reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Sarka, Ha-nn-ah - A co sądzicie o Falkiewicza? Ode mnie to jest kawałek, ale zaczęłam go brać pod uwagę, bo na stronie Rodzic po ludzku jest, że we wszystkich salach można z osobą towarzyszącą bez dodatkowych opłat. A na Klinikach nie wymagają przypadkiem do rodzinnego ukończenia szkoły rodzenia?

Kurcze, może uda mi się przed tym 14.12. zdążyć. Małżon zapowiedział, że w weekend weźmiemy się za "wywoływanie porodu". Jak się nie uda, to chyba do wiosny z tym porodem poczekam.
 
reklama
zgłupialam jeżeli chodzi o paciorka. mój gin tego nie zleca standardowo. ja miałam zrobione bo chciałam i on właśnie tak robi, że jak dziewczyny chcą to robi, jak nie to nie. u mnie oczywiście wyszło, że mam tego paciorkowca i w ogóle nie wiem co o tym myśleć. mówi, że teraz nic z tym nie będzie robił. antybiotyk dostanę w szpitalu i to jest najważniejsze... ale... no właśnie jest takie ale, że on nie jest co do działania tego antybiotyku w 100% przekonany. mówi, że byl ostatnio w Berlinie na jakiejś konferencji właśnie z tym związanej i Niemcy prowadzą badania odnośnie tego antybiotyku na paciorka i jego wpływu na dziecko. niestety póki co im wychodzi, że w momencie narodzin nie dochodzi do zarażenia dzięki temu, ale po kilku latach pojawiają się problemy z ośrodkowym układem nerwowym u dzieciaków, gdzie był podany ten antybiotyk. narazie nie mogą tego stwierdzić w 100% ale wiele osób się powstrzymuje od korzystania z tego leku. podeszli do tego w ten sposób, że skoro tyle osób ma tego paciorka to nie sądzą, żeby kiedyś było inaczej a nie było problemów ze zdrowiem u większości dzieciaków. teraz zaczynają się problemy po kilku latach i to im dało do myślenia.

sama nie wiem co o tym myśleć. no nic - gin powiedział, że jak by się coś działo to jak będą skurcze to się spieszyć nie muszę do szpitala (w taką pogodę i tak nie wiem jak tam dotrę hehe), a jak wody odejdą to wsiadać w auto i w szpitalu zaraz mówić, że jest paciorek bo taka zasada, że u nas ten antybiotyk się podaje. i bądź tu mądry
 
ewa86
dzieki za info. jutro jedziemy znow na ktg i moze uda sie zeby ktos zrobil przeplywy w szpitalu. bo przeciez laski nie robia a usg kurcze 100zl musze zaplacic. a ma ich byc przynajmniej 2 w tygodniu oprocz ktg. wiec wolalabym miec to w szpitalu aby tez mogli mnie ew. tam zostawic i cos zrobic. ale jesli nie da rady to bede robic prywatnie. tylko czy potem na IP nie powiedza, ze mnie nie przyjmia bo z prywatnych gabinetow to oni nie przyjmuja zlecen.

dziecko albo sie tak rusza, ze mnie boli wszytko od plecow po jakby szyjke. ogolnie od wczoraj jakos sie zle czuje. bylam jzu nie przytomna na tej IP i zmarzlam. obym teraz nie zlapala przeziebienia.

boje sie tylko wlasnie faktu, ze moj prof. jedzie na urlop ale niby wymienil 3 szpitale gdzie ma "przyjaciol" i nie powinno byc problemu z moim porodem ale jednak nie czuje sie tak pewnie z tym. boje sie aby wystarczajaco szybko ktos zareagowal. jak chcialam rodzic SN tak teraz chce jak najszybciej CC. choc troche mnie pobolewa brzuch wiec moze mi przyjdzie szybciej zakonczyc to.
przeszukalam dzis w googlach nazwisko gin ktory wczoraj byl na IP i nie bylo o nim zadnych opinii wiec jakies dziwne moze dlatego byl taki nieprzyjemny. dobrze, ze polozna byla przemila i powiedziala mi kiedy mam przyjsc i moze jest nadzieja.
 
Ostatnia edycja:
gosia B

ja tez nie mialam badania na paciorkowca. wczoraj pytalam o to gina. poweidzial, ze to wcale nie standard i on nie zaleca. nie ma tego w 'standardach' amerykanskich i brytyjskich i mam sie tym nie przejmowac. poweidzial, ze wystarczy mocniej tupnac na paciorkowca i tyle (co to znaczy to nie wiem :p )
ale powiedzial, ze nie bedzie mi robil tego badania. wiec nie robie. musze zaufac. moze wlasnie nie robi ze wzgl na ten antybiotyk o ktorym mowisz. wszusmie jesli do tej pory nie robili i bylo ok..to trzeba taka miec nadziej. ?
 
no ja już nie wiem co myśleć. może lepiej jak bym wtedy tego badania nie chciała :/ teraz to wiem, że go mam ale nic mi to nie ułatwia po tym co usłyszałam
 
Sarka, Ha-nn-ah - A co sądzicie o Falkiewicza? Ode mnie to jest kawałek, ale zaczęłam go brać pod uwagę, bo na stronie Rodzic po ludzku jest, że we wszystkich salach można z osobą towarzyszącą bez dodatkowych opłat. A na Klinikach nie wymagają przypadkiem do rodzinnego ukończenia szkoły rodzenia?

Kurcze, może uda mi się przed tym 14.12. zdążyć. Małżon zapowiedział, że w weekend weźmiemy się za "wywoływanie porodu". Jak się nie uda, to chyba do wiosny z tym porodem poczekam.
cwietka a daj linka do tej info o Brochowie.....jakoś nie nastawiam się w ogóle na niego co prawda ale różnie może wyjść:///...nawet na oczy go w życiu nie widziałam, to dość daleko ode mnie. Kliniki mam blisko ale z tym rodzinnym to nie wiem jakie mają wymagania, we wtorek zamierzam się tam przejechać po lekarzu.

Kurcze posprzątałam trochę w szafkach i juz mnie znowusz ciagnie u góry:(
 
Sarka - nie da się dać bezpośredniego linka. Tu jest bank info na Rodzić po ludzku:
Fundacja Rodzi po Ludzku - szkoy rodzenia, szpitale, poradnie laktacyjne
Jak nic się do poniedziałku nie ruszy, to podzwonię po Klinikach i Brochowie i podowiaduję się szczegółów, bo na stronach mogą być przestarzałe informacje. Zaczynam panikować z tymi szpitalami.

Ja mam dzisiaj lenia totalnego. A od kiedy popsuła się pogoda nawet na zakupy nie wychodzę. Perspektywa ubierania się i zmarzniętego nosa nieco mnie odrzuca. Ale dzięki temu stałam się bardziej kreatywna w kuchni - kombinuje jak coś ugotować z zapasów w lodówce i szafkach. Gorzej, jak one się pokończą... Ale do tego czasu może pogoda się poprawi.
 
Dziewczyny na klinikach nie trzeba kończyć żadnej szkoły rodzenia.
Na Brochowie rodziła żona kuzyna też w listopadzie tamtego roku i była zadowolona, ale ja mam akurat bardzo daleko więc raczej nie biorę porodu tam pod uwagę, chyba że nie będzie wyjścia.
 
Od godziny próbuję się dodzwonić do lekarza i cały czas nie odbiera. Ma dyżur, może jest zajęty? Trudno, zadzwonię w poniedziałek.
 
reklama
Do góry