Hej sobotnio
.
Piszecie w takim tempie że nie wyrabiam... czytałam i czytam...
Wczoraj na wizycie u gina wszystko OK. USG mi nie robił tylko badał ale stwierdził że wszystko jest idealnie. Szyjka długa, wyniki krwi i moczu też mam bardzo dobre.
Pytałam o te witaminy to powiedzial ze on Femibion poleca ale mogę brać co tylko chcę byle wyniki były dobre
. Pochwalił mnie też za wage bo przytyłam niecały kilogram od ostatniej wizyty i ciśnienie też OK tak więc spokojnie wyjeżdżamy
.
Walizeczki już spakowane
.
jeżeli chodzi o poród to już chyba kiedyś pisałam że ja mimo trudnej pierwszej ciąży rodziłam naturalnie poród był szybki bo nieco ponad dwie godziny od wejścia na porodówkę a za to bardzo bardzo bolesny jak jestem wytrzymała na mury do tego po prostu nie da się opisać i do niczego porównac. Ponoc po oksytocynie bole sa duzo boleśniejsze. Mnie podalu ja o 8 rano bo odeszly mi wody a nir bylo skurczy. O 9 zaczelo sie cos dziać. Piłka, wanna. Maz mnie woda polewal. Na zzo byla za pozno bo rozwarcie bylo za duze jak wyszlam z wanny. Jakis zastrzyk tylko dostałsm ale nawet nie wiem co to bylo.
Syn przyszedl na swiat o 11.20. Bylam nacinana lekko. 2 szwy. Kilka godz po porodzie wstalam poszlam sie wykapac. Tez cala nic nie spałam... Adrenalina.
A moja bratowa tydz po CC juz wczoraj w ogródeczku pracowala cale polołudnie a Franio spal w wózku. Ten maluch to aniol. Je i spi
.
Do szkoly rodzenia chodziłam w pierszej ciazy. Niewiele mi dala
. Jak pielegnowac maluszka wiecej z forum się dowiadywałam
. Seriooo...
Syn urodzil się w listopadzie. Śpiworka do wózka nie miałam. Nie byl potrzebny.
Anet kombinezonik śliczny, ale u nas się taki nie sprawdził
... Ciezko bylo zapiac pasy w nosidle własnie. Kupie teraz standardowy.
Kacprysiowo ja tez psiara. Od zawsze. Mamy owczarka niemieckiego Here
.
Miłego weekendu
.