reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2017

reklama
Cześć dziewczynki. Jestem cały czas, dzięki za troskę. Podczytuje Was ale jakoś ogarnął mnie bezwład i dlatego nic nie pisałam. U nas ok, mdłości męczą niemiłosiernie, czasem i poprzytulam kibelek. Strasznie dużo jem, masakra jakaś. Jak tak dalej pójdzie to będę wielorybem;) Dziś byłam u ginekologa, nie tego mojego. Byłam na NFZ bo u mnie w szpitalu przyjmuje ponoc bardzo dobry i postanowiłam sprawdzić zanim ostatecznie podejmę decyzję co do lekarza prowadzącego ciążę. Po wizycie nie wiem sama co mam myśleć. Mam nadzieję, że pomożecie i doradzicie. Lekarz ogólnie bardzo ok, spokojny, odp na wszystkie pytania. Jak mu opowiedziałam historię moją całą ciążowa to zareagowa zupełnie inaczej niż mój obecny gin. Podszedł do sprawy bardzo poważnie, nie tyle mnie najstarszył co uświadomił mi że moja ciąża jest na prawdę zagrożona. Nie zrobił tego e taki sposób że mnie zdolowal ale wszystko mi wyłożył. Mój obecny gin wiele tematów ominął, pewnie dla mojego zdrowia psychicznego bo dobrze wie w jakim stanie do niego trafiłam. W każdym razie ten dzisiejszy przepisał mi zastrzyki Fraxiparine 0,6ml i acard 75. Tamten stary gin nic nie wspomniał o zastrzykach. Przepisał tylko Acard 150 jak wiecie. I teraz mam rozkmine którego wybrać. Starego, który mnie "ogarnął" ale wg mnie za mało się wczuwa (może to rutyna, może wie z doswiadczenia co na prawdę jest mi potrzebne bo byl wiele lat ordynatorem, wyleciał za korupcję) czy tego nowego młodego, którego bardzo chwala. Młody powiedział mi że nie daje 100% szans że będzie ok ale stosując sie do zaleceń są ogromne szanse na donoszenie zdrowej dzidzi i jeszcze powiedział że w mojej sytuacji w 37 tyg jeśli dziecko będzie gotowe to cesarka. Ogólnie po dzisiejszej wizycie mimo całej powagi sytuacji mam jakieś wrażenie że wiem konkretnie na czym stoję, bez owijania w bawełnę, ale z drugiej str tamten "stary" lekarz na prawde wiele dla mnie zrobił, doprowadził moje zdrowie do stanu normalności. Nie wiem co myśleć. Jestem skolowana...
 
Cześć dziewczynki. Jestem cały czas, dzięki za troskę. Podczytuje Was ale jakoś ogarnął mnie bezwład i dlatego nic nie pisałam. U nas ok, mdłości męczą niemiłosiernie, czasem i poprzytulam kibelek. Strasznie dużo jem, masakra jakaś. Jak tak dalej pójdzie to będę wielorybem;) Dziś byłam u ginekologa, nie tego mojego. Byłam na NFZ bo u mnie w szpitalu przyjmuje ponoc bardzo dobry i postanowiłam sprawdzić zanim ostatecznie podejmę decyzję co do lekarza prowadzącego ciążę. Po wizycie nie wiem sama co mam myśleć. Mam nadzieję, że pomożecie i doradzicie. Lekarz ogólnie bardzo ok, spokojny, odp na wszystkie pytania. Jak mu opowiedziałam historię moją całą ciążowa to zareagowa zupełnie inaczej niż mój obecny gin. Podszedł do sprawy bardzo poważnie, nie tyle mnie najstarszył co uświadomił mi że moja ciąża jest na prawdę zagrożona. Nie zrobił tego e taki sposób że mnie zdolowal ale wszystko mi wyłożył. Mój obecny gin wiele tematów ominął, pewnie dla mojego zdrowia psychicznego bo dobrze wie w jakim stanie do niego trafiłam. W każdym razie ten dzisiejszy przepisał mi zastrzyki Fraxiparine 0,6ml i acard 75. Tamten stary gin nic nie wspomniał o zastrzykach. Przepisał tylko Acard 150 jak wiecie. I teraz mam rozkmine którego wybrać. Starego, który mnie "ogarnął" ale wg mnie za mało się wczuwa (może to rutyna, może wie z doswiadczenia co na prawdę jest mi potrzebne bo byl wiele lat ordynatorem, wyleciał za korupcję) czy tego nowego młodego, którego bardzo chwala. Młody powiedział mi że nie daje 100% szans że będzie ok ale stosując sie do zaleceń są ogromne szanse na donoszenie zdrowej dzidzi i jeszcze powiedział że w mojej sytuacji w 37 tyg jeśli dziecko będzie gotowe to cesarka. Ogólnie po dzisiejszej wizycie mimo całej powagi sytuacji mam jakieś wrażenie że wiem konkretnie na czym stoję, bez owijania w bawełnę, ale z drugiej str tamten "stary" lekarz na prawde wiele dla mnie zrobił, doprowadził moje zdrowie do stanu normalności. Nie wiem co myśleć. Jestem skolowana...

Prześpij się z tym, nie musisz decydować już teraz. Normalnie poradziłabym iść jeszcze z raz i tu i tu, ale masz zaproponowane 2 zestawy leków. Więc na coś musisz się zdecydować.

