Ale nadrabiania
Padam na twarz... Wyszłam z domu o 9, a wróciłam o 21...:/ Pucek na szczęście dał radę - najpierw opiekował się nim Chrzestny, a potem Tato go przejął. Franek zadowolony, ale prawie nie spał w dzień, bo znowu za dużo się działo :/
A ja mam coraz więcej wątpliwości uczelnianych. Muszę się spotkać z promotorem i wszystko omówić, bo się łamię, czy zostać na tych studiach. Nudy okropne na wykładach, wszystko to takie "szkolne" okropnie... Na 20 osób z obu kierunków (językoznawstwo, literaturoznawstwo) jestem jedyną zamężną i z dzieckiem :/ Czuję się tam strasznie dziwnie... Trochę to już nie moja bajka...
Do tego profesorka-opiekunka studiów w "mowie wstępnej" jasno powiedziała, że mamy na te 4 lata zapomnieć o sprawach rodzinnych, bo ona nikomu żadnego urlopu ani ulg nie będzie przyznawać, bo tu trzeba ciężko pracować...:/ Miałam ochotę od razu wstać i powiedzieć, że będzie musiała zmierzyć się z trudnym problemem studentki z dzieckiem i - niedługo - w ciąży, bo ja nie robię tego doktoratu dla nich, tylko dla siebie i nie będę swojego życia podporządkowywać uczelni. W każdym razie niesmak pozostał...
Ech... Idę spać, bo jutro znowu kupa pracy, a popołudniem jedziemy do Rzeszowa...
a propo ciasta, macie przepis na jakies proste dobre drozdzowe ciasto?
mo mam przepis na brioszki z mojeywpieki.pl ale tam trzeba dac maki chlebowej - a ja nie wiem co to za maka i nie widzialam takiej w sklepie
edit, juz wiem ze chodzi o make typ750
Ja mam przepis, który zawsze wychodzi. Wkleję za moment na kulinarny
A mąkę chlebową bardzo trudno dostać w marketach. Jak jakąś złapię, to od razu kupuję więcej
Można ją zastąpić zwykłą pszenną, ale smak jest trochę inny. Używam chlebowej do chlebów i bułek.
Czy Wasze dzieciaczki często bawią się same?
Szczerze? Prawie cały czas
No ale u nas nie ma innej opcji. Puckowi wystarcza, że siedzę z nim na ziemi - raz na jakiś czas przyjdzie mi coś pokazać albo się przytulić
Choć oczywiście mniej więcej co godzinę robię sobie przerwę, żeby się nim chwilę zająć.
to kiedy w ogóle butle i pieluchy odstawiać?
U nas butelki nie ma, więc problem z głowy. W pewnym momencie po prostu przejdziemy z kubka na szklankę i już.
Ale nocnika Franek nie lubi póki co. Nie chce mu się siedzieć w miejscu
Na razie odpuszczamy. Po roczku spróbujemy znowu, a jak nie, to na wiosnę już trochę intensywniej