reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

reklama
Wiecie dziewczyny - poczytałam sobie archiwum - nasze rozterki z tych pierwszych tyg. ciąży - jakże różne od obecnych:-D, obejrzałam fotki z USG i.... zatęskniłam za tym stanem :-) Naprawdę, gdyby nie to że miałam cc, to chyba jeszcze w tym roku bym się zdecydowała na kolejną dzidzię;-)
Ciekawe która z grudniówek teraz zaciąży jako pierwsza?? Pewnie Antylopka ;-), chociaż, wiadomo "życie jest jak pudełko czekoladek...." :-D

My zaczynamy starania w styczniu-lutym przyszłego roku :) Ostatnio wyszło za drugim razem, zobaczymy jak będzie teraz ;)

***
Mąż mnie dziś w nocy rozbawił. Tzn. w nocy mnie to zdenerwowało, ale teraz się śmieję. Franek od długiego czasu miał system spania 20-2-6, ale dziś coś mu się przestawiło i spał 20-24-3.30-6.30. Męża niezwykle zaskoczyła już ta pobudka o północy. A jak Franol wstał drugi raz, to Mąż mówi: "Jest 3.30... Co robimy?". Jakby to, że nie wstał o swojej przepisowej godzinie znaczyło, że jeść nie dostanie - niech czeka do 6 ;) Musiałam mu wytłumaczyć, że dziecko to nie robot i czasem zmienia pory pobudek ;)

Poza tym Synek dziś od rana radosny, pogadał po śniadaniu z rybkami, a potem zasnął. Chyba już mu przeszło marudzenie drugiego skoku rozwojowego. Uff :) Bo było ciężko ;)
 
za to mój synek chyba wkroczył w etap marudzenia buuu dzisiaj od 5 rano świruje. teraz w końcu zasnął na łóżku, a nie na rękach! domaga się cyca, zrobi 2 łyki, zasypia i bawi się jak smoczkiem więc go wyciągam. na co oczywiście krzyk a smoka chwycić nie ma zamiaru. załapuje go tylko jak jest głodny na chwilowe pocieszenie - przynajmniej wiem kiedy glodny hehe ale po tych kilku godzinach to ja karmienia mam serdecznie dosyć.
do tego mąż od wczoraj mi dziala na nerwy. w planie miałam na dzisiaj większe zakupy i odebrać prawko (po półtora roku od ślubu wypadałoby wymienić dokumenty hehe)... tylko, że muszę po to jechać do poznania i tego mojego okruszka nie będę zabierać więc zobaczymy jak sobie mąż poradzi podczas kilku godzin mojej nieobecności - bo myślę, że z 4 godzinki mi to wszystko zajmie. ale chora jestem na samą myśl, że mam bobaska zostawiać. plus taki, że jestem spokojniejsza, że chociaż jedno z rodziców w nim będzie.
 
My zaczynamy starania w styczniu-lutym przyszłego roku :) Ostatnio wyszło za drugim razem, zobaczymy jak będzie teraz ;)

My mamy podobne plany - w styczniu zaczynamy się starać, żeby następny dzidziuś urodził się mniej więcej we wrześniu. Jak się uda, to będziemy miały czwórkę rówieśników - dwójkę grudniaków i dwójkę wrześniaków :-)

A tak w ogóle to cześć!
Wczoraj mieliśmy wieczorem syrenę w domu. Małżon wymyślił super zabawę w łaskotanie Idy przed kąpielą. Po pięciu minutach łaskotek usłyszeliśmy wrzask, którego nie ukoiło wsadzenie do wanny. Kąpiel przebiegła dość głośno, ubieranie też. Myślałam, że cycuś troszkę małą uspokoi, ale była tak wkurzona, że nie mogła go złapać. Dopiero smoczek i bujanie dały radę.
Jak mi dzisiaj Małżon spróbuje łaskotek, to chyba wyjdę na spacer i zostawię go samego z wyjcem.

Teraz czekam aż dzidziol zaśnie i idę pod prysznic.
 
hej dziewczyny,
wczoraj wieczorem odebrałam bardzo miły i oczekiwany telefon - mieszkanie z ogródkiem które oglądalismy jest nasze!! yupi!! w piatek podpisujemy kontrakt i 7 marca się wprowadzamy:)

Wiecie dziewczyny - poczytałam sobie archiwum - nasze rozterki z tych pierwszych tyg. ciąży - jakże różne od obecnych:-D, obejrzałam fotki z USG i.... zatęskniłam za tym stanem :-) Naprawdę, gdyby nie to że miałam cc, to chyba jeszcze w tym roku bym się zdecydowała na kolejną dzidzię;-)
Ciekawe która z grudniówek teraz zaciąży jako pierwsza?? Pewnie Antylopka ;-), chociaż, wiadomo "życie jest jak pudełko czekoladek...." :-D
wcale nie, oddaję palmę pierwszeństwa cwietce i ewie - niech mnie dogonią w liczbie dzieci na kilka miesięcy, hehe
powaznie, to przynajmniej rok muszę popracować bez wiadomości o ciązy w moim szpitalu, hehe Jak plany się nie zmienią, to odstawię tabsy na wiosnę 2012 i latem chciałabym zaciążyć.

