Hejki!
Zaraz do kawki i drożdżowego siadamy, tylko kawę trzeba jeszcze domielić
U nas nocki chyba zaczynają sie poprawaić - dzisiaj tylko jedna pobudka na jedzenie. Stwierdziliśmy z małżonem, że musimy małej zacząć ograniczać to nocne trusianie. I tak ma brzuszek wystarczająco duży
Ja to się czasem, jak Was czytam, zastanawiam, czy my z Małżonem jestesmy normalnym małżeństwem. Cichych dni nie miewamy, wszelkie spięcia staramy sie od razu rozładowywać, a każdy problem raczej załatwiamy za pomocą dyskusji. Nie pamietam, żebym kiedykolwiek strzelala focha, który trwałby dłużej niż 15 minut.
Zaraz do kawki i drożdżowego siadamy, tylko kawę trzeba jeszcze domielić
U nas nocki chyba zaczynają sie poprawaić - dzisiaj tylko jedna pobudka na jedzenie. Stwierdziliśmy z małżonem, że musimy małej zacząć ograniczać to nocne trusianie. I tak ma brzuszek wystarczająco duży
Ja to się czasem, jak Was czytam, zastanawiam, czy my z Małżonem jestesmy normalnym małżeństwem. Cichych dni nie miewamy, wszelkie spięcia staramy sie od razu rozładowywać, a każdy problem raczej załatwiamy za pomocą dyskusji. Nie pamietam, żebym kiedykolwiek strzelala focha, który trwałby dłużej niż 15 minut.