reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2018

Ja musialam sama zglosic do administracji zameldowanie :eek:
Do wszelkich spraw typu becikowe, jest ten meldunek potrzebny.

@Anet23 a zelazo osobno dostalas ze wzgledu na anemie? Jesli tak, to bierz to i to

Nawet nie strasz :) niby rodzinne i 500+ dostaje na miejsce zamieszkania i tak wszystko idzie na konto, moze nie bedzie z tym klopotow hmm musimy sie pewnie jeszcze gdzies dopytac o to.

Dzieki za odpowiedzi z tym zelazem, tak ze wzgeldu na anemie tzn wyniki sa na skraju normy zelaza mam tylko jedna tabletke :)
 
reklama
Fajowy!![emoji7] u mnie 9 lat temu taki wozek kosztował ponad 3tys. To dla mnie było nierealne[emoji23]
Oj, równowartości 3 tysięcy też bym nie wydała, nie ma szans. W końcu nie wiem, czy będę używać przez miesiąc, czy przez rok. Te ze zdjęć kosztują £200 albo około £350 i to 350 to jest takie absolutne maksimum. Będę jeszcze polować na używanego Baby Joggera.... Tu na pewno używanego, bo £600 nie wydam!

Dzieki za odpowiedzi z tym zelazem, tak ze wzgeldu na anemie tzn wyniki sa na skraju normy zelaza mam tylko jedna tabletke :)
Jak tylko jedną, to spokojnie bierz witaminy. Ja po porodzie brałam trzy :) Oczywiście mogły być słabsze, nie wiem jakie masz.
 
Ooo mi też się marzy dom z ogródkiem Ale najlepiej parterowy... Poki co mamy mieszkanie cale 50m2 i nie jest az tak źle. Tylko u nas w Toruniu ceny działek to są jakieś kosmiczne, a pod Toruń to nie koniecznie chciało by mi się wyprowadzać. Lubię to miasto I bardzo dobrze mi się tu żyje.
 
Nawet nie strasz :) niby rodzinne i 500+ dostaje na miejsce zamieszkania i tak wszystko idzie na konto, moze nie bedzie z tym klopotow hmm musimy sie pewnie jeszcze gdzies dopytac o to.

Dzieki za odpowiedzi z tym zelazem, tak ze wzgeldu na anemie tzn wyniki sa na skraju normy zelaza mam tylko jedna tabletke :)
O pesel dla dziecks bez meldunku pisze sie wniosek do kogos tam wyżej i daje bez problemu. Juz wyczytalam w necie a i w urzędzie nie powinno byc problemów. Z tym jest akurat latwiej od stycznia tego roku.
 
Dzień dobry , pogoda się zapowiada lepsza niż wczoraj [emoji2]
Zjedliśmy śniadanie z młodym i na 12 do dentysty [emoji5]
A tak się cieszę bo jutro przytulanie moja siostra z Grecji , jest w domu raz na rok na 2 tygodnie [emoji11]
My dzisiaj zaczynamy 15 tydzień [emoji5]
 
Ooo mi też się marzy dom z ogródkiem Ale najlepiej parterowy... Poki co mamy mieszkanie cale 50m2 i nie jest az tak źle. Tylko u nas w Toruniu ceny działek to są jakieś kosmiczne, a pod Toruń to nie koniecznie chciało by mi się wyprowadzać. Lubię to miasto I bardzo dobrze mi się tu żyje.
Uwielbiam Toruń :D nasi świadkowie tam mieszkają i uwielbiam tam jezdzic. No ale ceny jak to w takich dużych miastach są ogromne dlatego nie zdecydowaliśmy się tam przenieść.
 
