśmy we Wrocławiu odwieźć mamę na lotnisko. Po drodze mieliśmy zatankować (paliwo było). Ale z racji tego, że mama płaciła za rachunek mój w sklepie na zakupach wcześniej mówiłam ze ma już nam nieład do auta. O tym fakcie zapomniałam powiedzieć mężowi, wiec w trasie zjechał na stacje. Jak już zjechał powiedziałyśmy ze nie będziemy tankować. Wyskoczył na mnie z papą, ze to po co zjeżdżał i czemu mu nie powiedziałam wcześniej. Zapytałam a co takiego się stało, ze zjechał? A on (z papą) że stracił 15 sekund :szok:. Nie wyrobiłam i się poryczalam. Całą drogę płakałam. Na lotnisku wyglądałam jak nieszczęście po tym wyciu. Nie mogłam przestać, do takiego stanu mnie doprowadził... Mama gadka ze mamy się nie kłucia o pierdoly, ze mamy się przeprosić itd. Ja przeprosiłam, ze wcześniej mu nie powiedziałam ze nie trzeba tankować a on na to, że nie ma mnie za co przepraszać bo nie myśle ostatnio wcale :szok:.
Masakra.... zastanawiam się kto z nas jest w ciąży? Głowa mnie z tego wszystkiego boli....
 
reklama
Wszystko pięknie [emoji7] ryczalam
90 % dziewczynka
Ssala paluszek [emoji7]
Zobacz załącznik 863003
Gratulacje!

Witam nowe mamusie!

My dziś mieliśmy urodziny mojej mamy, 70-te. Z rodzeństwem przygotowaliśmy jej przyjęcie niespodzianke. Niczego się nie spodziewała. Myślała, że to będzie zwykły grill na działce, a tu rozstawiony wielki namiot, stoły, krzesła no i goście. Wzruszyła się bardzo. Było pięknie. Dzieci się wyszalaly, musiałam od razu pralkę nastawić;) Tort może robiony na szybko, ale w smaku genialny. No i na tej imprezie reszta rodzinki dowiedziała się, ze będzie nas więcej w grudniu.
Kupiłam dzus w pepco takie cienkie granatowe spodnie na gumkę. Polecam, całe 29,90 :D
 
Ale mnie mój wnerwił :mad: Od 19 tej nie mogę się uspokoić! Łzy mi lecą do teraz... Chyba muszę się porządnie wypłakać bo nie wyrobie a nie mogłam wcześniej. Byliśmy we Wrocławiu odwieźć mamę na lotnisko. Po drodze mieliśmy zatankować (paliwo było). Ale z racji tego, że mama płaciła za rachunek mój w sklepie na zakupach wcześniej mówiłam ze ma już nam nieład do auta. O tym fakcie zapomniałam powiedzieć mężowi, wiec w trasie zjechał na stacje. Jak już zjechał powiedziałyśmy ze nie będziemy tankować. Wyskoczył na mnie z papą, ze to po co zjeżdżał i czemu mu nie powiedziałam wcześniej. Zapytałam a co takiego się stało, ze zjechał? A on (z papą) że stracił 15 sekund :szok:. Nie wyrobiłam i się poryczalam. Całą drogę płakałam. Na lotnisku wyglądałam jak nieszczęście po tym wyciu. Nie mogłam przestać, do takiego stanu mnie doprowadził... Mama gadka ze mamy się nie kłucia o pierdoly, ze mamy się przeprosić itd. Ja przeprosiłam, ze wcześniej mu nie powiedziałam ze nie trzeba tankować a on na to, że nie ma mnie za co przepraszać bo nie myśle ostatnio wcale :szok:.
Masakra.... zastanawiam się kto z nas jest w ciąży? Głowa mnie z tego wszystkiego boli....
Nie martw sie ja tez sie pokłocilam dzis ze swoim .wkurza mnie.
 
@EklerkaDaria wiem jak jest. Tzn teraz tak nie mam ale mialam upartego bylego. Wiem ze glupio tak wspominac ale bylam z nim 6 lat mielismy razem mieszkanie i plany:D z M jestesmy 7 lat i 2 po slubie, on czesto odpuszcza nie wkurza sie o pierdoly. Ale pamietam jak tez ryczalam kiedys, a rano oczy spuchniete i ledwo otwieralam:) a tak abstrachujac to sa to 2 tak zupelnie rozne chlopy. Kochana mam nadzieje ze sie opamieta i zrobi Ci jakas przyjemnosc, a Ja na Twoim miejscu zrobilabym cos sama, albo poszla gdzies z kolezanka jak on juz bedzie w domu, zeby zatesknil i zrozumial ze glupek:)
Dopiero odpisuje wam, nie bede odnosic sie do postow z dzis bo troche nieaktualne pewnie :D @Anet23 szczególnie mam nadzieje ze dla Ciebie nieaktualne i ukochany juz jest:) @Aguu..la tez mysle ze jak emocje juz opadna to moze uda sie dowiedziec co sie wydarzylo zeby Wlasnie zapobiec takim sytuacjom:*
 
@EklerkaDaria wiem jak jest. Tzn teraz tak nie mam ale mialam upartego bylego. Wiem ze glupio tak wspominac ale bylam z nim 6 lat mielismy razem mieszkanie i plany:D z M jestesmy 7 lat i 2 po slubie, on czesto odpuszcza nie wkurza sie o pierdoly. Ale pamietam jak tez ryczalam kiedys, a rano oczy spuchniete i ledwo otwieralam:) a tak abstrachujac to sa to 2 tak zupelnie rozne chlopy. Kochana mam nadzieje ze sie opamieta i zrobi Ci jakas przyjemnosc, a Ja na Twoim miejscu zrobilabym cos sama, albo poszla gdzies z kolezanka jak on juz bedzie w domu, zeby zatesknil i zrozumial ze glupek:)
Dopiero odpisuje wam, nie bede odnosic sie do postow z dzis bo troche nieaktualne pewnie :D @Anet23 szczególnie mam nadzieje ze dla Ciebie nieaktualne i ukochany juz jest:) @Aguu..la tez mysle ze jak emocje juz opadna to moze uda sie dowiedziec co sie wydarzylo zeby Wlasnie zapobiec takim sytuacjom:*

