reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2018

@Zuzik1981 szefowa się nie przejmuj, najważniejsza jesteś teraz Ty I Twoja fasolka, w ciąży mąż prawo się gorzej czuć, jeśli masz możliwość to od razy l4 niestety ale nikt Ci medalu za pracę nie da.
 
reklama
@Zuzik1981 szefowa się nie przejmuj, najważniejsza jesteś teraz Ty I Twoja fasolka, w ciąży mąż prawo się gorzej czuć, jeśli masz możliwość to od razy l4 niestety ale nikt Ci medalu za pracę nie da.
Teoretycznie to wiem...tylko nie lubie stawiać kogos w klopotliwej sytuacji ale jezeli lekarz zadecyduje l4 to nie bede sie zastanawiać ja i fasolka jesteśmy najważniejsze
 
Teoretycznie to wiem...tylko nie lubie stawiać kogos w klopotliwej sytuacji ale jezeli lekarz zadecyduje l4 to nie bede sie zastanawiać ja i fasolka jesteśmy najważniejsze
Szefowa jakoś sobie poradzi, a l4 jesli dostaniesz to do konca ciąży czy na jakiś czas?
Oj tam klopotliwa sytuacja, wez sie nie przejmuj ;) tak jak piszesz teraz sa wazniejsze rzeczy
 
Jak już jesteście na temacie zwolnień , nie orientujecie się może jak to jest że zwolnieniem w KRUSIE ? [emoji5]
 
No bez przesady, że bez sensu. W pracy się pracuje, a nie czyta forum [emoji14]


Skończył rok w marcu. Właśnie myślałam już czasem, żeby usypiać go w wózku. To jedyna opcja, przy której ani nie karmię, ani nie noszę...
Zgadzam sie, ze w pracy sie pracuje. Ja rowniez w biurze nie siedzialam na forum, dlatego tez malo sie udzielalam, bo wieczorami jak czytalam 100 postow po pracy bylam wyprana z sil i juz nawet nie pamietalam, co ktorej odpisac.

Nadal, zakaz jest wedlug mnie bez sensu. Jak moje dziecko bylo mlodsze i duzo chorowalo w przedszkolu, to czesto dostawalam telefon, ze trzeba je odebrac jak najszybciej, najlepiej w ciagu godziny. Na przyklad z powodu wysokiej goraczki. Co wtedy zrobisz, jak nie odbierzesz takiego telefonu, bo w pracy nie pozwola?
 
U nas z usypianiem corki byla katorga, na pewno zmienie podejscie przy drugim zeby sie nie wykonczyc.
W ciagu dnia usypiala tylko przy piersi, wiec kladlam sie kolo niej, czesto w niewygodnej pozycji i potem mialam bole kregoslupa. Jak tylko piers zabralam to od razu sie budzila. Wiec nawet nie mialam okazji odpoczac. Tych drzemek w ciagu dnia miala malo i byly krotkie.
Noce zaczela przesypiac, jak miala rok albo poltorej, juz nie pamietam dokladnie. Tyk razem bede rozwazac butle przed spaniem jak drugie bedzie mialo tak z pol roku, moze starczy mu na dluzej, zeby tak czesto sie nie budzil.
Teraz juz corka jest duza- 4 lata, i mamy taki problem, ze chodzi za pozno spac, zawsze wymysli sto powodow, byle tylko pojsc spac pozniej :D a pozniej rano ma problem, zeby wstac do przedszkola i chodzi niewyspana.
 
Hej dziewczęta :-)
Trzymam kciuki za wizyty ;-)

Co do pracy i l4 ja się "sfrajerzylam", przed zakończeniem macierzyńskiego rozmawiałam z szefostwem i usłyszałam że, uwaga " mój etat do redukcji", sfrajerzylam bo w jednej i drugiej ciąży pracowałam na maksa i wracalam do pracy pół roku po porodzie ;-) taka ot wdzięczność z docenieniem pracownika :-) dlatego l4 na stół jak tego chcemy i wyrzutów nie mamy ;-)

Ja karmila rok czasu i jedno i drugie dziecko, sami się odstawili na szczęście ;-) a początki karmienia miałam mega ciężkie cztery miesiące i raz i drugi raz na laktatorze bo moje chłopaki to wcześniaki i zero chęci do ciągnięcia cycka.

Ktoś pisał o sloniatku, ja już tak wyglądam ;-) a mam brzuch jak w 6 miesiącu ;-)
 
Hej dziewczęta :-)
Trzymam kciuki za wizyty ;-)

Co do pracy i l4 ja się "sfrajerzylam", przed zakończeniem macierzyńskiego rozmawiałam z szefostwem i usłyszałam że, uwaga " mój etat do redukcji", sfrajerzylam bo w jednej i drugiej ciąży pracowałam na maksa i wracalam do pracy pół roku po porodzie ;-) taka ot wdzięczność z docenieniem pracownika :-) dlatego l4 na stół jak tego chcemy i wyrzutów nie mamy ;-)

Ja karmila rok czasu i jedno i drugie dziecko, sami się odstawili na szczęście ;-) a początki karmienia miałam mega ciężkie cztery miesiące i raz i drugi raz na laktatorze bo moje chłopaki to wcześniaki i zero chęci do ciągnięcia cycka.

Ktoś pisał o sloniatku, ja już tak wyglądam ;-) a mam brzuch jak w 6 miesiącu ;-)
Z ktorego tygodnia byli chlopcy? To faktycznie ciezkie poczatki:( a przy wczesniakach nie ma takiego problemu, ze pokarm sie odpowiednio wczesnie nie pojawia?
 
reklama
Teoretycznie to wiem...tylko nie lubie stawiać kogos w klopotliwej sytuacji ale jezeli lekarz zadecyduje l4 to nie bede sie zastanawiać ja i fasolka jesteśmy najważniejsze
Nikt nie lubi stawiać kogos w klopotliwej sytuacji. Moje l4 tez narobilo troche problemow w pracy, bo jedna dziewczyna miala juz zaolanowany urlop dwutygodniowy. Ale wiesz co? Znalezli zastepstwo i jakos dalej firma bezemnie fubkcjonuje [emoji14] fasolka dla mnie wazniejsza. Skoro lekarz zadecydowal o l4, to go posłuchałam.
Hej dziewczęta :-)
Trzymam kciuki za wizyty ;-)

Co do pracy i l4 ja się "sfrajerzylam", przed zakończeniem macierzyńskiego rozmawiałam z szefostwem i usłyszałam że, uwaga " mój etat do redukcji", sfrajerzylam bo w jednej i drugiej ciąży pracowałam na maksa i wracalam do pracy pół roku po porodzie ;-) taka ot wdzięczność z docenieniem pracownika :-) dlatego l4 na stół jak tego chcemy i wyrzutów nie mamy ;-)

Ja karmila rok czasu i jedno i drugie dziecko, sami się odstawili na szczęście ;-) a początki karmienia miałam mega ciężkie cztery miesiące i raz i drugi raz na laktatorze bo moje chłopaki to wcześniaki i zero chęci do ciągnięcia cycka.

Ktoś pisał o sloniatku, ja już tak wyglądam ;-) a mam brzuch jak w 6 miesiącu ;-)
Dokladnie, wyrzutow nie warto miec w takiej sytuacji :) medalu i tak nie dostaniemy za pozostanie w pracy ;) jesli są wskazania do l4 to ja nie widze problemu.
 
Do góry