reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2018

reklama
Ejjj kusisz :D zjadlabym taka buleczke :) dawaj przepis hehe
Prosty jak baranie rogi :)

520g mąki pszennej
80g cukru
7g suchych Drozdzy lub 20 świeżych

100g masła rozpuszczonego
200ml ciepłego mleka
4 średnie jajka

Suche mieszsz razem,

Mokre mieszkasz razem

Dodajesz mokre do suchego i mieszkasz na jednolitą masę
Od stawiasz na 1-2h żeby wyrosło.

Koniec, masz ciasto na bułeczki, na ciasto drozdzowe.... :)

I jak nie czekam aż wyrośnie tylko robię mniejsze kuleczki I wrzucam na 170 stopni a nie 190 jak oowi no się robić po wyrosnieciu :)
 
Ja podczas ostatniej rozmowy z położna lekko weszłam na temat możliwości porodów i cesarek.
Usłyszałam, że cesarke choć wydaje się wygodniejsza i mniej traumatyczna, to jednak jest o wiele bardziej drastyczne dla mamy i dziecka niż poród naturalny.
Najlepsze jest ponoć rodzic w wodzie, dzidzia nie doznaje szoku, woda ułatwia poród itd.
Cesarka jest gwałtowna dla dziecka, jest szokiem jak wyjście z ciepłego, spokojnego domku na hałas głównej ulicy w Japonii.
Ale jeśli są wskazania to oczywiste ie lepszy hałas japońskiej ulicy niż ryzyko śmierci albo trwałych szkód.

Dokladnie tak samo slyszalam, bo przy porodzie sn dziecko tez jakos wspolpracuje odczuwa te wszystkie skurcze itd, jakby nie patrzec sama nazwa wskazuje silami "natury" :)
Kazdy jesli ma wskazanie do cc to nie bedzie przeciez nalegal na sn, ale teraz tez lekarze coraz mniej robia cesarek " na zyczenie"
 
Prosty jak baranie rogi :)

520g mąki pszennej
80g cukru
7g suchych Drozdzy lub 20 świeżych

100g masła rozpuszczonego
200ml ciepłego mleka
4 średnie jajka

Suche mieszsz razem,

Mokre mieszkasz razem

Dodajesz mokre do suchego i mieszkasz na jednolitą masę
Od stawiasz na 1-2h żeby wyrosło.

Koniec, masz ciasto na bułeczki, na ciasto drozdzowe.... :)

I jak nie czekam aż wyrośnie tylko robię mniejsze kuleczki I wrzucam na 170 stopni a nie 190 jak oowi no się robić po wyrosnieciu :)

Musze zapisac i zrobic wygladaja przepysznie :) dzemik do srodka i mniam mniam
 
A jak w ciazy? Bardzo Ci skacze tsh?
W 6 tyg. u mnie tsh 17 mimo że nigdy problemów z tym nie mialam. 4 tyg.letroxu i wynik 0.01 tsh. No i teraz miałam odstawić. Bardzo się martwię bo schudłam przez to 9 kg i puls ciągle 120. Takie są właśnie skutki tej nadczynności. Lekarze nie chcą odpowiadać bezpośrednio na pytanie co to może powodować dziecku. Jedyne co słyszę to że lepsza nadczynność niż niedoczynność. I sama nie wiem co myśleć.
Ja tez mam nadczynność i tsh 0.03 ostatni wynik. Kazała tak utrzymywać. Biorę letrox 50. Ważne jest jeszcze ft 4 w porównaniu z tsh. Nie martw się tak jest ok. I prawdą jest, ze lepiej nadczynność niż niedoczynność. Puls mam ok, ale fakt ze tez chudnę. Myślałam ze to przez dietę cukrzycową, a to może właśnie tarczyca jest powodem.
No i niestety moj dobry nastrój ulecial:(. Miałam tel od lekarza i mam wskazanie do amiopunkcji. Ryzyko Downa po Pappa 1:252. A bylo tak pięknie... Siedze i rycze :(.
Kochana,.... przytulam mocno i trzymam kciuki z całych sił. Mam nadzieje, ze jednak okaże się ze wszystko jest ok.
Nie dziękuję , zeby nie zapeszyc ale wszyscy u mnie w domu są dobrej myśli
Uwazam, ze wszystko będzie dobrze! Myśle, ze to błędy pomiarów. Często tez jest tak ze w ciąży bliźniaczej drugi dzidziuś jest trochę słabszy, mniejszy, drobniejszy i może tu tkwi problem z tym pomiarem. Trzymam cały czas mocno kciuki!
Ps: No i doczytałam.... super ze wszystko ok. Tak jak myślałam!

