Zadzwoniłam do pani doktor i mówię jej jak sprawa wygląda, powiedziała tak że bóle ze względu na termin miesiączki to nie są bo podobno góra dwa pierwsze cykle mogą być bolesne później już organizm się przyzwyczaja i że to nie od tego. Mówię jej że właśnie zaczęłam co tydzień odstawiać po jednej tabletce duphaston bo miałam 3x2 a zeszłam teraz już rano 2tab a potem popołudniu i wieczór po jednej i że to może od tego być ale że nie ma plamień to mam kontynuować odstawianie progesteronu a za to dołączyć 2x1 spasmoline rozkurczową (coś podobnego do nospy tylko mniej szkodliwe podobno i na receptę). I kazał nie przejmować się chyba że plamienia będą to wtedy dołożymy spowrotem progesteron, ale wolałaby już z tego schodzić. Do momentu odstawienia całego progesteronu żeby póki co na stałe włączyć ta spasmoline.
Po rozmowie wzięłam jedną kapsułkę ale nie bardzo pomagało potem popołudniu się uspokoiło teraz na wieczór trochę pobolewal mnie brzuch ale wzięłam ta rozkurczową i jest dobrze.
Niestety ja z tymi skurczowymi bólami brzucha męczę się od 5tc... :-(
Teraz było już w miarę fajnie że nie musiałam jeść rzadnych tabletek przeciwbólowych a tu teraz znowu mocniej boli...w szpitalu jak byłam to mi lekarz powiedział przy przyjęciu a co się pani spodziewa jest pani w ciąży bliźniaczej to musi boleć, macica musi dwa razy szybciej rosnąć. Także nie wiem mam nadzieję że te bóle to nic złego i wszystko będzie dobrze...