Hejka, powodzenia wszystkim wizytującym, ja dziś wizytę w laboratorium miałam, a jutro diabetolog. Ciekawe jak mi ta glukoza z żyły wyjdzie bo na glukometrze o dziwo 45 tylko, a wczoraj niby dość sporo słodkiego się zjadło, aż S goniłam bo mi jeszcze chciał słodkości pozostałe z soboty przynosić.
Po tabletkach niewielka poprawa ale coś tam lepiej, dalej opuchłe ale odrobinę mniej bolą, za to z łydką masakra bo mnie w nocy zaczęło rwać aż S obudziłam wiercąc się z bólu, rano niby ok ale okazało się że stanąć na tej nodze nie mogę więc do laboratorium jechałam z eskortą S...
Do śniadania poszła 2 tabletka i czekam na efekty, obym dziś wieczorem/jutro rano nie musiała jechać znowu do tego szpitala.