reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2017

Jestem fizjoterapeutką [emoji6] choć takie rady na odległość mogą wnosić trochę nieporozumień więc staram się nie przesadzać [emoji6]

Napisane na EVA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
Ach to super :) będę wiedziała do kogo się zwrócić po pomoc w razie jakby co [emoji5]

Napisane na WAS-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
U mnie niestety trochę nie przyjemnie się zrobiło, w nocy wylądowałam na izbie przyjęć.Przed snem dostałam jakiegoś plamienia i bardzo się przestraszyłam że coś złego się dzieje. Położyli mnie na oddział, w nocy ktg, dziś usg,na szczęście z małą wszystko dobrze. Nie mam pojęcia dlaczego tak mi się zrobiło, lekarz mówi że może coś dźwignęłam lub za dużo ruchu i mało odpoczynku. Mam leżeć i jeszcze raz leżeć. Jeszcze w szpitalu jestem, nie wiem kiedy mnie wypuszczą. Mówię Wam...przestraszyłam się okropnie, wózek stoi w domu, wczoraj mąż komodę skręcił, czekamy na dzidzi a tu takie coś,31 tydzień i 500różnych myśli...masakra. Nie życzę takiego czegoś nikomu!
 
U mnie niestety trochę nie przyjemnie się zrobiło, w nocy wylądowałam na izbie przyjęć.Przed snem dostałam jakiegoś plamienia i bardzo się przestraszyłam że coś złego się dzieje. Położyli mnie na oddział, w nocy ktg, dziś usg,na szczęście z małą wszystko dobrze. Nie mam pojęcia dlaczego tak mi się zrobiło, lekarz mówi że może coś dźwignęłam lub za dużo ruchu i mało odpoczynku. Mam leżeć i jeszcze raz leżeć. Jeszcze w szpitalu jestem, nie wiem kiedy mnie wypuszczą. Mówię Wam...przestraszyłam się okropnie, wózek stoi w domu, wczoraj mąż komodę skręcił, czekamy na dzidzi a tu takie coś,31 tydzień i 500różnych myśli...masakra. Nie życzę takiego czegoś nikomu!

Napewno wszystko będzie dobrze. To widocznie taka przestroga żeby jeszcze bardziej na siebie uważać. Trzymaj się cieplutko.
 
Witajcie. Musiałam nadrobić kilka stron :) Wizytującym mamusiom samych dobrych wieści.
Dużo remontujących wśród nas. My zamierzamy się budować, więc żeby pokazać Wam nasze gniazdko musiałabym wstawić zdjęcie łąki o_O jesteśmy na etapie papierologiczno dokumentacyjnym.
Teraz podejmowane będą decyzje gdzie co ma być, a ja mam takie roztargnienie jakby mózg mi się odklejał.
Weekend był straszny i dobrze że minął. W sobotę dużo jeździliśmy i padłam wykończona, w niedzielę czułam na sobie jakąś presję ze wsząd, że w końcu krzyczałam na wszystkich i ryczałam jak bóbr. Potem brzuch mi się napinał z nerwów.
Dziś za to jak dętka się czuję. Tak zmęczona i niewyspana. Na dodatek dostałam kaszlu w nocy. Już się czosnkiem raczyłam.
Dziś ma mnie odwiedzić położna, na wizytę patronażową i opowiedzieć o opiece nad dzidziusiem. Mam nadzieję że zbiorę siły do tego czasu.
Wyżaliłam się, dziękuję, przepraszam za spam.
 
Cześć dziewczyny. Przez jakiś czas się nie udzielalam, ale starałam się być na bieżąco. Ponad tydzień byłam u rodziców na wsi, bo narzeczony cały czas na delegacjach, a ja słabiej się czułam i bałam się zostawać sama na tak długo.
W końcu zabrałam się za kompletowanie wyprawki (i nie mówię tu o ciuszkach, bo te magazynuje od dawna).
Znalazłam sklep na allegro o szerokim asortymencie. Zamawiam u nich pościele, kocyk, rożek, poduszkę do karmienia, prześcieradła, termometry, smoczki, pieluszki flanelowe i tetrowe, maści, podkłady, przewijak i masę innych rzeczy. Jak narazie wrzuciłam do koszyka ponad 20 rzeczy, a wyszło ok.300 zł. Myślę że nie jest źle.
Komode też już wybrałam, wiec czekam tylko na wypłatę do końca miesiąca i bede wszystko zamawiać :-)
Łóżeczko czeka na malowanie, a wózek ma być do odbioru na początku listopada.
Szczerze mówiąc,nie wierzę że to wszystko się dzieje... Mam wrażenie, że zbyt szybko mija mi ten 'ciążowy czas'... Czy Wy też macie takie odczucia?

Bardzo się rozpisalam, ale dawno mnie tu nie było, wiec mam nadzieję że mi wybaczcie :p

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witam
Dla wszystkich wizytujących udanych wizyt. Kciuki zaciśnięte!!

@evela.8585 najważniejsze ze wszystko dobrze. Wypoczywaj jak najwiecej teraz. Już niedużo zostało.

Miłego dnia


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Łóżeczko czeka na malowanie, a wózek ma być do odbioru na początku listopada.
Szczerze mówiąc,nie wierzę że to wszystko się dzieje... Mam wrażenie, że zbyt szybko mija mi ten 'ciążowy czas'... Czy Wy też macie takie odczucia?

Bardzo się rozpisalam, ale dawno mnie tu nie było, wiec mam nadzieję że mi wybaczcie :p

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
o tak... tydzień za tygodniem leci jak biczem strzelił. Pierwszy rok życia dziecka jeszcze szybciej.. i zanim człowiek się obejrzy dziecko już do szkoły idzie... I to prawda co mówią, że po dziecku widać że czas leci a my się starzejemy...
I już powoli możemy odliczać do porodu... a jeszcze pewnie nie jedna Mamusię maluch zaskoczy i wykluje się tydzien- dwa wczesniej :)
 
reklama
U mnie niestety trochę nie przyjemnie się zrobiło, w nocy wylądowałam na izbie przyjęć.Przed snem dostałam jakiegoś plamienia i bardzo się przestraszyłam że coś złego się dzieje. Położyli mnie na oddział, w nocy ktg, dziś usg,na szczęście z małą wszystko dobrze. Nie mam pojęcia dlaczego tak mi się zrobiło, lekarz mówi że może coś dźwignęłam lub za dużo ruchu i mało odpoczynku. Mam leżeć i jeszcze raz leżeć. Jeszcze w szpitalu jestem, nie wiem kiedy mnie wypuszczą. Mówię Wam...przestraszyłam się okropnie, wózek stoi w domu, wczoraj mąż komodę skręcił, czekamy na dzidzi a tu takie coś,31 tydzień i 500różnych myśli...masakra. Nie życzę takiego czegoś nikomu!
Nie zazdroszczę... Mam nadzieję, że już teraz będzie tylko lepiej :) Odpoczywaj
 
Do góry