Witam Was :) jeszcze go nie ma ale juz jest w Krakowie wiec jeszcze tylko 100 km.
@EklerkaDaria pokaz mu kiedys ze masz go troche gdzies tak delikatnie :) Ja z pamiecia zawsze mialam klopot a teraz w ciazy to juz calkowicie.
Dzis mialam okropne sny, najpierw kupowalam bulki, pozniej corke mi zabrali a mnie zranili nozem i nie moglam do niej isc :/ wkoncu sie okazalo ze ktos mi chcial dac gitare a byla zepsuta i chcial troche czasu zeby naprawic i dlatego wzial corke masakra, a pozniej jechalam z moja mama i mialysmy wypadek, wypadlysmy za barierke a za chwilke jechalysmy dalej. A ze czesto mi sie sny spelniaja to tylko mysle zeby moj spokojnie dojechal.
 
Gratulacje!

Witam nowe mamusie!

My dziś mieliśmy urodziny mojej mamy, 70-te. Z rodzeństwem przygotowaliśmy jej przyjęcie niespodzianke. Niczego się nie spodziewała. Myślała, że to będzie zwykły grill na działce, a tu rozstawiony wielki namiot, stoły, krzesła no i goście. Wzruszyła się bardzo. Było pięknie. Dzieci się wyszalaly, musiałam od razu pralkę nastawić;) Tort może robiony na szybko, ale w smaku genialny. No i na tej imprezie reszta rodzinki dowiedziała się, ze będzie nas więcej w grudniu.
Kupiłam dzus w pepco takie cienkie granatowe spodnie na gumkę. Polecam, całe 29,90 :D

Witaj :) ale super niespodzianka! :) zastanawia mnie właśnie kiedy dziewczyny powiedziałyście rodzinie o fasolkach. Ja w zeszłym roku poroniłam 2 dni po tym jak powiedzieliśmy rodzicom (5tc). Teraz sobie obiecałam, że czekamy minimum do 12tyg ale w pracy musieli dowiedzieć się w 7tc jak na L4 wylądowałam... no i takie głupie myślenie, że nic z tego nie będzie pewnie. Jak na USG w 7tc zobaczyliśmy serduszko to mąż nie wytrzymał i powiedzieliśmy rodzicom. Chociaż pierwszą ich reakcją było takie przerażenie w stylu „oby tym razem nie zapeszać” ;(. Teraz 11tc i jest wszystko ok :)
 
Witaj :) ale super niespodzianka! :) zastanawia mnie właśnie kiedy dziewczyny powiedziałyście rodzinie o fasolkach. Ja w zeszłym roku poroniłam 2 dni po tym jak powiedzieliśmy rodzicom (5tc). Teraz sobie obiecałam, że czekamy minimum do 12tyg ale w pracy musieli dowiedzieć się w 7tc jak na L4 wylądowałam... no i takie głupie myślenie, że nic z tego nie będzie pewnie. Jak na USG w 7tc zobaczyliśmy serduszko to mąż nie wytrzymał i powiedzieliśmy rodzicom. Chociaż pierwszą ich reakcją było takie przerażenie w stylu „oby tym razem nie zapeszać” ;(. Teraz 11tc i jest wszystko ok :)
My mówimy po genetycznym, ze względu na przeszłość. Tym razem w pracy wiedzieli wcześniej, bo musiałem iść na 2-tygodniowe zwolnienie.

Dziewczyny, my przez te hormony jesteśmy bardzo wrażliwe, bardzo bierzemy do siebie niektóre sytuacje. Kłótnie z mężem to norma. Te zachowania są jednym z powodów przez które nie lubię być w ciąży. Z pierwszym synem fukalam na meza, byłam nieznośna, z drugim juz trochę się hamowalam. A teraz obiecałam sobie,ze postaram się ze wszystkich sił nie być uciążliwa. Widzę po innych ciężarnych, sąsiadka, koleżanka, że zachowujemy się inaczej, nie wszystkie oczywiscie, ale konia z rzędem temu kto potrafi to znieść bez mrugnięcia okiem ;)
 
reklama
Kruszka, fantastyczna niespodzianka!! Mama najpewniej była zachwycona, bo ja bym płakała jak bóbr :-)

O kłótniach się nie wypowiadam, prawda jest taka że teraz jesteśmy jeszcze delikatniejsze i byle pierda rośnie do rangi góry śnieżnej.
Ja się hamuje! Bo bywałam okropna w pierwszej ciąży. Ale byle co i płacze, a mąż się że mnie śmieje "czego ryczysz?" ;-)

My wczoraj wróciliśmy z ZOO i bylo cudownie. Dziś mamy w planach rowerki wodne ;-) będzie bosko ! Assassin's i zachaczylismy moja ukochana Ikellle ;-) która uwielbiam i skorzystałam baaaaaardzo ;-)

A jutro badania prenatalne, czuje mały stres. Ale dlaczego miałoby być źle? Tyle już przeszliśmy że kiedyś musi być ok ;-)

Ach i u mnie już chyba wszyscy wiedzą ale nie dlatego że mówiliśmy ale mój brzuch mówił ;-)
 
Do góry