reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Ha-nn-ah jednak urodzila :))))

moja mala jest zazwyczaj bardzo aktywna, ale od wczoraj ledwo co sie rusza. na szczescie od czasu do czasu sie przekreci, wiec nie wariuje.

zaraz sie abieramy po choinke i zakupy na rynek. a potem bede robic sledziki i moze jeszcze dzis uda mi sie szarlotke upiec.
 
reklama
Witam:-)Ja melduje sie rowniez w dwupaku ale juz poraz ostatni, bo jutro na 7.00 mam sie zglosic na porodowke na wywolanie:szok:Jas nie chce dobrowolnie wyjsc to trzeba go wykurzyc:tak:Ale dziewczyny boje sie okropnie.Moze dlatego ze wiem co mnie czeka.Jak bedzie po wszystkim to wysle eske moze do Mamolki;-)Trzymajcie kciuki.Ja lece porobic wszystko zeby mezus mial spokojna glowe.Milego dnia wszystkim;-)
 
gufi, sarka to będzie nas trzy pewnie, ja mam dziś wizytę więc po południu napiszę co i jak, ale mój gin też mówi, że wypada mi taki 30.12, zobaczę co dziś powie, też mam bóle brzucha i twardnienie, kilkanaście razy dziennie i zmiana pozycji już nie wiele pomaga aby ustąpiły, jak zostaniemy we trzy to nam wszyscy będą kibicować, która pierwsza się rozpakuje:-D

choć po tym jak się dowiedziałam wczoraj, że większość przygotowań świątecznych może na mnie spaść to mąż mówi do Zuzi - wychodź na wigilię, będziemy mieć święty spokój...


grrryyy, włos mi się na głowie jeży, miałam mieć święty spokój na święta, a tu będę musiała k... zasuwać, bo teść w pizdu wyjechał, szwagierka nie zamierza wcześniej przyjechać żeby coś zrobić, a teściowa chora leży... zajebista rodzinka:wściekła/y: jak mój C. się uchował przy nich normalny, kochający i pomocny to cud normalnie
 
Tunia nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu ale na pewno nie stawałabym na głowie - powiedz że i Ty nie czujesz się na siłach przygotowywać całych Świat!!!! wszyscy olali a Ty masz się przejmować,...w takim wypadku przygotowałbym Wigilię tylko dla siebie i męża i spędziła ja w domu, i ty i oni mieliby mniej "zamieszania"
 
hej Kochane :*
wreszcie mam chwile na BB :)
Xavek grzeczniutki, budzi się co 2h na cyca i przebranie a tak to śpi :)
Ja padam na pysk :p prania w chol***, roboty w domu jeszcze więcej a rana jeszcze trochę boli.
Mały urodził się 10. przez cc, 2850g, 53cm, 9pkt (zaśluzowany).
Oczywiście żółtaczka nie mogła nas ominąć, ale taka delikatna, więc 2 dni się opalał i już jest tylko delikatnie zażółcony (podobno samo zejdzie), ja dostałam serię antybiotyków, bo dostałam 38-39st w szpitalu, CRP 81...i to w dniu kiedy mieliśmy wychodzić (ryczałam jak bóbr :( )
od soboty jak jesteśmy w domciu. jest fajnie, docieramy się, ale powiem Wam, że nie zdawałam sobie sprawy ile jest roboty przy maluchu...nawet jak śpi ciągle, to prania, prasowania...
karmię piersią, daję radę, nawet nie boli, tylko na początku :)

Kochane Xavek się budzi, trzeba cyca dać :p
eehh zaniedbuję Was :p
3mam kciuki za spakowane jeszcze Mamuśki, a tym rozpakowanym - dużo odpoczynku :***
 
Asia no wspaniałe nowiny! trzymam kciuki, żeby się samo ruszyło do rana może dzieki wizji wywoływania maleńtwo samo postanowi wyjść :) Oczywiście trzymamy MOCNO kciuki za szybki i bezproblemowy poród!