Nadgonilam lekturę ;)
Co do porodu, to ja mam za sobą poród dwa w jednym. Bardzo chciałam urodzić siłami natury ale niestety nie wyszło. Pęcherz płodowy pękł mi w nocy o 00:30. Po niedługim czasie miałam skurcze regularne ale znośne. O 5:30 byłam w szpitalu. O 6:30 podano mi oksytocynę i zaczęli masować szyjkę bo rozwarcie było na 3 cm. Kto miał to nie muszę wspominać jak to boli :mad:. O 10:00 miałam już takie skurcze, ze masakra. Modliłam się i pytałam kiedy już będzie „po”. A szyjka nadal nic. W międzyczasie skakanie na piłce i nadal rozwarcia do porodu brak. Potem kąpiel pod prysznicem. Po kąpieli nie mogła polozna znaleźć tętna i zaczęła się panika. W 10 minut byłam na stole.
Co najlepsze, była ze mną teściowa która jest położną środowiskową i mąż. Ja miałam coś podane, ze byłam tak naćpana ze między skurczami które były co minutę odlatywałam tak ze chrapałam i słyszałam jednocześnie co mówi teściowa i mąż. Jak proszą położną by zrobiło cesarkę, ze ja już nie dam rady. Ale ona nic. Ze co ona może... na siłe chcą by kobiety rodziły. Podobno nie było sali, anestezjologa i tysiąc innych przeszkód. Jak tylko zaczęli tętno gubić w 5 minut była cała świta łącznie z ordynatorem.
I wiecie co, każda ma prawo wyboru i to jej indywidualna sprawa. Ja dziekuje już za taki poród. Kto wie, jakby się to skończyło. Jestem drobna, niewysoka i całe szczęście ze syn nie wszedł w kanał rodny, bo skończyło by się kleszczami albo wakum albo jeszcze gorzej.
Tez nie słyszałam o krwiakach i wylewach po cc. Ale widziałam główkę synka koleżanki po wakum. Straszny widok, i bardzo długo schodził.
Fakt ze cc to szok dla dziecka, prawdopodobieństwo komplikacji itp. Ale i taki i taki poród niesie za sobą ryzyko. Syn urodził się zdrowy, z lekkim zasinienie i niedotlenieniem. Był już poprostu wymęczony porodem. Dostał 9 pkt. Miał lekkie napięcie mięśniowe.
U nas w szpitalu była głośna tez sprawa bo miedzy innymi przez przeciąganie porodu w nieskończoność rok temu urodziły się martwe bliźniaki.
Teraz jak pytałam mojego lekarza w moim mieście o poród, ze chce tutaj rodzic i ze chciałabym cięcie, powiedział ze nie będzie problemu, ze już nie ma takich zaostrzeń jak były kiedyś. Po cesarce szybko doszłam do siebie. Urodziłam o 15:55 a rano byłam już na nogach i sama wzięłam prysznic i na koniec korytarza podeptałam na oddział neonatologi do synka.
Mąż był przy porodzie do czasu jak nie pojechałam na cc. Ale powiem szczerze ze byłam tak naćpana ze po jakimś czasie było mi wszystko jedno czy jest czy go nie ma. Bardziej był mi potrzebny po porodzie.
 
Ostatnia edycja:
Ja już w domku po wizycie dzisiejszej na dobrym sprzęcie , bo byłam w szpitalu gdzie pracuje mój gin i mierzył go 3 razy i przezierność jest dobra , mówił że mogl źle zmierzyć , mały mógł mieć głowę do tyłu odchylona za bardzo i dlatego tak wyszło , kazał się nie martwić i mówił że bierze na siebie że wszytsko jest w porządku. Kamień z serca [emoji170][emoji170][emoji170][emoji846][emoji9]
Uff. Super! [emoji7]
 
Cześć dziewczyny
U nas po wczorajszej wizycie wszystko dobrze. Pani doktor się bardzo zdziwiła ze nie biorę żadnych leków , powiedziała ze to bardzo rzadko się zdarza . Poza tym dzidziuś stał na głowie cały czas i nie udało się zobaczyć co ma między nogami raczej dziewczynka ale nie jest pewna i mam się nie nastawiać .
@Aguu..la to naprawdę nie jest zły wynik a mi pani przy pobraniu krwi powiedziała ze te wyniki zawsze są zaniżone na niekorzyść matki. Zobaczysz że po amniopunkcji wszystko wyjdzie dobrze , przecież mialas widoczna kość nosowa i ładne NT. Trzymam kciuki i wracaj do nas .
 
Co do tych wylewów to już wam kiedyś opisywałam że mój syn miał taki wylew krwi. Po pół roku od urodzenia mieliśmy skierowanie na usg główki i już nie było po tym śladu. Nie wszystkie dzieci w szpitalu biorą na te usg mój po cesarce z małą ilością punktów dlatego go wzięli, dziewczyna na sali też po cesarce i jej syna nie wzięli na to badanie.
 
@EklerkaDaria też mi się nie podoba to jak przeciągają te porody zamiast robić CC skoro widzą że kobieta wręcz im odlatuje. Znam sporo historii, moja mama miała tak ciezki poród ze mną, gdzie powinni zrobić jej CC Ale położne zwlekaly, nagle zawolaly lekarza A on je ochrzanil że jest teraz za późno na CC I walnął tekstem że nie wie co uda się teraz zrobić ale jakoś wyciągnął mnie przy użyciu kleszczy.
 
reklama
Prosty jak baranie rogi :)

520g mąki pszennej
80g cukru
7g suchych Drozdzy lub 20 świeżych

100g masła rozpuszczonego
200ml ciepłego mleka
4 średnie jajka

Suche mieszsz razem,

Mokre mieszkasz razem

Dodajesz mokre do suchego i mieszkasz na jednolitą masę
Od stawiasz na 1-2h żeby wyrosło.

Koniec, masz ciasto na bułeczki, na ciasto drozdzowe.... :)

I jak nie czekam aż wyrośnie tylko robię mniejsze kuleczki I wrzucam na 170 stopni a nie 190 jak oowi no się robić po wyrosnieciu :)
Jak mi ślinka pociekła.Dziękujemy za przepis.Chyba już wiem co dziś będę robiła:p
 
Do góry