Ja biorę fraxi, z tym, że dawkę połowę mniejszą. Z drugiej strony biorę właściwie profilaktycznie, bo nie mam jasnych wskazań do brania, ale to wydaje się być standard przy in vitro.

A tak w ogóle, dobrze, że się odezwałaś!!
 
Ja też już po wizycie przyspieszyła mi się i dla mnie lepiej :)
Wszystko ok krwiak się zmniejsza, maluszkowi serduszko bije i jest wszystko ok
W poniedziałek idę do szpitala na jeden dzień aby porobili mi badania i wracam do domu tak się dogadałam z panią ordynator aby nie płacić za badania, z tego co mi mówiła padania prenatalne też będę miała robione ale o tym będziemy rozmawiać po 11 tyg ona dla świętego spokoju chce je zrobić. Niestety zdjęcia nie mam :( może przy następnej wizycie będę miała
 
Prześpij się z tym, nie musisz decydować już teraz. Normalnie poradziłabym iść jeszcze z raz i tu i tu, ale masz zaproponowane 2 zestawy leków. Więc na coś musisz się zdecydować.

Ja biorę fraxi, z tym, że dawkę połowę mniejszą. Z drugiej strony biorę właściwie profilaktycznie, bo nie mam jasnych wskazań do brania, ale to wydaje się być standard przy in vitro.

A tak w ogóle, dobrze, że się odezwałaś!!
Dzięki :) Jak tak czytam to dziewczyny przy problemach z lozyskiem w kolejnych ciążach dostaja zastrzyki. Trochę się zdziwiłam gdy moj gin mi tego nie przepisał w sytuacji gdy córeczka właśnie przez łożysko zmarła,no ale pomyślałam że facet wie co robi a tu nagle dowiaduję się że zestaw który dziś mi przedstawiono jest rutynowym w takich przypadkach. W dodatku ta dawka właśnie mi uświadomiła, że faktycznie jest słabo skoro dostałam tą większą...mam mętlik w glowie, a od tego jaką podejmę decyzję zależy życie mojego 2,5 cm skarba. Machał dziś rekami i nóżkami jak szalony do matki swojej, mówił pewnie "Jestem tu i damy sobie razem radę "
 
Dzięki :) Jak tak czytam to dziewczyny przy problemach z lozyskiem w kolejnych ciążach dostaja zastrzyki. Trochę się zdziwiłam gdy moj gin mi tego nie przepisał w sytuacji gdy córeczka właśnie przez łożysko zmarła,no ale pomyślałam że facet wie co robi a tu nagle dowiaduję się że zestaw który dziś mi przedstawiono jest rutynowym w takich przypadkach. W dodatku ta dawka właśnie mi uświadomiła, że faktycznie jest słabo skoro dostałam tą większą...mam mętlik w glowie, a od tego jaką podejmę decyzję zależy życie mojego 2,5 cm skarba. Machał dziś rekami i nóżkami jak szalony do matki swojej, mówił pewnie "Jestem tu i damy sobie razem radę "
Ja bym wybrała tego drugiego z racji odpowiednio dobranych leków między innymi zastrzyków.. Ale myślę, że tutaj żadna z nas nie ma prawa Ci radzić odnośnie wyboru lekarza, bo tutaj są ważne Twoje odczucia. Musisz czuć się pewna, bezpieczna.
Moja pierwsza ginekolog u której teraz byłam zlekceważyła wszystko. Żadnych leków nic. Wróciłam do swojego starego ginekologa, dostałam leki i od razu na zwolnienie kazał iść. Poczułam, że sprawa jest poważna, ale stwierdziłam że jestem w odpowiednich rękach.
 
1493738774-aaaaaa.jpeg

Ja tez po wizycie wszystko ok :)
Moja fasolka ma 12 mm Termin porodu 15 grudnia:)
Zobacz załącznik 804782 Zobacz załącznik 804783 Zobacz załącznik 804784
My po wizycie :)
Na pierwszym zdjęciu widać rączkę, na drugim rączki, nóżki, na trzecim jest do góry nogami. Ruszał się, wręcz tańczył, serduszko tłucze jak szalone. Wszystko jest pięknie! Lekarz zachwycony, a my przeszczęśliwi :D
Ja też już po wizycie przyspieszyła mi się i dla mnie lepiej :)
Wszystko ok krwiak się zmniejsza, maluszkowi serduszko bije i jest wszystko ok
W poniedziałek idę do szpitala na jeden dzień aby porobili mi badania i wracam do domu tak się dogadałam z panią ordynator aby nie płacić za badania, z tego co mi mówiła padania prenatalne też będę miała robione ale o tym będziemy rozmawiać po 11 tyg ona dla świętego spokoju chce je zrobić. Niestety zdjęcia nie mam :( może przy następnej wizycie będę miała

Super widomości Dziewczyny! Super! Aż serducho się raduje!
 
Dziękuję dziewczyny :) no ja głupia nie zapytałam o wielkość dzidzi. Na prenatalnym zapytam. To prawda łapki ma cudne, mi łzy poleciały na fotelu. Ruszał rączkami i nóżkami, wiercił się, cudowny widok. Dzisiaj dostałam zwolnienie, lekarz kazał mimo szczęścia dużo leżeć i odpoczywać. Mąż mnie zabrał na deser do grycana, żeby uczcić, miło. Nagrał filmik na telefonie, monitoru usg, jak się kruszynka ruszała i jak serduszko waliło :)
Gratulacje ;-) super fotki
 
reklama
Do góry