ewa - mój tez dzisiaj zmienił nocny plan pobudkowy - az męża obudziłam, bo Adaśko leżał, gadał i się śmiał, hehe drzemnęłam i dopiero po 45 minutach zaczął marudzić, że głodny.
 
dzien dobry:-)
Asjaa, a co z mleczkiem? Zmieniasz na NAN? Bo ja owszem, jak tylko skończę zapasy bebilonu, bo mimo, ze enterolek działa, bo kupa jest regularnie i nie śmierdzi, to niestety wciąż szarozielona:confused2:
ano jeszcze nie wiem. pamiętam przy zmianie na bebilon jakie mieliśmy 2 dni wyjęte z życia,jak pomyślę, ze przy kolejnej zmianie tez tak może być, to mnie ciary przechodzą.
jeśli po odstawieniu siemienia kupy będą, to zostajemy przy bebilonie:tak:
 
Wczoraj mieliśmy wieczorem syrenę w domu. Małżon wymyślił super zabawę w łaskotanie Idy przed kąpielą. Po pięciu minutach łaskotek usłyszeliśmy wrzask, którego nie ukoiło wsadzenie do wanny. Kąpiel przebiegła dość głośno, ubieranie też. Myślałam, że cycuś troszkę małą uspokoi, ale była tak wkurzona, że nie mogła go złapać. Dopiero smoczek i bujanie dały radę.

Franek za to uwielbia łaskotki. Tylko trzeba uważać, bo wierzga wtedy dwa razy bardziej niż zwykle ;) Można dostać niezłego kopa w brzuch jak się za blisko podejdzie ;)

hej dziewczyny,
wczoraj wieczorem odebrałam bardzo miły i oczekiwany telefon - mieszkanie z ogródkiem które oglądalismy jest nasze!! yupi!! w piatek podpisujemy kontrakt i 7 marca się wprowadzamy:)

ewa - mój tez dzisiaj zmienił nocny plan pobudkowy - az męża obudziłam, bo Adaśko leżał, gadał i się śmiał, hehe drzemnęłam i dopiero po 45 minutach zaczął marudzić, że głodny.

Ale zazdroszczę tego domku... Mój rodzinny dom to właśnie wolnostojący z ogródkiem. Na studiach już mieszkałam w bloku i teraz też w bloku. Ale marzy nam się powrót do domku... Kiedyś kiedyś. Jak kredyt za to mieszkanie spłacimy ;)

Franek w nocy co prawda darł się od razu o jedzenie, ale za to zasypiał szybko. Ale rano ja go nie słyszałam. Mąż wstał po 6, bo go budzik obudził, patrzy do łóżeczka - a Pucek wierzga sobie w najlepsze, śmieje się i gada z przewijakiem ;) Obudziłam się jak panowie kończyli zmieniać pieluchę.

Dobra, idę do kuchni, bo postawiłam ciasteczka z reszty ciasta francuskiego. Położyłam na nim ananasy i posypałam cukrem pudrem - napracowałam się, że ho ;) Jeszcze mi pół porcji zostało, ale może do niej już jakiś serek z cukrem i rodzynkami urobię.
 
Auaaa! Wszystko już mnie boli. Od soboty Igor cały zasmarkany, mnie od wyciągania glutów boli już głowa, efekt dopełnia niewyspanie, bo w nocy nie ma taryfy ulgowej od wyciągania, a lekarze mówią, że zdrowy :)
Osłuchowo czysty, u laryngologa byliśmy wykluczyć zapalenie ucha - też nie ma, a katar, marudzenie i temperatura ok 38 stopni trzyma się od soboty. No i co mnie bardzo martwi, on prawie nic nie je, a jak zje raz dziennie 30 ml mleka i nie zdążę mu w porę wyciągnąć glutów, to spływają do gardziołka i rzyganko gotowe. Daję mu wodę strzykawką prosto do pyszczka, żeby mi się nie odwodnił.
Dostałam od lekarza receptę na amoksiklav, bo jak gorączka się trzyma ponad 3 dni a nie ma innych objawów to i tak się daje antybiotyk, ale bardzo bym nie chciała takiego krasnala faszerować... Poczekam do popołudnia jak nie będzie nic lepiej, to wyślę męża do apteki... Póki co nurofen i do przodu... znaczy do łóżka :)
 
Czesc Wam,
Ja z pytaniem o Wasz połóg. Dziś mija 5 tygodni od porodu i nadal krwawie, w zeszym tyg. byłam na IP dali mi antybiotyk bo bolał mnie brzuch i mialam stan zapalny no i cyclonamine na krwawienie, krwawienie sie troche zmniejszylo ale nadal jest no i zaczelo mnie bolec podbrzusze taki cierpki bol ktory promieniuje na pachwiny. Czy ktoras z Was tez tak miala, dopiero wczoraj zaczely mi odchodzic szwy troche pozno mi sie wydaje a moj gin na urlopie niedostepny i nie wiem co z tym zrobic, moze przeczekac do 6 tygodnia.
 
reklama
Do góry