Wracając do tematu domku to może ja w wielkim skrócie opowiem jak nam się udało spełnić te marzenie.Pochodzimy z Katowic,całe życie tam mieszkaliśmy.Ja nie pracowałam,tylko mąż zarabiał ale wiadomo byliśmy na wynajmowanym mieszkaniu gdzie czynsz był w wysokości 1600 zł i do tego opłaty..dajmy na to że wychodziły ok 2 tys zł i pewnego dnia mąż z pracy do mnie dzwoni,że znalazł ogłoszenie i że gościu chce wynająć domek za uwaga!!!500 zł..mówię że super tylko było jedno ale...był to domek na takiej wiosce pod Częstochową i zwątpiłam...co ze szkołą dzieci(a był styczeń),co z pracą męża,daleko od rodziny itp..Po rozmowie z mężem stwierdziliśmy że zaryzykujemy.Najgorsza opcja była taka że do czasu nim mąż znajdzie prace to jeszcze bedzie pracował w Katowicach a mieszkac bedzie u mamy.Nie uśmiechało mi się to ale słuchajcie..w każedej wolnej chwili mąż dzwonił,pytał o pracę tu w okolicach tej Częstochowy i tak się złożyło,że dostał pracę jeszcze w tym miesiącu kiedy się przeprowadzaliśmy. Tutaj za ten domek jest 500 zł czynszu,woda jest bardzo tania bo na wiosce jest własna oczyszczalnia i za wode razem ze sciekami wychodzi 7 zł a nie 13 jak w Katowicach..to juz znow oszczędność..Na wiosnę założyłam swój ogródeczek wiec i warzywka miałam swoje..z czasem nawet mieliśmy i kurki i kozy i króliki,indyki,kaczki:p
Dom okropny..stara wiejska chata z cegły..wygląda jak rudera no ale za tą cene stwierdziliśmy że się przemęczymy..Miesięcznie oszczędności było powiedzmy ok 1500 zł(róznica miedzy opłatami w mieście a tu) Mieszkając tak tutaj ok 5 lat to już fajna suma sie nazbierała.. 5 lat to 60 miesęcy. 60 miesięcy razy 1500 zł to już 90 000. Nadszedł czas na szukanie domku...szczerze to przez te 5 lat ciągle oglądałam ogłoszenia ;) No i wiedziałam,że w naszych okolicach nic w tej cenie nie znajdę..mąż ciągle mi powtarzał że nie jest ważne gdzie ten dom będzie,ważne że będziemy razem więc szukałam ogłoszeń z całego kraju. Znalazłam dom w woj opolskim. sprawdziłam,czy to nie teren zalewowy i szczęscie że to miejsce nigdy nie było zalane;) Nawet w powodzi 1997 roku wiec już byłam uradowana.Mąż zadzwonił do tej babki i umówiliśmy się na oglądanie domu..Jak tylko podjechaliśmy to serce o mało mi nie wyskoczyło z radości a jak weszliśmy do środka to mało nie zemdlałam,takie to były wrażenie,pozytywne wrażenia a nie był to pierwszy oglądany dom.Tu juz wiedziałam że to ten i koniec:) Oglądając dom już miałam wizje jak go wyremontujemy,kto gdzie będzie miał pokój itp...Teraz najważniejsze..Babka chciała go sprzedać za 60 tys zł a ja jej mówię że nie mam aż tyle i że płacę gotówką ale dam nie więcej jak 45 tys.Oczywiście ze miałam wiecej ale liczyłam sie z tym ze coś trzeba wyremontować i myślałam też że babka mnie wyśmieje za te 45 tys ale co..warto było bo się zgodziła.
Miało być w skrócie ale chyba mi nie wyszło ;)
Tyle dobrze że mąż w swojej aktualnej pracy ma możliwość zamieszkania od pon do czw..W poniedzialki rano bedzie wyjedzał a w czwartki popoludniu bedzie wracał.Męża nie chcę stracić bo dobry ma fach:) ale i tak miedzy czasie będzie sie rozglądał za czymś bliżej
aaaa i teraz będziemy mieli stałe opłaty takie jak podatek..miesiacznie wychodzi niecałe 60 zł za dom prawie 300m2 i plac 2200m2
 
