reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

Podzieliłam twój stan, ja też popłakałam w obecności męża, że jestem zmęczona ciążą i komplikacjami, że świat się sprowadził do mojego brzucha, pilnowania cukru, ciśnienia itd. a ja sama gdzieś się zgubiłam. Nie tworzę, nic nie robię z myślą o sobie i żyję w lęku, który sama podkręcam... :(
Może to też taki dzień, zmęczenie chorobą, krwią z nosa i temp 36.
Mam nadzieję, że masz dziś lepszy nastrój? Ja stes przez usg.
Miłego dnia......
Ja jestem zmęczona brakiem wsparcia w mężu. I dopóki to się nie zmieni to będzie dół. Na razie jest w pracy więc nie pogadamy. Ja leżę w łóżku i łzy mimowolnie lecą :(

cb7wugpju04jz4q8.png
 
reklama
łączmy się w bólu mnie mama przed chwilą wkurzyła głupim gadaniem ... z jednej strony ma rację, z drugiej serce mnie boli o to wszystko bo nie tak miało być ... czasami stwierdzam, że głupia jestem mówiąc jak jest naprawdę chyba powinnam się zachowywać tak samo jak w stosunku do teściowej "wszystko u nas w porządku"
 
Ja jestem zmęczona brakiem wsparcia w mężu. I dopóki to się nie zmieni to będzie dół. Na razie jest w pracy więc nie pogadamy. Ja leżę w łóżku i łzy mimowolnie lecą :(

cb7wugpju04jz4q8.png
Elifit rozumiem, przykro mi :(
Faceci generalnie mają bardziej lightowe podejście do życia. Czasami jak dzieci, zamiast wsparcia mamy proces wychowawczy :/ trzymaj się kochana, popłacz jak to pomaga, a jeszcze lepiej - włącz jakiś zabawny film. Ściski.
 
Eli skarbie wiesz co jedyne dziala na mojego meza? Totalne olanie. Probowalam wszystkiego. Placzu prosb krzyku i nie dociera do niego. Ale jak walne mu fochem takim porządnym ze nawet na niego nie patrze to od razu normalnie ze mna rozmowia. I nas tak jak u Ciebie. W cholere wydatkow a dochody te same. Jeszcze ta cholerna pralka i samochod do zrobienia. Ledwo nam sie klapa zamyka z tyłu. Jak wstepnie powiedzial ze za naprawe 1000 euro to mi oczy z orbit wyszly. A to i tak po znajomosci bo w salonie hondy czy innym to okolo 3000 by nam skasowali. Wiec z drugiej strony sie ciesze ze "tylko" tyle nam krzyknął. No i jeszcze przeprowadzka nas czeka do innego miasta 50 km od nas. Samo wynajecie samochodu do przeprowadzki 200 euro bez kaucji. Tak ze kochana Ty sie nie martw. Kasa raz jest raz jej nie ma. I nie płacz bo to nic nie da a tylko dzidziuś sie stresuje. Trzymam mocno kciuki żebyście sie dogadali:*


 
Podzieliłam twój stan, ja też popłakałam w obecności męża, że jestem zmęczona ciążą i komplikacjami, że świat się sprowadził do mojego brzucha, pilnowania cukru, ciśnienia itd. a ja sama gdzieś się zgubiłam. Nie tworzę, nic nie robię z myślą o sobie i żyję w lęku, który sama podkręcam... :(
Może to też taki dzień, zmęczenie chorobą, krwią z nosa i temp 36.
Mam nadzieję, że masz dziś lepszy nastrój? Ja stes przez usg.
Miłego dnia......
Oj dziewczyny, ja też mam doła. Czytałam gdzieś że to wahania nastroju 3 trymestru i że to normalne. Też wczoraj ryczalam. Trzasnelam drzwiami i wyszłam z domu. Znikłam na dobre 8-9 godz. Tak mnie wczoraj teściowa zdenerwowała.

Tym co chorują: zdrowia życzę

Nowym ciociom: gratuluję!

Napisane na E5603 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja jestem zmęczona brakiem wsparcia w mężu. I dopóki to się nie zmieni to będzie dół. Na razie jest w pracy więc nie pogadamy. Ja leżę w łóżku i łzy mimowolnie lecą :(

cb7wugpju04jz4q8.png
Ja wczoraj do męża że ma uteperowac swoją mamę a on po rozmowie z nią przyszedł i mówi że moja wina bo za dużo pytań zadaje a ona tego nie lubi. No szok. Jedno pytanie zadałem: kto zadzwonił domofonem a ona do mnie: " nie interesuje się" i dodała: " wscipska " I to moja wina. MOJA! Takie mam wsparcie w mężu.

Napisane na E5603 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
A my lezymy. Najpierw pol nocy czekalam na meza i gadalismy przez telefon,zeby nie zasnal za kierownica. Jak przyjechal to trzeba bylo pochowac zakupy do lodowki. Ledwo zasnelismy to corka sie obudzila z placzem i do tej pory wymiotuje. A Pô niej syn i teraz na zmiane sobie zygaja. Ja musée polezec bo przecholowalam w tym tygodniu, a musée wieczorem odebrac wyniki krwi i w czwartek do lekarza. Brzuch mnie Bilal tak inaczej niz do tej port i boue sie o szyjke.
 
Do góry