Sarka
ty weź z tą swoją Milenka pogadaj niech wychodzi! Bo prezentu na Święta nie dostanie :))
 
U mnie dzis przezylam chwile grozy. Lezalam na lozku i nagle zaklulo mnie mega w pochwie po czym poczulam takie pekniecie...Maksiu nagle zaczal sie gwaltownie ruszac, szamotac wrecz, po czym nagle przestal...ja sie wystraszylam ze sie obwiazal pepowina i czekalam na jego ruchy i nic...szturchalam, ruszalam....cisza...w koncu zaczelam ryczec i mowic małżowi ze cos jest nie tak i ze chyba pojedziemy na IP. Przez 10 minut probowalismy go pobudzic ale sie nie ruszal...w koncu mąż zobaczyl delikatne ruchy brzucha ale takie bardzo delikatne...po czym poczulam ze zmienil pozycje...eh jaka ulga...jeszcze tak sie nie bałam....już mialam wizje najgorszego....
a ja sie martwiłam, bo cie nie widziałam na skypie.

no a przede wszystkim - 100 lat Kochana!!!!
 
sarka najprawdopodobniej tak właśnie będzie, mąż do mnie z pracy zadzwonił, że rozmawiał z mamą czyli moją teściową i powiedział, że jak oni będą chorzy do wigilii to my ją spędzimy u nas we dwoje, dziś i tak jedziemy na zakupy świąteczne dla nas więc od teściowej weźmie się listę i jej przy okazji zrobimy, C. jej ma wnieść i ustawić choinkę, żal mi kobiety, bo teść to całkowicie niepoważny jest, że ją samą ze wszystkim zostawił i pojechał w trasę, że niby pieniądze potrzebne, a wiemy, że akurat mają, chciał mieć problem z głowy i tyle... więc pomożemy na tyle ile się da, przecież nie mam siły organizować tego wszystkiego, zresztą teściowa już lepiej się czuje, tylko teraz ta mała ich chora... eh, pech, choroba nie wybiera, ale że inni olali to mi się w głowie nie mieści...
 
Wiolcia dzieki:tak: A wiesz ze ja tez o tym pomyslalam, ze moze samo ruszy, bo tak mialam z Adasiem.Noc przed wywolywaniem zaczelo sie:tak:
Jakos dzisiaj miejsca nie moge sobie znalezc.Ciagle jak mysle ze jutro bede juz tulic Jasia to az mnie w brzuchu wierci:-)Boje sie ale tez nie moge sie juz doczekac.
 
reklama
sarka najprawdopodobniej tak właśnie będzie, mąż do mnie z pracy zadzwonił, że rozmawiał z mamą czyli moją teściową i powiedział, że jak oni będą chorzy do wigilii to my ją spędzimy u nas we dwoje, dziś i tak jedziemy na zakupy świąteczne dla nas więc od teściowej weźmie się listę i jej przy okazji zrobimy, C. jej ma wnieść i ustawić choinkę, żal mi kobiety, bo teść to całkowicie niepoważny jest, że ją samą ze wszystkim zostawił i pojechał w trasę, że niby pieniądze potrzebne, a wiemy, że akurat mają, chciał mieć problem z głowy i tyle... więc pomożemy na tyle ile się da, przecież nie mam siły organizować tego wszystkiego, zresztą teściowa już lepiej się czuje, tylko teraz ta mała ich chora... eh, pech, choroba nie wybiera, ale że inni olali to mi się w głowie nie mieści...

i tak byłoby najlepiej!:)

Wiolcia ależ co ja mogę, jak sie uparciucha zaparła ...głową i wyleżć nie chce:ppp zresztą teraz to niech sobie siedzi bo Święta miałbyśmy szpitalne:///

asia ja bardzo bardzo mocno trzymam kciuki aby mały zdecydował sie wyjść sam jeszcze dziś!!!!!!!!!!!
 
Do góry