Wracając do tematu domku to może ja w wielkim skrócie opowiem jak nam się udało spełnić te marzenie.Pochodzimy z Katowic,całe życie tam mieszkaliśmy.Ja nie pracowałam,tylko mąż zarabiał ale wiadomo byliśmy na wynajmowanym mieszkaniu gdzie czynsz był w wysokości 1600 zł i do tego opłaty..dajmy na to że wychodziły ok 2 tys zł i pewnego dnia mąż z pracy do mnie dzwoni,że znalazł ogłoszenie i że gościu chce wynająć domek za uwaga!!!500 zł..mówię że super tylko było jedno ale...był to domek na takiej wiosce pod Częstochową i zwątpiłam...co ze szkołą dzieci(a był styczeń),co z pracą męża,daleko od rodziny itp..Po rozmowie z mężem stwierdziliśmy że zaryzykujemy.Najgorsza opcja była taka że do czasu nim mąż znajdzie prace to jeszcze bedzie pracował w Katowicach a mieszkac bedzie u mamy.Nie uśmiechało mi się to ale słuchajcie..w każedej wolnej chwili mąż dzwonił,pytał o pracę tu w okolicach tej Częstochowy i tak się złożyło,że dostał pracę jeszcze w tym miesiącu kiedy się przeprowadzaliśmy. Tutaj za ten domek jest 500 zł czynszu,woda jest bardzo tania bo na wiosce jest własna oczyszczalnia i za wode razem ze sciekami wychodzi 7 zł a nie 13 jak w Katowicach..to juz znow oszczędność..Na wiosnę założyłam swój ogródeczek wiec i warzywka miałam swoje..z czasem nawet mieliśmy i kurki i kozy i króliki,indyki,kaczki:p
Dom okropny..stara wiejska chata z cegły..wygląda jak rudera no ale za tą cene stwierdziliśmy że się przemęczymy..Miesięcznie oszczędności było powiedzmy ok 1500 zł(róznica miedzy opłatami w mieście a tu) Mieszkając tak tutaj ok 5 lat to już fajna suma sie nazbierała.. 5 lat to 60 miesęcy. 60 miesięcy razy 1500 zł to już 90 000. Nadszedł czas na szukanie domku...szczerze to przez te 5 lat ciągle oglądałam ogłoszenia ;) No i wiedziałam,że w naszych okolicach nic w tej cenie nie znajdę..mąż ciągle mi powtarzał że nie jest ważne gdzie ten dom będzie,ważne że będziemy razem więc szukałam ogłoszeń z całego kraju. Znalazłam dom w woj opolskim. sprawdziłam,czy to nie teren zalewowy i szczęscie że to miejsce nigdy nie było zalane;) Nawet w powodzi 1997 roku wiec już byłam uradowana.Mąż zadzwonił do tej babki i umówiliśmy się na oglądanie domu..Jak tylko podjechaliśmy to serce o mało mi nie wyskoczyło z radości a jak weszliśmy do środka to mało nie zemdlałam,takie to były wrażenie,pozytywne wrażenia a nie był to pierwszy oglądany dom.Tu juz wiedziałam że to ten i koniec:) Oglądając dom już miałam wizje jak go wyremontujemy,kto gdzie będzie miał pokój itp...Teraz najważniejsze..Babka chciała go sprzedać za 60 tys zł a ja jej mówię że nie mam aż tyle i że płacę gotówką ale dam nie więcej jak 45 tys.Oczywiście ze miałam wiecej ale liczyłam sie z tym ze coś trzeba wyremontować i myślałam też że babka mnie wyśmieje za te 45 tys ale co..warto było bo się zgodziła.
Miało być w skrócie ale chyba mi nie wyszło ;)
Zazdroszczę tym co umieja tak oszczędzać[emoji16] ja ani zlotowki nie umiem odłożyć
 
reklama
Ja celuję raczej w wózek z miejscami obok siebie, młodsze zaraz urośnie i też będzie chciało oglądać świat :D A za bardzo nie chodzę po wnętrzach, więc drzwi nie stanowią problemu.

Coś takiego, o:
2439394_R_Z001A


71zObE51Q-L._SY355_.jpg
Między moimi chłopakami jest różnica wieku 2 lata i też wozili się w wózku podwójnym. Przerabiałam dwa. Jeden z takiego rodzaju jak ten który Ty wybrałas ale szczerze? za szeroko,niewygodnie.często miałam problem na spacerach bo jak auta były zaparkowane na chodniku to już się nie mieściliśmy i zmieniłam na taki gdzie jedno dziecko siedzi za drugim.Szerokość normalnego wózka.To tylko takie moja opinia i nie odbierz tego w ten sposób że ci odradzam.Zrobisz jak uważasz:)
 
Do góry