Ok dziewczyny nadrobilam Was. Było ciężko
Lux widze ze nie tylko ja mam ochotę zamordowac męża czasami
moj chodzi dziś i umiera. Przeziebil sie biedny a wiadomo ze mezczyzna nie choruje, on walczy o życie
Ja jak zawsze w srody nie mam czasu. Zaprowadzam synka tylko na chwilke do przedszkola a potem zaraz odbieram i na ergoterapie jedziemy. Jeszcze po ćwiczeniach poszlismy na plac zabaw i Julko poszedl do straszej dziewczynki tak na oko 8 lat i chcial się z nia bawić a ta niedosc ze go odepchnela to zaczela nim potrzasac. No myslalam ze wyjde z siebie. Opierniczylam ja i wynioslam mlodego stamtąd bo bym jej krzywde zrobiła za to potrzasanie. Jezuuuu i tu tylko takie dzieciaki widze. Nie wiem jak te moje beda sie z nimi wychowywac. Na dodatek moj akrobata znowu tanczyl w lazience i zanim go zlapalam to znowu przywalil zebem w wanne. Potrzebuje dodatkowej pary rąk i oczu do niego bo inaczej bedzie bez zębów... Za kazdym razem mnie to dołuje jak sobie on cos zrobi bo mam wrażenie ze powinnam jeszcze lepiej na niego uwazac ale chyba sie nie da... Mam oczy w d... a i tak cos mi wywinie zawsze.
Joshi moj tez mial zawsze taki rozpierdolnik ale mial poykladne wszystko na półkach. A jak np wyciągnął koszulkę to resztę po prostu zwijal i wrzucal tam. A mnie szlag trafial bo wszystko prasowalam. Teraz mamy dużą szafe i wszystko na wieszakach
a ze on jeszcze prasuje po kilka godzin w weekend to pieknie wszystko sklada i rozwiesza. Hehe docenia sie takie rzeczy jak samemu trzeba zapierniczac
Jadwiga moj brzuch tez jest bardzo wrazliwy. Nie mozna go dotknac bo zaraz boli. Nawet jak syn sie przutula to zeby zaciskam. W nocy ciężko mi sobie miejsce znalezc.
Jutro koniecznie ide do laryngologa. Więcej nie wytrzymam. Normalnie ropa mi sie z niego jak zawsze wydobywa. Mam nadzieję ze sie zlituja i przyjmą mnie bez terminu.
Eli wszystkiego najlepszego dla synka i z okazji rocznicy